Niestety nie chodzi na razie o dowód w sprawie Smoleńskiej katastrofy, ale dowód intencji naszych władz.
Kiedy doszło do katastrofy nad Lockerbie, zebrano najdrobniejsze szczątki samolotu, który rozleciał się w powietrzu (a więc szczątki były rozrzucone na wielkim obszarze). Z tych szczątków odtworzono cały samolot w trójwymiarowej przestrzeni! To pozwoliło na ustalenie przyczyn katastrofy.
To było kilkadziesiąt lat temu. W międzyczasie pojawiły się możliwości łatwej budowy trójwymiarowych modeli komputerowych. Są też programy, potrafiące składać całość z drobnych fragmentów.
Kiedy upadł Berliński Mur, NRD-owskie służby użyły niszczarek dokumentów. Niszczarki takie tną dokumenty na drobniutkie paski. Jednak zostały te szczątki zebrane, zeskanowane i wprowadzone do komputera. Odpowiedni program komputerowy na tej podstawie odtworzył wygląd dokumentów!
Dlaczego Niemcy wykonali tak mrówczą pracę? Bo im zależało. Dlaczego Polacy nie zeskanowali laserowo szczątków Tupolewa, by odtworzyć w komputerze trójwymiarowy model? Bo im nie zależało. Nie ma innego wyjaśnienia.
Po przeczytaniu doniesień o kolejnych fałszerstwach, przyszło mi do głowy, by sprawdzić – czy czasem nie istnieje gotowy program do takiej analizy szczątków z katastrof lotniczych. Nie musiałem długo szukać: http://www.asc.gov.tw/asc_en/author_list_2.asp?show_type=12&show_sub=30&pre_no=182
Obszerniejszy komentarz: http://blog.argumenty.net/blog/2013/12/31/smolenska-katastrofa/
Inne tematy w dziale Społeczeństwo