Mitomania Polskich polityków chyba przekracza już wszelkie granice. Może dlatego ambasador Francji zwraca ich uwagę na to, że amerykański gaz wcale nie popłynie do Europy (to było od początku oczywiste - zob. „Amerykański gaz dla każdego”). Nasz minister od wojska uznał właśnie, że porozumień NATO-Rosja nie należy traktować jako wiążących. A więc Rosja powinna – logicznie rzecz biorąc – zacieśnić swe sojusze i sprzedać broń jądrową Iranowi? Dobrze jest wiedzieć w tych trudnych czasach, że armia ma takiego wodza – bo ktoś bardziej rozgarnięty mógłby jeszcze nas w jakąś poważną awanturę wpakować. W tym wypadku poszło zaś jedynie o fakt medialny wymyślony przez naszego dyplomatoła na konferencji prasowej (10 tys żołnierzy NATO w Polsce). Zasłużony komentator "Rzeczpospolitej", Jerzy Haszczyński zaczyna dostrzegać absurdy polskiej dyplomacji, ale zdziwienie ogarnia go, gdy spostrzega, że inni postępują tak, jak można się tego spodziewać. Że "wystarczyło, że prezydent Rosji zadzwonił do prezydenta USA i nagle się okazało...". No właśnie: co się okazało? Że machanie szabelką przez Polaków nie ma znaczenia?

Powyżej - pomoc Ukrainie w rosyjskiej karykaturze
PS.
A więc zaczęło się!
Pierwsza potyczka miała miejsce na ulicy Piotrowskiej w Łodzi ;-)
http://www.fakt.pl/polacy-pobili-sie-z-zolnierzami-usa-w-lodzi,artykuly,453852,1.html
Inne tematy w dziale Polityka