Zachowanie „zachodu” wobec kryzysu z napływem „uchodźców” wygląda dziwnie. Próbując go zrozumieć, zestawiłem wydarzenia, które mogą wpływać przebieg kryzysu:
-
Kryzys w Grecji pokazał, że Niemcy są wystarczająco silni nie tylko na to, aby rządzić Europą, ale też postawić się Amerykanom (próbującym wprost i poprzez MFW pomóc Grekom w negocjacjach). Być może w tle nastąpiły jakieś szersze porozumienia na linii USA-RFN, ale na razie nic o nich nie słychać.
-
Dla Niemiec i innych państw Europy Zachodniej dogadanie się z Rosją ma duże znaczenie gospodarcze. Przeciwdziałanie takiemu porozumieniu jest jawnie formułowanym przez strategów amerykańskich celem USA.
-
Rosja zwiększa swoje zaangażowanie na Bliskim Wschodzie. Wysyła wojska do Syrii aby wspomóc rząd, którego obalenie wszelkimi sposobami jest celem USA. Sprzedaje też broń Iranowi.
-
Narastający krytycyzm społeczeństw wobec UE i rosnący w siłę eurosceptycy. Coraz głośniej mówi się o tym, że lekarstwem ma być silniejsza integracja polityczna. Taka utrata suwerenności będzie trudna do zaakceptowania przez państwa, które nie tak dawno wyrwały się spod panowania ZSRR.
-
Chiny coraz odważniej próbują stworzyć przeciwwagę dla amerykańskiej dominacji gospodarczej (kolejnym wielkim projektem ma być Nowy Jedwabny Szlak do Europy). Równolegle zachodzą duże perturbacje na chińskiej giełdzie.
Spodziewane skutki kryzysu mogą mieć następujący związek z powyższymi procesami (więcej):
1. USA znajdują się w defensywie i ewidentnie tracą możliwości przeciwdziałania współpracy na osi Berlin/Bruksela – Moskwa – Pekin, a w konsekwencji następuje koniec dominacji USA na arenie międzynarodowej.
2. Perturbacje wewnątrz UE będą skutkować silniejszą integracją „centrum” pod przywództwem Niemiec (lepsza mniejsza IV Rzesza, niż żadna).
3. Narastający chaos będzie skutkować zgodą na rządy „silnej ręki” i ograniczanie wolności obywatelskiej.
Najnowsze wydarzenia w pełni pasują do powyższej diagnozy. Bezczelny atak propagandowy Niemiec na Polskę (vide artykuł Grossa) i „pokazowe zawieszenie strefy Schengen” ewidentnie przygotowują grunt przed kluczowymi decyzjami. Na przykład brak „solidarności” w sprawie uchodźców może być pretekstem do dalszych kroków godzących w polską rację stanu. Co to będzie tym razem? Nowy pakt Ribbentrop – Mołotow? Eksterytorialny korytarz łączący Niemcy z Rosją? Na szczęście Polacy nie muszą się niczego obawiać – bo wystarczy przecież, że pan Szczerski dopisze zaprzestanie nacisków na Polskę do swojej listy żądań wobec Niemiec. Czytając o „mocnych słowach” Prezydenta można by się spodziewać, że chce rzeczywiście strzec niezłomnie godności Narodu. Ale chyba nie wobec Niemców i Żydów (a tu mamy dwa w jednym)? Więc na razie udajemy nadal, że deszcz pada….
Inne tematy w dziale Polityka