Apolityczne upolitycznienie sprawy Andrzeja Dudy na UJ - niezależne refleksje powyborcze
Podczas prezydenckiej kampanii wyborczej A.D. 2015 kwestie polskiego patologicznego systemu akademickiego nie były poruszane, ale poruszono niebo i ziemię (a nawet podziemie), aby znaleźć haka akademickiego na niewygodnego dla niemiłościwie panujących kandydata. Zaprzyjaźnione z panującymi media epatowały tytułami-oskarżeniami, często rozbudowanymi -
Andrzej Duda dorabia sobie w Poznaniu, a rektor UJ nic o tym nie wie (http://m.poznan.gazeta.pl/poznan/1,106517,17946584,Andrzej_Duda_dorabia_sobie_w_Poznaniu__a_rektor_UJ.html),
Albo Duda nie zna się na prawie, albo celowo ściemnia (http://m.wyborcza.pl/wyborcza/1,143885,17963874,Albo_Duda_nie_zna_sie_na_prawie__albo_celowo_sciemnia.html),
Przełożony Andrzeja Dudy na UJ: Oceniam negatywnie jego pracę w Poznaniu (http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,138764,17954708.html)
Duda wbrew ustawie nie poinformował UJ o etacie w Poznaniu? PiS: wszystko zgodnie z przepisami
http://www.tvp.info/20132904/duda-wbrew-ustawie-nie-poinformowal-uj-o-etacie-w-poznaniu-pis-wszystko-zgodnie-z-przepisami
Studentka prawa na UJ apeluje do Dudy: Niech pan zwolni etat!
http://300polityka.pl/live/2015/05/18/studentka-prawa-na-uj-apeluje-do-dudy-niech-pan-zwolni-etat/
A profesor Jan Hartman -znany z braku wstydu-gromił !
-Wstyd, doktorze Duda!
http://hartman.blog.polityka.pl/2015/05/20/wstyd-doktorze-duda/
Uczelnia (UJ) dr A. Dudy znana ze swej apolityczności (warto sobie np. przypomnieć kampanię wyborczą Aleksandra Kwaśniewskiego i postawę ówczesnego rektora Ziejki ) kwestie swojego urlopowanego pracownika objaśniła jasno dopiero po wygraniu wyborów przez absolwenta UJ..........
Przed końcem wyborów co prawda zarzuty o blokadę etatu na UJ rzecznik prasowy UJ odrzucał, ale rzekomo niezgodną z prawem pracę na innej uczelni - już nie. Sprawa akademicka za pomocą haków personalnych stanęła w ogniu wyborów i na forum debaty. Apolityczna postawa władz UJ została upolityczniona, w czym władze UJ mają swój twórczy polityczny udział.
Do końca wyborów uczelnia nie była w stanie wyjaśnić czy dr Duda pracuje na innej uczelnie zgodnie czy niezgodnie z prawem. Uczelnia zatrudnia prawników moc, ale mocy objaśnienia prawnego nie miała. Miało to być spowodowane nieobecnością głównego rektora – nie-prawnika, lecz medyka.
Nie od dziś wiadomo, że uczelnia jest chora, więc władze zapewne uznały, że tylko lekarz może ją leczyć, choć jak widać nie za bardzo daje sobie z tym radę. Co prawda Rektor UJ odważnie wypowiedział się o zgodnym z prawem postępowaniu dr A. Dudy, ale dopiero po tym jak dr Duda mimo haniebnych manipulacji i dezinformacji wygrał wybory. ( Sprawa etatu Andrzeja Dudy. Rektor UJ zabrał głos-http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/1450452,Sprawa-etatu-Andrzeja-Dudy-Rektor-UJ-zabral-glos). Apolityczne milczenie rektora przed końcem wyborów miało wyraźną wymowę polityczną.
Mimo deklaracji nie zdołał zachować apolityczności uniwersytetu !
Mniej zorientowanym należy objaśnić, że w normalnie funkcjonującym uniwersytecie do spraw kadrowych wyznaczony jest osobny prorektor od spraw zatrudnienia i to on zwykle takie kadrowe kwestie objaśnia.
Mam w tym względzie od lat spore doświadczenia z UJ, gdyż na moje pisma do głównego rektora UJ odnośnie spraw kadrowych odpowiadał zawsze prorektor od kadr (nawet jak nie rozumiał treści moich pism). Co się stało, że w okresie wyborczym prorektor kadrowy nie miał mocy objaśniającej ? Nie rozumiał co się dzieje, co piszą/dezinformują/manipulują media – a także pracownicy UJ (casus prof. J. Hartmana, nadal na UJ zatrudnionego i blokującego etat etyczny, mimo poczynań nietycznych) ?
Informacje rzecznika prasowego UJ o braku pisma Dr Dudy odnośnie pracy w innej uczelni miały charakter polityczny. Zostały wykorzystane przez dziennikarzy i brawurowo podchwycone przez prof. Hartmana znającego (?) „staranność uczelni w archiwizowaniu akt osobowych”, który natychmiast przystąpił do oskarżenia dr A. Dudy „że wprowadza nas wszystkich w błąd, utrzymując, że było inaczej.” (http://hartman.blog.polityka.pl/2015/05/20/wstyd-doktorze-duda/).
Ja, mimo że nie na etacie profesora, a nawet bez etatu od lat, na temat akt osobowych UJ ( i nie tylko) wiedzę mam zdecydowanie większą od profesora Hartmana, a przy tym udokumentowaną(Tajne teczki UJ, czyli o wyższości 'prawa' stanu wojennego nad Konstytucją III RP-http://www.nfa.pl/articles.php?id=37,https://nfapat.wordpress.com/category/sprawa-jozefa-wieczorka/)i opinie 'dziennikarzy' czy profesorów UJ mogłyby mnie tylko rozbawić, gdyby to nie była sprawa smutna, pokazująca upadek intelektualny i moralny wysoko wykształconych..
Niestety, ani 'dziennikarze' , ani tym bardziej prof. Jan Hartman, niby tak zatroskani o prawdę, tak naprawdę nie mają najmniejszego nawet zamiaru jej poznać, ani poznać zawartości teczek osobowych na UJ i ich historii. Widać, że te teczki ( nie tylko teczki SB ) mają moc polityczną i można nimi rozgrywać nawet kampanie wyborcze. Teczki osobowe UJ ( i nie tylko UJ) nie są apolityczne, nie tylko w trakcie kampanii wyborczej.
A ile by można z nich i teczek wyższego kalibru ( z Rad Instytutów, Wydziałów, Senatu) uzyskać informacji o rzeczywistym blokowaniu etatów, awansów, nominacji, degradacji......
Iluż to profesorów UJ ( i nie tylko UJ) potraciło pamięć i przyzwoitość i blokuje etaty przyzwoitym i o dobrej pamięci i ?
Ileż by można na ten temat napisać artykułów dziennikarskich, prac dyplomowych, doktorskich, a nawet naukowych ?! Ale taka prawda nikogo nie interesuje.
Kojarzony w przestrzeni publicznej z walką o naprawę domeny akademickiej, ujawnianiem plag akademickich i dokumentowania trądu panującego w pałacu nauki
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka