Patryk Gorgol Patryk Gorgol
32
BLOG

Francuskie MSZ, czyli ostra jazda po bandzie...

Patryk Gorgol Patryk Gorgol Polityka Obserwuj notkę 2

Jestem zaskoczony w sprawie Iranu. Dziś Sekretarz Obrony Stanów Zjednoczonych, Robert Gates, oświadczył, iż liczy na negocjacje z Iranem, a możliwe na razie są głównie sankcje ekonomiczne. Z drugiej strony mamy oświadczenie francuskiego Ministra Spraw Zagranicznych - Bernarda Kouchnera. Oświadczył on, że w sprawie Iranu należy obawiać się najgorszego, a rzecz nazwał po imieniu - wojną. Jak na deklarację państwa, które jak dotąd skupiało się na unikaniu wszelkich starć za wszelką cenę, było to co najmniej bardzo ostre. Aż takiej zmiany nie spodziewałem się po ekipie Sarkozego. Pytanie tylko, po co?

 Sprawę można przeanalizować z dwóch perspektyw. Pierwszą z nich jest kwestia polityki zagranicznej Francji. Staje się ona coraz bardziej proamerykańska, Sarkozy zdaje się zauważać ryzyko rosyjskie, a przy tym wie, że zwiększenei roli Iranu może zdestabilizować sytuację nie tylko w rejonach Bliskeigo Wschodu, ale i we Francji. Co więcej, wygląda na to, że w takim układzie Izrael może liczyć na nowego sojusznika. Sarkozy postanowił postawić na kartę antyirańską, gdyż wie, iż zdobycie przez Iran broni atomowej może doprowadzić do wielkiego kryzysu gospodarczego, zwiększenia cen ropy, różnego typu embarg. Angela Merkel patrzy na sprawę bardzo podobnie. Jak dotąd interesując się sprawą irańską zarówno Francuzów jak i Niemców uważałem za nieformalnych sprzymierzeńców Iranu. Tam inwestowały firmy francuskie i niemieckie, tam jeździli politycy. W kolei w Europie gościli irańscy studenci. Nagle okazuje się, że Niemcy z Francją chcą nakładać sankcje ekonomiczne na Iran w ramach UE (pomijając w ten sposób RB ONZ). Ciekawy jestem, na ile są to deklaracje, a na ile realne założenia polityki zagranicznej. Jeśłi okazałoby się to prawdą, to sytuacja Ahmadineżada się znacznie pogorszyła.

Jest też perspektywa irańska. Czy Iran jest w stanie wyprodukować bombę atomową? Z wsparciem Chin i Federacji Rosyjskiej - jest! Czy Iran jest jednak niebezpieczny? To już kwestia na inną dyskusję. Jeśli założyć by, że z technologii nuklearnej korzystałby Hezbollah albo Rada Strażników Rewolucji zechciałaby wystrzelić rakiety w Izrael - to zdecydowanie tak. Jestem przeciwnikiem posiadania broni atomowej przez Iran, jednak za przesadzoną uważam ogólnoświatową panikę. Przecież użycie takeij broni oznaczałoby koniec władzy ajatollahów w Iranie oraz wielki kryzys gospodarczy. Nie sądzę, aby to było celem władz irańskich. Obecne zamieszanie ma na celu osiągnięcie sukcesu propagandowego oraz tzw. efekt odstraszania.

Nawet jeśłi z tego miałoby coś być, to Rosja w ostatniej chwili musi zatrzymać Iran, bo długofalowo wzrost znaczenia Iranu oznacza osłabienie jej pozycji ze względu na uniezależnienie się nieznośnego sojusznika (dużo pieniędzy z ropy, niezależność polityczna, nieprzewidywalność), a jakby i to nie pomogło, to dla Izraela i USA sytuacja jest "czysta'. W ruch pojdą bombowce, myśliwce, czołgi i rakiety. Nikt jednak tego nie chce, bo wtedy 30% światowej ropy zostanie zablokowanych w pewnej cieśninie, a przecież ajatollahowie też chcą żyć.

Napisz do mnie wiadomość GG: 1131180 Więcej artykułów na stronie autora - www.patrykgorgol.pl "Kącik Dyplomatyczny" na Facebooku! Na twitterze: @PatrykGorgol

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka