Patryk Gorgol Patryk Gorgol
37
BLOG

Sarkozy - mistrz obłudy

Patryk Gorgol Patryk Gorgol Polityka Obserwuj notkę 7
Często ostatnio słyszymy o prezydencie Francji Nicolasie Sarkozym. To poucza prezydenta Polski, to bąknie coś na temat traktatu, to wymyśli jakiś genialny plan czy zmieni konstytucję. Jak widać, prezydentura może być też niezłą rozrywką.

Mam takiego znajomego. Ma ewidentny problem ze sobą, gdyż próbuje się umawiać z każdą dziewczyną, która się do niego uśmiechnie. (Nie)Stety, za każdym razem dostaje kosza. Swoją konsekwencją jednak przypomina zacietrzewionego Sarkozego i jego stosunek do Irlandii. Nie udało sie referendum? Może należy powtórzyć?! I tak w kółko, może w końcu biedna Irlandia (dziewczyna) ulegnie...

Obłuda prezydenta Francji pojawia się gdzie indziej. Społeczeństwo jest dla niego jedynie instrumentem do osiągania celów politycznych. Jaik społeczeństwo jest "złe" (jak w Irlandii), to nie może ono decydować o dalszym losie UE. Gdy społeczeństwo jest "dobre" (znaczy - mówi, to co chce Sarkozy) - to należy się nim podpierać. Jak w kwestii rozszerzenia UE o Turcję. W sprawie traktatu lizbońskiego przechytrzył jednak wszystkich, tak zmieniająć konstytucję, by nie trzeba było przeprowadzać referendum (przecież jedno zwolennicy traktatu już przegrali). Jest manipulacja? Jest. Cel osiągnięty? Osiagniety!

Najlepsze jest to, że Sarkozy ma niezwykły dar do pouczania innych. Niestety, ale umowa dżentelmeńska jest umową dżentelmeńską.

Pytanie, czy jest nim prezydent Francji? Jeśli ktoś ma prawo pouczać naszego prezydenta, to na pewno nie Sarkozy. Niezależnie od tego, co robi Lech Kaczyński. Zresztą, na razie traktat jest martwy, dopóki ktoś nie wymyśli, co z Irlandią. Nie musimy pchać się przed szereg, ani ustępować Francuzom (z tego nam nic dobrego jak dotąd nie wyszło). Inna sprawa to wiarygodność Lecha Kaczyńskiego, który jedno mówi, jedno podpisuje i jedno robi, ale nie każdy ma prawo moralizować.

Francuski polityk może chciałby być liderem europejskiego formatu, ale jest bardzo niesprawny w swoich działaniach. Nie kieruje się logiką, do tego jest bardzo sprzeczny. Oportunizmem wieje od niego na kilometr. Do tego nie potrafi postępować z innymi politykami, a w polityce gra się przecież zespołowo. Z Angelą Merkel, Gordonem Brownem i Lechem Kaczyńskim/Donaldem Tuskiem, a nie z Kadaffim i Hu Jintao.

Zresztą Chiny są świetnym przykładem tego, że prezydentowi Francji nie zależy aż tak bardzo na Europie. Zawsze można przecież zarobić kilka euro na kontaktach z komunistami. To jednak zarzut nie tylko do Sarko. 

Polityka polega na robieniu interesów, ale nie zawsze "ciemny lud" to kupuje. Nie wszyscy pogodzą się z tym, że o wartościach mówi ktoś, kto ma z nimi tyle wspólnego, co Orły Janasa, Engela i Beenhakkera z finałem Misrzostw Świata.


Napisz do mnie wiadomość GG: 1131180 Więcej artykułów na stronie autora - www.patrykgorgol.pl "Kącik Dyplomatyczny" na Facebooku! Na twitterze: @PatrykGorgol

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Polityka