Tusk 10 kwietnia będzie w Nigerii
Dodano: 02.04.2013 [16:30]
foto: Zbyszek Kaczmarek
Niezalezna.pl "Na konferencji prasowej premier Donald Tusk poinformował, że w trzecią rocznicę katastrofy smoleńskiej będzie… w Nigerii. - Niestety, taki nieszczęśliwszy termin nasi gospodarze po miesiącach rozmów ustalili – tłumaczył Donald Tusk.
- Tego dnia wyjeżdżam z wizytą zagraniczną do Nigerii. Rano złoże kwiaty pod postumentem poświęconym wszystkim ofiarom na Powązkach – powiedział szef rządu na konferencji prasowej w Kancelarii Premiera. Jak stwierdził w Smoleńsku i w Katyniu pojawi się delegacja rządowa. W Rosji rząd będą reprezentować szefowie resortów siłowych: obrony narodowej i spraw wewnętrznych oraz szef kancelarii premiera Jacek Cichocki. W Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie zostanie odsłoniony fragment pomnika, a przedstawicielem rządu będzie minister kultury Bogdan Zdrojewski.
O tym, że Donald Tusk 10 kwietnia nie wybiera się ani do Smoleńska, ani do Katynia, jako pierwszy pisał portal niezalezna.pl
GDYBYŚMY PORÓWNALI KALENDARZ PREMIERA Z KALENDARZEM MARSZÓW ORGANIZOWANYCH W WARSZAWIE, ZAGRANICZNE WIZYTY PREMIERA POKRYWAŁY BY SIĘ Z DATAMI MARSZÓW
ZA-PO-BIEGLIWOŚĆ PREMIERA?
“TU kpt.Wrona nie PO-może / Ten LOT może uratować tylko CBA”
http://kacpro.salon24.pl/497713,kpt-wrona-nie-po-moze-ten-lot-moze-uratowac-tylko-cba
* Oglądanie notek z linków w Salon24.pl jest filtrowane. Jeśli strona otworzy się bez tekstu , jest zablokowana, kliknij na biało-czerwoną ikonę “Salon 24.pl”, w lewym górnym rogu ekranu. Po otwarciu się nowego okna, w prawym górnym rogu wyłącz filtr.
<>
Bronisław Komorowski zasłonił się żoną. Premier Tusk schował się w Singapurze. Czy tchórzostwo może być cechą przywódców?
wPolityce.pl - Marzena Nykiel / "Model sprawowania władzy przyjęty przez Bronisława Komorowskiego i Donalda Tuska ograniczył się do nielimitowanego korzystania z przywilejów.
O odpowiedzialności i służbie nie ma mowy nawet w założeniach. Wydarzenia ostatnich dni potwierdzają tylko długofalową politykę ich działań, opartej na podporządkowaniu się wytycznym z zewnątrz (...)
Zdaję sobie sprawę, że pojawienie się Bronisława Komorowskiego lub Donalda Tuska na uroczystościach pogrzebowych śp. Ryszarda Kaczorowskiego, mogłoby wywołać u wielu zniesmaczenie i poruszenie.
Wyobrażam sobie, że mogłoby dojść do sytuacji publicznego wyrażenia tej niechęci przez zgromadzonych. Buczenie i gwizdy towarzyszą im obu ostatnio dosyć często. To jedyna forma sprzeciwu obywateli na ich sposób prowadzenia polityki. Marsze, protesty i apele nie skutkują. Pozostaje konfrontacja.
Jednocześnie uważam, że na takiej uroczystości prezydenta i premiera nie powinno zabraknąć. Dochodzimy więc do porażającego paradoksu.Coraz bardziej widoczny jest rozziew między powagą urzędu, a niepowagą konkretnych osób.
Pojawia się więc pytanie, czy ludzie skompromitowani, uwikłani w zaciemnianie prawdy i dezinformowanie społeczeństwa, powinni piastować czołowe stanowiska w państwie?"
Śp. prof. Józef Szaniawski / Środa, 29 sierpnia 2012 r.
http://www.naszdziennik.pl/mysl-felieton/8469,obudz-sie-polsko.html
Dokładnie za miesiąc, 29 września 2012 r., ma się odbyć w Warszawie drugi ogólnopolski marsz w obronie wolnych mediów, ale zarazem przeciwko tym, którzy źle, nieudolnie i nieuczciwie rządzą państwem.
Od początków naszej cywilizacji ludzie, tworzyli państwo. W celu obrony człowieka, jego dobra. Gdy państwo odrywa się od obywateli i zapomina, kto i po co je stworzył, znika motyw uzasadniający jego istnienie. Takie państwo ulega rozkładowi i upada. Dla takiego państwa istnieje tylko jedna droga ratunku - dyktatura. Takie państwo to dla obywateli wróg.
Co robić, gdy państwo krzywdzi? Gdy państwo nie pamięta, po co powstało, obywatele wychodzą na ulice. "Tuskobus", którym krążył rok temu po całej Polsce premier i jego ekipa, stał się symbolem wyborczego oszustwa. Ostatnie protesty pokazują, że Polacy są mądrzejsi, niżby niektórzy chcieli i oczekiwali.
W Polsce powoli kończy się trwająca już zbyt długo epoka, kiedy rządzący III RP działali w myśl zasady "obiecanki cacanki, a głupiemu radość". Oczekiwania obywateli są dzisiaj dużo wyższe niż przysłowiowa kromka chleba z masłem, kiełbasa wyborcza, a nawet benzyna do samochodu. Ludzie nie chcą, by rządy nad nimi sprawowali politycy głupi, nieodpowiedzialni, fałszywi do szpiku kości, a nade wszystko nieudolni - wystarczająco sprytni, by zdobyć władzę, ale żałośnie nieskuteczni w jej sprawowaniu.
Sprawa Telewizji Trwam już dawno wykroczyła poza granice zwykłego sporu administracyjnego, których pełno w Polsce, tak jak w każdym źle rządzonym państwie. Milionowe protesty jak Polska długa i szeroka pokazują, że w tle dyskryminacji katolickiej telewizji jest pytanie - czyja Polska i jaka Polska?
Kto sieje wiatr, ten zbiera burzę. I niewątpliwie tę burzę wywołała decyzja KRRiT oraz jej betonowe stanowisko w sprawie Telewizji Trwam. Protesty przeciw decyzji KRRiT mają coraz bardziej charakter obywatelskiego nieposłuszeństwa przeciwko państwu Platformy Obywatelskiej. To państwo, rządzone od pięciu lat przez PO, nawet jeżeli nie jest jeszcze totalitarne, to z pewnością jest represyjne i nieżyczliwe wobec własnych obywateli. To państwo dzieli ludzi na swoich i na obywateli drugiej kategorii, których liczba rośnie. W realiach XXI wieku toczy się w Polsce walka o wolność słowa i pluralizm, o równość wobec prawa, walka z dyskryminacją. Doświadczenie historyczne uczy, że wolności słowa i wolności w ogóle rządzący nigdy nie dają społeczeństwu dobrowolnie. Wolność należy wywalczyć. Nie da się oddzielić wolności słowa od wolności państwa, wolności narodu, wolności społeczeństwa, praw człowieka, pluralizmu, wolności sumienia.
Te wolności są ze sobą integralnie powiązane, a jeżeli brakuje chociaż jednej z nich, to nie ma wolności w ogóle. A wtedy nie istnieje demokratyczne państwo. Takie fundamentalne zasady legły u podstaw utworzenia Stanów Zjednoczonych 4 lipca 1776 roku. To właśnie w USA po raz pierwszy w historii uznano, że media są władzą - obok władzy ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej. Co więcej, jeden z ojców założycieli USA, a zarazem prezydent Ameryki Tomasz Jefferson, wprost twierdził, że media, wówczas prasa, są pierwszą władzą w demokratycznym państwie, bowiem najważniejszą wolnością jest wolność słowa: "Gdybym musiał zdecydować, czy lepiej, byśmy mieli rząd, a nie mieli prasy, czy mieli prasę, a rządu nie mieli - bez wahania wybrałbym drugie rozwiązanie".
Nie ulega wątpliwości, że sprawa Telewizji Trwam zintegrowała miliony Polaków. W dodatku jest to ta część społeczeństwa, którą można określić jako świadomą, aktywną i zatroskaną o Polskę, o wolność, wolność słowa, demokrację i o najważniejsze wartości, a nie tylko o prywatę i urządzanie się na co dzień. Gołym okiem widać, że od upadku komuny, od upadku totalitarnego państwa PRL - nie było w Polsce takich protestów. To z pewnością są największe manifestacje XXI wieku w Rzeczypospolitej, a ich absolutnie ideowy charakter powinien być dla tych, którzy źle rządzą Polską, już nie dzwonkiem alarmowym, ale dzwonem na trwogę.
Józef Szaniawski
(Środa, 29 sierpnia 2012)
prof. Józef szaniawski nie dożył dnia Marszu "Obudź się Polski!"
<>
"DOKUMENTY WPROWADZAJĄCE STAN WOJENNY JUŻ PEWNIE GOTOWE"
Myślę, że wyjazd premiera to dokładna powtórka z 11 listopada. Po powyzej wypowiedzianych słowach w Warszawie rozpoczął się Marsz Niepodległości. "Powstania PiS" nie było, ale policji najwięcej od czasów "sierpnia'82' - Czy tym razem marszałek Kopacz będzie miała podstawy do delegalizacji PiS, tak jak to rozważała w przypadku organizatorów Marszu Niepodległości?
- Plat-fuski pewnie na to liczą. To ich jedyna szasa.
Powinni aresztować Kaczyńskiego, czasem trzeba wstrząsu, żeby na scenie politycznej coś się ruszyło.
Onet.pl 15 listopada 2012 r: "Marszałek Sejmu Ewa Kopacz oceniła, że art. 13 konstytucji mógłby być podstawą prawną do delegalizacji Młodzieży Wszechpolskiej. Zastrzegła jednocześnie, że musi o tym zadecydować sąd.
- Powiem szczerze, że jeśli chodzi o artykuł 13 konstytucji - w kwestii Młodzieży Wszechpolskiej - to byłaby pewnie jakaś podstawa prawna. O tym oczywiście muszą zadecydować sądy, gdzie trzeba będzie wystąpić z takim wnioskiem (o delegalizację - red). Kluby SLD i Ruchu Palikota pewnie wspólnie wystąpią do sądu o delegalizację - powiedziała Kopacz, pytaną o tę sprawę na czwartkowej konferencji prasowej w Sejmie.
Według art.13. konstytucji zakazane jest istnienie partii politycznych i innych organizacji odwołujących się w swoich programach do totalitarnych metod i praktyk działania nazizmu, faszyzmu i komunizmu, a także tych, których program lub działalność zakłada lub dopuszcza nienawiść rasową i narodowościową, stosowanie przemocy w celu zdobycia władzy, lub wpływu na politykę państwa, albo przewiduje utajnienie struktur lub członkostwa. "
o
"10 kwietnia dowiemy się "jak było w Smoleńsku"
http://kacpro.salon24.pl/498052,10-kwietnia-dowiemy-sie-jak-bylo-w-smolensku
"Antypolskie sprzysiężenia" Z pamiętnika generała Zygmunta Berlinga, dowódcy 1 Armii WP / 1943 r. <> "Za plecami Armii walczącej krwawo o wolność i szczęście Ojczyzny, wrogie ręce, w naszym domu wychowane, usiłowały je zakuć w nowe kajdany ... Wróciło wspomnienie sprzed lat. 17 września 1939 roku na ulicy Niemieckiej w Wilnie, zamieszkałej prawie wyłącznie przez burżuazję żydowską, spotkałem o godzinie szóstej rano dwa czołgi radzieckie oblężone przez tłum wiwatujących. Sami Żydzi. Starzy i młodzi, kobiety i dzieci śpiewali i obrzucali czołgi kwiatami - widocznie już wcześniej przygotowanymi na tę okazję. A że to te czołgi, zdławiły ostatni dech wolności na tej ziemi? Niech płacą goje! ... - Nu coo? - Wasze przeszło! Teraz my - powiedział do mnie stary znajomy Żyd. Dziś zrozumiałem, że to był zwiastun. .. <> Stworzono parawan, za którym wybranego narodu elita, w osobach Bermana, Zambrowskiego i (innych) ... ujmowała w swe ręce ster rządów w Państwie. Oni wiedzieli od dawna, jak przystąpić do dzieła. Nie zapomnieli dewizy, że masa to bydło, które musi być jednak prowadzone na dobrym łańcuchu. Pod pokrywą szczerych intencji zwiedli naszą czujność, wykuli ten łańcuch w postaci służby bezpieczeństwa, oraz spreparowanej prokuratury i sądów zdegradowanych do roli narzędzi władzy. Wszystko w imię potrzeb walki z kontrrewolucją. <> Kto chce niech wierzy, że taki był cel żydowskich machinacji. Fakty mówiły, że dla mafii rządzącej, nie ma w Polsce Polaków - są tylko Żydzi i goje! " <> Powyższy cytat zaczerpnięto z książki redaktora Zdzisława Ciesiołkiewicza "Inwazja Upiorów 1944 - 1970 - O wkładzie szowinistów żydowskich do historii współczesnej Polski" <> TĄ KSIĄŻKĘ MUSISZ PRZECZYTAĆ <<<>>> http://netload.in/datei9OwHQtSTBl.htm <<<>>> * UWAGA ! ! ! Aby ściągnąć PDF należy skorzystać z podanego linku, otworzyć stronę "Netload". Po otwarciu zobaczysz dwa zegary. Pod prawym zegarem kliknij na "DAWNLOD FREE", odczekaj 30 sek., przepisz czterocyfrowy numer do okienka, kliknij NEXT, odczekaj 20 sek. Kliknij na pomarańczowy napis "Or click here" i ściągnij PDF.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka