Kacpro Kacpro
489
BLOG

Ktoś spontanicznie zmienił “rozkład jazdy”. Ciekawe dlaczego?

Kacpro Kacpro Polityka Obserwuj notkę 3

 

 

Smoleńsk:"Najkrwawsza bitwa współczesnej Europy"

http://kacpro.salon24.pl/502259,najkrwawsza-wojna-wspolczesnej-europy

 


W 12 min 20 sek poseł Antoni Macierewicz opowiada o symulacji katastrofy smoleńskiej  wykonanej przez Rosyjską Agencję Informacyjną "RAI Novosti" - znajdziesz ją niżej z podpisem

  Niezalezna.pl: Sensacyjna relacja Ria Novosti z 10.04.2010

<>

W Klubie Ronina: Czy to był zamach?

"To co uderzyło mnie jak młotem, jak obuchem, zaraz po tej tragedii, po pierwszych działaniach Pana Donalda Tuska, no i oczywiście funkcjonariuszy rosyjskich, widać było taką dominację elementu propagandowo-politycznego i taką niesłychaną ucieczkę od faktografii i podstawowych zasad jakiegokolwiek, nawet bardzo, bardzo ograniczonego badania faktów, iż zdałem sobie sprawę, że rzeczywistym polem działania musi być nauka. Musi być badanie faktów i przede wszystkim faktów, a dopiero później wszelkiego typu działania polityczno propagandowe. - Ale przede wszystkim nauka! Można by powiedzieć, że im więcej nauki, tym, uznaliśmy, że większe będą i ważniejsze będą konsekwencje polityczne. - Bo widać było, że od nauki, od faktów, od solidnego badania ..?.. ci którzy decydowali, uciekają jak diabeł od święconej wody"

 

Westerplatte, Tibilisi a rozdzielenie wizyt w Smoleńsku

J.Kaczyński twierdzi, że przyczyną "Smoleńska" było rozdzielenie wizyt premiera Tuska i Prezydenta w kwietniu 2010 r.
 

Kto i co zyskał na rozdzieleniu wizyt w Katyniu?

Jedną z osób, które bezpośrednio skorzystały na rozdzieleniu wizyt w Katyniu był Donald Tusk. Gdyby 10.04.10 leciał do Smoleńska, potencjalnie, mógłby być jedną z ofiar katastrofy. Zostając tego dnia "w domu" zyskał zabezpieczenie od zagrożeń, które tego dnia miały miejsce.

Można przypuszczać, ze ten, kto rozdzielił wizyty, miał w tym jakiś interes.

Panuje ogólna wiedza, że wyzyty rozdzielono z inicjatywy władz Rosji. Czy tak było na 100%? - A może istnieją inni inicjatorzy rozdzielenia wizyt premiera i prezydenta, w kwietniu 2010 r? Zastanówmy się.

- Gdyby "Smoleńsk" był zamachem, atak na prezydenta Polski, byłby nieformalnym wypowiedzeniem wojny Sojuszowi Północnoatlantyckiemu, bo tak, zgodnie z zasadami NATO, trzeba było by ten atak kwalifikować. - Czy Rosja czuła się 10.04.10 r. na tyle silna, aby atakiem na Lecha kaczyńskiego, ryzykować konflikt zbrojny z NATO?

Trzeba pamiętać, że Rosja nie zaatakowała Tibilisi, gdy znajdował się tam właśnie Lech Kaczyński wraz z czteroma innymi prezydentami.

Gdyby wtedy, w Tibilisi, Rosja czuła się silna, poprosiłaby grzecznie "pięciu prezydentów" o opuszczenie miasta, "bo za godzinę spadną tam bomby" i zaatakowałaby miasto. Rosja nie zaatakowała Tibilisi i nie poprosiła prezydentów o opuszczenie miasta, bo "stała za nimi" potęga NATO.

To wskazuje, że Rosja nie była wtedy i prawdopodobnie nie ryzykowałaby też 10 kwietnia 2010 r. konfliktu zbrojnego z państwami, członkami NATO.

- Jeśli więc do rozdzielenia wizyt nie doszło bo Rosjanie tak chcieli i aby Rosja mogła dokonać zamachu na Lecha Kaczyńskiego to dlaczego Rosja wyszła z inicjatywą rozdzielenia wizyt?

Jaki interes miała Rosja, aby wizyty w Katyniu rozdzielić? - I tu trzeba zadać pytanie pomocnicze: Skąd wiemy, że to Rosja była inicjatorem rozdzielenia wizyt w Smoleńsku? - Rosja zaprosiła premiera Tuska do Smoleńska na dzień 07 kwietnia 2010 r. i nie zaprosiła na ten dzień prezydenta lecha Kaczyńskiego. Taki są fakty. - Wszystko inne i cała reszta to chipotezy.

- Dochodzę do wniosku, że Putin nie miał żadnego powodu, aby wizyty rozdzielać.

Skoro Putin mógł wraz kanclerz Niemiec i prezydentem Lechem Kaczyńskim oraz premierem Tuskiem, mógł brać udział w o wiele większych uroczystościach rocznicowych na Westerplatte we wrześniu 2009 r., to rozdzielanie wizyt Lecha Kaczyńskiegi i premiera Tuska chyba nie miało sensu.

- Czy dla kogoś istniał jakiś problem, lub plan wymagający rozdzielenia wizyt 04.2010 r. ?

Kto miał powód i jaka była przyczyna rozdzielenia wizyt?

Należy sobie zadać i odpowiedzieć na pytanie, dlaczego do rozdzielenia wizyt w Katyniu wogule doszło, oraz ewentualnie, kto i co na tym zyskał. - I to jest właściwie zadane pytanie ...

... bo gdybyśmy zadali pytanie, "Dlaczego Putin rozdzielił wizyty?", odpowiedź musiałaby brzmieć , "Bo szykował zamach." - Na błędnie zadane pytanie, można uzyskać odpowiedź bardzo bliską prawdzie. Zadanie pytania dlaczego zrobił to Putin, z góry odrzuca ewentualność, że inicjatorem rozdzielenia wizyt, mógł być ktoś inny.

Odpowiedź na pytanie, kto zyskał na rozdzieleniu wizyt w Katyniu może być wiele, ale jedną z nich, którą trzeba brać pod uwagę jest ta, ze na rozdzieleniu wizyt w Katyniu zyskał Donald Tusk i, też możliwe, inni nieznani nam "beneficjenci" takiego rozwiązania.

- Jeśli przyjmiemy, że w "Smoleńsku" 10.04.10 był planowany i doszło do zamachu, to jest wysoce prawdopodobne, ze premier Donald Tusk, teoretycznie, mógłby być jedną z ofiar takiego zamachu, lub znaleźć się w bezpośrednim zagrożeniu. Jego wcześniejsza wizyta w Smoleńsku eliminowała to zagrożenie.

>> Kto miał powód i jaka była przyczyna rozdzielenia wizyt?

I tutaj dochodzimy do tematu przygotowania do wizyt w Katyniu, na lini "polski rząd - rząd Rosji", który bezspornie miał miejsce.

"Zysk Tuska" z rozdzielenia wizyt w Katyniu może być, ale wcale nie musi, być rozwiązaniem tego, o czym rozmawiali premierzy Polski i Rosji na sławnym spacerze po molo w Sopocie, która chyba miała miejsce już po po uroczystościach na Westerplatte.

Prezydent Lech Kaczyński nie owijał tam w bawełnę, kto był sprawcą napaści na Polskę 09 i 17 września 1939 r. - Było widać, jak Putin ciężko wzdycha podczas przemówienia Lecha Kaczyńskiego.

- Po takiej "obróbce Putina" wystarczyło tylko na molo w Sopocie zasugerować Premierowi Rosji "W Katyniu zróbmy imprezę bez niego", aby Putin zaczął o tym myśle, aż doszedł do wniosku, że to dobry pomysł. - Czy tak mogło być? Możliwe, że tak.

Wyobrażam sobie taką rozmowę premierów Tuska z Putinem, po uroczystościach na Westerplatte i przemówieniu prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

"No widzisz Władimir jakiego mamy prezydenta, nie potrafi uszanować gestu dobrej woli i gościnności, takie rzeczy gada. -  Za pół roku będzie rocznica w Katyniu, a potem w maju, wielkie uroczystości u Was w Moskwie. Jak Kaczyński Ci taką przemowę walnie, jak dzisiaj na Westerplatte, w dodatku u Was jeszcze ludzie pamiętaja Tibilisi, to przed wyborami prezydenckimi będziesz miał obciach." - To mogło by “skusić” Putina do, możliwe że  zaproponowanej mu przez Tuska, imprezy w Katyniu, ale bez prezdenta L.Kaczyńskiego.

A że jestem zwolennikiem spiskowej teorii dziejów, to zastanawiam się nad tym, czy tak w efekcie końcowym, sam Putin nie mógł być celem, gdyby to wszystko było “wielką grą” celem “zagrywki w Smoleńsku”. - Zamach przed wyborami prezydenckimi w Rosji, byłby dla Putina problemem, bo "zamachowcem mógłby być tylko On", "łobuz jeden" - Już my go dobrze znamy!

Być może wtedy, na Sopockim molo, to ze strony premiera Tuska właśnie, a nie Putina, padła propozycja rozdzielenia wizyt w Katyniu, w kwietniu 2010 r. - Zaproszenie Tuska na 07.04.2010 r. do Katynia, i nie zaproszenie na ten dzień prezydenta Kaczyńskiego,  mogło być efektem “dobrze umotywowanej” propozycji premiera Donalda Tuska.  

- Jest to tym bardziej prawdopodobne, bo jak widzimy na YouTube poniżej, polski MSZ-t w przeszłości przeszkadzał śp.Prezydentowi LeChowi Kaczyńskiemu w wykonywaniu jego konstytucyjnym obowiązku i prawie, do reprezentowania Polski na arenie międzynarodowej, oraz uniemożliwiał mu korzystanie z samolotów rządowych. Wystarczy posłuchać prezydenta. Takie postępowanie przed “Smoleńskiem”, może uzasadniać stwierdzenie, że rząd Tuska był zdolny do działań niezgodnych, jeśli nie z prawem, to na pewno z zasadą “dobrego wychowania. Posłuchajmy co o przyczynach i potencjalnych okolicznościach poprzedzających katastrofę mówiredaktor Michalkiewicz o Smoleńsku - 2010 r

 

1.  http://www.youtube.com/watch?v=HzpXegykKks

2.  http://www.youtube.com/watch?v=_pMMslqeY8U

3.  http://www.youtube.com/watch?v=SCocS0V2_gQ

 

- Jeśli i nie Putin, tylko Donald Tusk był inicjatorem rozdzielenia wizyt w Katyniu, w kwietniu 2010 r. należałoby sobie zadać kolejne ważne pytanie. - Jaki był motyw rozdzielenia tych wizyt?

J.Kaczyński twierdzi, że przyczyną "Smoleńska" było rozdzielenie wizyt premiera Tuska i Prezydenta w kwietniu 2010 r. > Prezydent

 http://www.youtube.com/watch?v=TeA6XBfEJ7E&feature=player_embedded

Jarosław Kaczyński może mieć rację, rozdzielenie wizyt premiera i prezydenta w Katyniu, w kwietniu 2010 r. mogło być przyczyną “Smoleńska” i śmierci 96 osób na pokładzie TU-154M. Pytaniem jest czy ktoś celowo z tego rozdzielenia skorzystał w celu dokonaniu zamachu na prezydenta, lub inną osobę(y) znajdującą się na pokładzie samolotu i to, jaki był tego  motyw? - Myślę, że motyw ewentualnego zamachu, jaki komuś, po przeczytaniu tych rozważań, mógł przyjść do głowy, jest też dużo bardziej skomplikowany, niż możemy sobie “na szybko” wyobrazić.

 

Wyobrażam sobie taką rozmowę premierów Tuska z Putinem, po uroczystościach na Westerplatte i przemówieniu prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

"No widzisz Władimir jakiego mamy prezydenta, nie potrafi uszanować gestu dobrej woli i gościnności, takie rzeczy gada. Za pół roku będzie rocznica w Katyniu, a potem w maju, wielkie uroczystości u Was w Moskwie. Jak Kaczyński ci taką przemowę walnie, jak dzisiaj na Westerplatte, w dodatku u Was jeszcze ludzie pamiętaja Tibilisi, to przed wyborami prezydenckimi będziesz miał obciach."

  Gdyby tak było, to mogło by to “skusić” Putina do, możliwe że  zaproponowanej mu przez Tuska, imprezy w Katyniu, ale bez śp. Prezdenta Lecha Kaczyńskiego.

1.  http://www.youtube.com/watch?v=HzpXegykKks

 

Wielka wpadka z okładkami dwóch tygodników: Gosiewski na samolocie z łopatą i fatalny tytuł felietonu Urbana

Dodano: 15 kwietnia 2010, 11:49 Autor: kmg

Wielka wpadka z okładkami dwóch tygodników: Gosiewski na samolocie z łopatą i fatalny tytuł felietonu Urbana

  http://www.wspolczesna.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100415/KRAJSWIAT/110838738

  Na okładce Faktów i Mitów znajduje się rysunek siedzącego okrakiem na samolocie Przemysława Gosiewskiego z łopatą w ręku. Tygodnik ukazał się w kioskach już w piątek, dzień przed katastrofą.

Natomiast na jedynce "Nie" koło logo gazety widnieją tytuły "Mały Katyń" i "Katastrofa prezydenta K. (felieton Jerzego Urbana).

>>> Oba teksty nie dotyczą tragediigdyż wszystko zostało napisane wcześniej i wydrykowane w sobotę nad ranem, jeszcze przed tragedią.

>>> Nie dotyczą, pod warunkiem,że piszący nic nie wiedzieli. Jeśli wiedzieli o PR-owskim "płapko-majstersztyku" mającym skompromitować Lecha Kaczyńskiego, to były to teksty o prowokacji stanowiącej część katastrofy w Smoleńsku. I to należałoby to zbadać.

>>>  "W polityce nie ma przypadków. Jeśli coś wygląda na przypadek, to znaczy, że tak zaplanowano" / Franklin Delano Roosevelt

”Katastrofa prezydenta K.”

 Taki tytuł jaki znalazł się na okładce "NIE" 10.04.10

”Katastrofa prezydenta K.” - to tytuł jaki znalazł się na okładce tygodnika ”NIE” Jerzego Urbana.

Gazeta już przeprosiła za ten skandaliczny ”zbieg okoliczności”.

Tygodnik trafił bowiem do kiosków kilka godzin przed katastrofą w Smoleńsku.

Fakt.pl: "Jeszcze bardziej skandaliczna jest okładka innego tygodnika - "Fakty i Mity" - znanego z ostrych ataków na PiS i na Kościół. Na okładce znalazł się siedzący okrakiem na samolocie Przemysław Gosiewski (poseł zginął w Smoleńsku). Samolot uderza w ziemię, a poseł trzyma w reku łopatę.  Obie gazety, "NIE" i "Fakty i Mity", trafiły do kiosków w piątek i w sobotę. Ich druk ukończono jeszcze przed katastrofą prezydenckiej maszyny.  - Jest nam po prostu przykro z powodu śmierci wszystkich ofiar katastrofy pod Smoleńskiem. Tytuł felietonu Urbana "Katastrofa prezydenta K.” nie był proroczy, lecz przypadkowy. Nawet w obliczu tej tragedii nie mieliśmy technicznej możliwości zmiany ani słowa w najnowszym numerze "NIE" - czytamy na stronie tygodnika. Podobne oświadczenie jest też na stronie "Faktów i Mitów"." 

 

 


 

 

FRAGMENTY KSIĄŻKI  

http://kacpro.salon24.pl/400351,leszek-szymowski-zamach-smolenski

 

Leszek Szymowski - "Zamach w Smoleńsku"

CZĘŚĆ III “Anatomia zbrodni” - Rozdział 12 “Przecięta pajęczyna”

“10 kwietnia 2010 roku wczesnym rankiem, dysponent tej zabójczej wiedzy - prezydent Lech Kaczyński - wsiadł do tupolewa lecącego do Smoleńska. 

Na pokład samolotu wsiedli również jego najbliżsi doradcy, którzy znali dużą część zasobów przejętych po WSI, znali treść aneksu i zabierali głos w sprawie jego publikacji: Władysław Stasiak, Aleksander Szczygło, Mariusz Handzlik. Na pokładzie znalazł się również Zbigniew Wassermann - jeden z autorów reformy wojskowych służb specjalnych i gorący zwolennik likwidacji WSI.(...)

Joachim Brudziński: “Nie wiem, co robił pan Komorowski i jego ekipa w Pałacu Prezydenckim, bo tam nie byłem. Jednak z informacji, które do nas docierały, wynika, że w pierwszej kolejności przejęli akta Komisji Weryfikacyjnej WSI.”

Informacja z kręgów PO mówi, że pierwszą czynnością Bronisława Komorowskiego, który 10 kwietnia stał się Pełniącym Obowiązki Prezydenta RP i wszedł do Kancelarii Prezydenta - była właśnie lektura aneksu do raportu z weryfikacji WSI. Do tej lektury Komorowski zapalił się tak bardzo, że nie zauważył, że nie ma oficjalnego aktu zgonu Lecha Kaczyńskiego, a dopóki tego aktu zgonu nie było - nie miał prawa zajmować gabinetu prezydenta i przejmować jego obowiązków" 

Fragment książki, str. 198, Rozdział 12 "Przecięta pajęczyna" - cytat: 

“W styczniu 2007 roku pierwsza wersja raportu została opatrzona klauzulą “ściśle tajne” i przesłana do Kancelarii Prezydenta. Lech Kaczyński i weryfikatorzy popełnili katastrofalny błąd: podali do publicznej wiadomości, że w raporcie figuruje 130 nazwisk czynnych agentów WSI, którzy swoją współpracę wykorzystywali w celach innych niż bezpieczeństwo państwa. Nie podali jednak o kogo chodzi. ten błąd miał się wkrótce zemścić i to surowo. (...)

Był 16 lutego 2007 roku. W Kancelarii Prezydenta odbyła się uroczysta konferencja prasowa. Lech Kaczyński i siedzący obok Antoni Macierewicz oglosili, że oto Prezydent RP podjął decyzję z prac Komisji Weryfikacyjnej WSI. Punktualnie o godzinie 12.00 raport znalazł się na stronie internetowej Kancelarii Prezydenta. I wywołał burzę. (...) W 16 załączniku do raportu, Antoni Macierewicz ujawnił agentów WSI uplasowanych w mediach i w strukturach państwowych, którzy współpracę z WSI wykorzystywali do celów innych niż bezpieczeństwo państwa. (...)http://www.naszdziennik.pl/dodatek/wsi/raport.pdf

Wiadomo jednak, że z pewnością część nazwisk została przed upublicznieniem raportu usunięta z przyczyn znanych jedynie najbliższym współpracownikom prezydenta. To oznaczało, że dokumenty dotyczące tych ludzi można było w każdej chwili opublikować.Decyzję o tym musiałby podjąć urzędujący prezydent. Wystarczył jeden jego podpis … (...)

Kilka miesięcy później, Antoni Macierewicz znów w trybie ściśle tajnym przesłał do Kancelarii Prezydenta aneks do raportu z weryfikacji WSI - czyli drugą część dokumentu - od początku sugerował, aby jak najszybciej ujawnić jego treść opinii publicznej. Jednak Lech Kaczyński wciąż odwlekał tą decyzję. (...)

Nie było jednak tajemnicą, że w aneksie do raportu Macierewicza znalazły się informacje ujawniające kolejnych agentów WSI, a także niejasne powiązania z politykami SLD i Platformy Obywatelskiej - zwłaszcza z Bronisławem Komorowskim. Sam Komorowski postanowił dowiedzieć się, co znaleźli likwidatorzy WSI i czy może mu to zaszkodzić w przyszłej działalności politycznej. Doprowadziło to do wybuchu wielkiej afery, której obraz wyłania się z akt śledztwa prowadzonego przez Prokuraturę Apelacyjną w Warszawie .. (...)

W międzyczasie doszło do wyborów, zmieniła się władza, a on sam został marszałkiem Sejmu. Zwrócił się wówczas do koordynatora służb - Pawła Grasia - z zapytaniem o obu swoich rozmówców ( dopisek: Leszka Tobiasza, Wojciecha Sulimskiego). Graś udzielił mu informacji, że obaj rozpracowywani są przez kontrwywiad cywilny, który podejrzewa ich o szpiegostwo na rzecz Rosji. Doszło więc do sytuacji bezprecedensowej: dopiero co mianowany marszałek Sejmu RP spotkał się z dwoma osobami podejrzanymi o szpiegostwo na rzecz Rosji i negocjował z nimi nielegalny zakup ściśle tajnego dokumentu. (...) 

Fragment książki, str. 201, Rozdział 12 "Przecięta pajęczyna" - cytat: 

Gdy jesienią 2007 rokuwładzę przejęła Platforma Obywatelska, Macierewicz przestał być szefem kontrwywiadu wojskowego, ale zdobył mandat poselski z listy PiS-u. Pracami komisji pokierował Jan Olszewski - były premier RP. Pomieszczenia do pracy komisji udostępniła Kancelaria Prezydenta. W ciągu jednej nocy dokumenty Komisji Weryfikacyjnej WSI przewieziono ciężarówkami do Kancelarii Prezydenta. W ten sposób, w Kancelarii zgromadzono niemal wszystkie archiwa Wojskowych Służb Informacyjnych - archiwa obnażające dziesiątki patologi i setki afer, materiały obciążające kilkaset osób zamieszanych w te afery - wśród nich osoby z pierwszych stron gazet. Równolegle zaczęły się prace nad przygotowaniami do ujawnienia drugiej części raportu z weryfikacji WSI czyli właśnie aneksu.

Członek Komisji Weryfikacyjnej WSI:“Na biurko prezydenta Kaczyńskiego trafiła wersja aneksu, ale prezydent ją poprawił, pewne rzeczy kazał wykreślić. Sporządzono więc drugą wersję. Było tak samo. Ostatecznie chyba dopiero jedenasta wersja - okrojona prawie o połowę w stosunku do pierwszej - znalazła akceptację w oczach Głowy Państwa. Prezydent zwlekał z jej upublicznieniem, choć Macierewicz, Olszewski i inni doradzali mu, aby odtajnił to jak najszybciej. Ale Kaczyński się wahał i wahał. W zgodnej opini nas wszystkich, czekał z ujawnieniem aneksu do okresu poprzedzającego kampanię wyborczą. Wydaje się zasadny pogląd, że liczył na to, iż opublikowanie aneksu pomoże mu pogrążyć Komorowskiego, w którym upatrywał głównego rywala w walce o powtórną kadencję. A może chciał poczekać na właściwy moment do ujawnienia tej zabójczej wiedzy.”

10 kwietnia 2010 roku wczesnym rankiem, dysponent tej zabójczej wiedzy- prezydent Lech Kaczyński - wsiadł do tupolewa lecącego do Smoleńska.”

2.  http://www.youtube.com/watch?v=_pMMslqeY8U

3.  http://www.youtube.com/watch?v=SCocS0V2_gQ

<>

 

Władimir Putin i Donald Tusk w Sopocie

http://www.mmtrojmiasto.pl/259010/2009/9/1/wrzesnia---zaczelo-sie-w-gdansku?category=news

1 WRZEŚNIA 2009 R. W GDAŃSKU I W SOPOCIE ROGRAM

http://www.mmtrojmiasto.pl/259010/2009/9/1/wrzesnia---zaczelo-sie-w-gdansku?category=news

godz. 9.30 - Spotkanie premiera Donalda Tuska z premierem Władimirem Putinem - hotel Sheraton

godz. 10.00 - Rozmowy plenarne pod współprzewodnictwem premiera Donalda Tuska i premiera Władimira Pupina - hotel Sheraton

godz. 10.50 - Wspólna konferencja prasowa Donalda Tuska i Wladimira Putina- hotel Sheraton

 

Aktualizacja, godz. 10.00

“Donald Tusk spotkał się z Władimirem Putinem w Sopocie. Rozmowa trwała ok. 20 minut i nie odbyła się w hotelu Sheraton, jak zaplanowano wcześniej, ale na Molo w Sopocie. Teraz premierzy Polski i Rosji udają się do hotelu, w którym o godz. 10.50 odbędzie się konferencja prasowa z udziałem obu premierów.”

- To znaczy, że o godz. 10:00,  ktoś spontanicznie zmienił  “rozkład jazdy”. Ciekawe kto zrobił i dlaczego?

Rekonstrukcja "Smoleńska" / Wersja z Gazeta.pl z 10.04.13

<>


 

Niezalezna.pl: Sensacyjna relacja Ria Novosti z 10.04.2010

28.03.2013 r / W dniu katastrofy smoleńskiej rosyjska agencja informacji międzynarodowej RIA Novosti o światowym zasięgu wyemitowała relacje naocznych świadków tragedii oraz symulację, na której widać wybuch na pokładzie rządowego samolotu. Ani w relacjach, ani w komentarzu lektora nie ma ani słowa o „pancernej brzozie”.

<>

Przez przypadek udało mi się odnaleźć w serwisie YouTube pełną wersją symulacji Rosyjskiej Agencji Informacyjnej / "RIA Novosti", z 10.04.10, pokazującą upadek samolotu polskiego tupolewa w Smoleńsku, "od początku" zdarzenia, do jej końca. - Co jest zadziwiające, tak jak inne tupolewy w rzeczywistych i bezspornych katastrofach, tupolew TU-154 #101 na symulacji "RAI Novisti" rozpada się (nie rozpada się), tak jak podczas innych bezspornych katastrof lotniczych w Rosji - Jest w "jednym kawałku".

Zobacz całą notkę / Link poniżej.  

CO SIĘ STAŁO PO SAMEJ KATASTROFIE?

Bo zaczyna wyglądać,że zamach na samolot był, ale po jego upadku?
 

http://kacpro.salon24.pl/500452,macierewicz-trzy-osoby-przezyly-oficer-bor-szukalem-ich

 

 

Wizualizacje ostatniej fazy lotu TU-154

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/12,114927,10238201,Wizualizacje_ostatniej_fazy_lotu_TU_154.htmlMinisterstwo

 

Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego opublikowały protokół z badania katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem a także nowe wizualizacje ostatniej fazy lotu TU-15

 

 

 

 

 

Od 42 sek na tym nagraniu widać wyraźnie fragment blachy TU-154 z niewielką dziurą.  Krawędzie dziury wyglądają, jakby coś od wewnątz "wyleciało" wyginając blachę na zewnątrz. (46 sek). Czy mógł to być mikroładunek wybuchowy niszczący układ sterowania samolotu? Możliwe że tak. - To nie jest "dziura" od wgniecenia, to dziuro powstała w wyniku czegoś, co wyleciało" spod "blachy" - Nie trzeba być profesorem by wystawić opinię. - Na początku nagrania widać fragment samolotu "zgubiony po drodze" - Wygląda, że fragmenty samolotu były "rozsiane" dookoła jeszcze przed ostatecznym miejscem katastrofy. Samolot gubił części i leciał, to znak, że był unieszkodliwiany "systemowo". Niżej znaleźć można dwie najwcześniejsze symulacje katastrofy, pokazujące, że samolot nie rozleciał się "w mak" tylko na kilka dużych części. Po katastrofie nie dopuszczano nikogo do wraku.

- Rzecznik MSZ-tu mówi o ugaszeniu pożaru i przystąpieniu do wyjmowania ofiar z wnętrza samolotu. Problem jest tego rodzaju, że relacja słowna nie pokrywa się z relacją wizualną. Wnętrza prezydenckiego tupolewa na materiale filmowym po prostu nie ma. - Kiedy więc nastąpiła ta doszczętna defragmentacja TU-154M.  Po wyjęciu ofiar z samolotu. Inaczej tego nie można wytłumaczyć.

Inną możliwością jest, że "defragmentacji" (detonacji) tupolewa dokonano już na ziemi, gdy wrak został "otoczony przez straż pożarną" (słowa ambasadora Bahra). - I to jest być może wiele mówiący lapsus językowy. Okrążają jednostki specjalne w innym celu niż "straż pożarna" w celu gaszenia pożaru. Obiekty okrążają "jednostki specjalne", aby nikt np. nie uciekł. Mamy do czynienia z czymś przynajmniej dziwnym. 

 

 

 

 

<>

Jak zobaczymy w poniższym artykule sprawa ustalenia tego, kto tak naprawdę rozdzielił wizytę w Katyniu, w kwietniu 2010 r., może mieć decydujące znaczenie w ustaleniu ewentualnego motywu ewentualnego zamachu w Smoleńsku. Jest co najmniej dziwne, że premier Tusk mija się z prawdą na temat tego kiedy Lech Kaczyński zdecydował o swoim wyjeździe do Katynia.

- Jeśli było tak jak mówi, że Prezydent zadecydował o wyjeździe do Katynia już po zaproszeniu Putina, może to oznaczać, że Putin mógł być pewien, że Lech Kaczyński do Katynia nie przyjedzie.

A o tym, że prezydent Lech Kaczyński do Katynia nie pojedzie, lub że chce jechać “na 100%”, powinno Rosjan poinformować polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. - I tu ciekawa jest rola MSZ-tu w całym tym “ambarasie”.

<>

 

WARTE ODNOTOWANIA 

 

Kancelaria prezydenta Lecha Kaczyńskiego pismem z 27 stycznia 2010 r. potwierdziła wyjazd Kaczyńskiego do Katynia. 28 stycznia premier Tusk zrezygnował ze startu w Wyborach Prezydenta 2010
 

27.01.2010 - Wtedy Prezydent informował o wyjeździe do Katynia >> Tiziana () 11/04/2013 Tę decyzję premier powziął  28.01.10. >>> czyli dzień po tym, jak Kancelaria Prezydenta rozesłała (27.01.2010) m.in. do MSZ i ambasady Rosji – pisma informujące, że Prezydent Kaczyński planuje wizytę w Katyniu. Jest oczywiście prawdopodobne, że to "przypadkowa zbieżność", jak tysiące w tej tragedii.

 

 

Premier Tusk fałszuje przeszłość. Śp. prezydent Kaczyński INFORMOWAŁ o swoim wyjeździe do Katynia PRZED ogłoszeniem spotkania Tusk-Putin

www.wpolityce.pl

opublikowano: 20 kwietnia 2012 roku, 17:28 | ostatnia zmiana: 20 kwietnia 2012 roku, 17:52

 



 

 

 

o

 



 

Podczas konferencji prasowej po posiedzeniu rządu Donald Tusk zarzucił Kancelarii śp. Prezydenta Kaczyńskiego, że decyzja o wyjeździe głowy państwa do Katynia zapadła dopiero po ogłoszeniu wspólnej wizyty Donalda Tuska i Władimira Putina na miejscu zbrodni. Innymi słowy: że to śp. Prezydent chciał zorganizować konkurencyjne obchody.

 

Oto wypowiedź premiera w tej sprawie:

 

Problem podwójnej wizyty tak naprawdę zaczął istnieć po ogłoszeniu informacji, że będzie spotkanie Putin-Tusk w Katyniu (...).

Nie było ze strony polskiego rządu żadnych nacisków na prezydenta Kaczyńskiego, nie było żadnych oczekiwań związanych z jego zamiarami własnych obchodów uroczystości katyńskich, o których nas nie informował. (...)

Jeżeli zatem pozwolić sobie na tezę, której ja nie podzielam, że doszło do rozdzielenia wizyt, to ja precyzyjnie powiem tak: po ustaleniu, jest wizyta premiera polskiego rządu, na zaproszenie premiera rosyjskiego rządu, aby wspólnie uczcić ofiary katyńskie, pojawił się także konkretny pomysł drugiej wizyty.

 

W dokumentach rzeczywiście łatwo sprawdzić.

Spotkanie Tuska i Putina w Katyniu ogłoszono 3 lutego 2010 roku:

 

Premier Rosji Władimir Putin zaprosił w środę szefa polskiego rządu Donalda Tuska do Katynia na kwietniowe uroczystości rocznicowe. Tusk zaproszenie przyjął. W ocenie polskiego premiera jest to ważny krok na drodze poprawy polsko-rosyjskich stosunków.

 

O tym, że premier Rosji zaprosił szefa polskiego rządu do Katynia w kwietniu na uroczystości rocznicowe, poinformował w środę po południu rzecznik szefa rosyjskiego rządu Dmitrij Pieskow. Zaproszenie zostało przekazane w czasie rozmowy telefonicznej, do której doszło z inicjatywy strony rosyjskiej.

 

A więc 3 lutego. Tymczasem 27 stycznia 2010 roku śp. Mariusz Handzlik, podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Kaczyńskiego (zginął w Smoleńsku) wysłał pismo do swojego odpowiednika w MSZ śp. Andrzeja Kremera (również zginął w Smoleńsku):

"Uprzejmie informuję, że w związku z przypadającą w tym roku 70. rocznicą mordu polskich jeńców wojennych w lesie katyńskim, Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Pan Lech Kaczyński planuje oddać hołd ofiarom na Polskim Cmentarzu Wojennym w Katyniu w kwietniu b. r."

 

Premier Tusk fałszuje więc przeszłość.

Śp. prezydent Kaczyński informował o swoim wyjeździe do Katynia PRZED ogłoszeniem spotkania Tusk-Putin.

http://wpolityce.pl/wydarzenia/27029-premier-tusk-falszuje-przeszlosc-sp-prezydent-kaczynski-informowal-o-swoim-wyjezdzie-do-katynia-przed-ogloszeniem-spotkania-tusk-putin

 

Żakowski i Sikorski: to był zamach
 

 

 <>


  

 

 

<> 

 

Czy Tusk, do spółki z Żydami, nas zrujnują? 

http://kacpro.salon24.pl/497460,czego-szukaja-rosyjska-oblawa-na-niemieckie-organizacje

Rosyjska "obława" na niemieckie organizacje i fundacje polityczne


 

Amerykanie przywitali Tuska "iście bombowo"

 

Czy w Platformie Obywatelskiej działają “agenci wpływu” interesów Izraela w Polsce, działający na rzecz spadkobierców polskich Żydów, którzy umożliwili wygodną dla Żydów zmianę "Ustawy o obywatelstwie polskim"? - Czy "agenci wpływu" Izraela w Polsce walczą o uchwalenie przez polski Sejm ustawy reprywatyzacyjnej i o odszkodowania za upaństwowione kamienice i inne mienie opuszczone po II-giej Wojnie Światowe, dla potomków byłych obywateli Polski

 

PO planuje się ustawę, która odda spadkobiercom byłych kamienic w Warszawie warszawskie kamienice komunalne w naturze. Polacy mogą stracić mieszkania.     

 http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,prezydent-chce-skonczyc-z-dekretem-bieruta,65702.html

 


 http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=hRLVHCNpsQo

SPRAWA DLA ABW

KRWAWA HISTORIA POWSTANIA IZRAELA

 

Kacpro
O mnie Kacpro

"Antypolskie sprzysiężenia" Z pamiętnika generała Zygmunta Berlinga, dowódcy 1 Armii WP / 1943 r. <> "Za plecami Armii walczącej krwawo o wolność i szczęście Ojczyzny, wrogie ręce, w naszym domu wychowane, usiłowały je zakuć w nowe kajdany ... Wróciło wspomnienie sprzed lat. 17 września 1939 roku na ulicy Niemieckiej w Wilnie, zamieszkałej prawie wyłącznie przez burżuazję żydowską, spotkałem o godzinie szóstej rano dwa czołgi radzieckie oblężone przez tłum wiwatujących. Sami Żydzi. Starzy i młodzi, kobiety i dzieci śpiewali i obrzucali czołgi kwiatami - widocznie już wcześniej przygotowanymi na tę okazję. A że to te czołgi, zdławiły ostatni dech wolności na tej ziemi? Niech płacą goje! ... - Nu coo? - Wasze przeszło! Teraz my - powiedział do mnie stary znajomy Żyd. Dziś zrozumiałem, że to był zwiastun. .. <> Stworzono parawan, za którym wybranego narodu elita, w osobach Bermana, Zambrowskiego i (innych) ... ujmowała w swe ręce ster rządów w Państwie. Oni wiedzieli od dawna, jak przystąpić do dzieła. Nie zapomnieli dewizy, że masa to bydło, które musi być jednak prowadzone na dobrym łańcuchu. Pod pokrywą szczerych intencji zwiedli naszą czujność, wykuli ten łańcuch w postaci służby bezpieczeństwa, oraz spreparowanej prokuratury i sądów zdegradowanych do roli narzędzi władzy. Wszystko w imię potrzeb walki z kontrrewolucją. <> Kto chce niech wierzy, że taki był cel żydowskich machinacji. Fakty mówiły, że dla mafii rządzącej, nie ma w Polsce Polaków - są tylko Żydzi i goje! " <> Powyższy cytat zaczerpnięto z książki redaktora Zdzisława Ciesiołkiewicza "Inwazja Upiorów 1944 - 1970 - O wkładzie szowinistów żydowskich do historii współczesnej Polski" <> TĄ KSIĄŻKĘ MUSISZ PRZECZYTAĆ <<<>>> http://netload.in/datei9OwHQtSTBl.htm <<<>>> * UWAGA ! ! ! Aby ściągnąć PDF należy skorzystać z podanego linku, otworzyć stronę "Netload". Po otwarciu zobaczysz dwa zegary. Pod prawym zegarem kliknij na "DAWNLOD FREE", odczekaj 30 sek., przepisz czterocyfrowy numer do okienka, kliknij NEXT, odczekaj 20 sek. Kliknij na pomarańczowy napis "Or click here" i ściągnij PDF.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka