newdem newdem
265
BLOG

Deja vu, pseudointelektualista i grzechy niewybaczalne

newdem newdem Kultura Obserwuj notkę 0

Trochę głupio, że w 2 pierwszych notkach tagiem była fizyka - bo i nawiązanie właściwie zerowe a autor w tej materii kompletny laik.

Napiszemy zatem coś para - teologicznego (parateologia moralna..), ale to później. Najpierw będzie o deja vu.

 

 

Deja vu jest odpryskiem intuicji, powrotem do nigdy nie opuszczonego i na zawsze odebranego, ucieczką od zawsze bliskiego i nieznanego. Bywa wielokroć, że po czasie odkrywamy, że to, co mieliśmy za własne i młode ma tysiącletnią historię. W przypadku deja vu odkrycie takie nie oznacza rodzaju kongenialności, lecz rodzaj nieświadomej u nas absorpcji kultury.

Metoda deja vu, skazując na błąd powtarzania, pozwala jednak nie powielać błędów cudzych, a jedynie własne. Pseudointelektualista unika zapoznawania się z dorobkiem cywilizacji, przymyka, często obłudnie, powieki by nie patrzeć na świat przez zastaną siatkę pojęciową, odżegnując się od klęczenia przy kratownicy konfesjonału kultury. Żongluje on dowolnie tym, co wie, tego, czego nie wie, domyślając się lub zmyślając, na końcu zaś odkrywa, iż obraz, słowo, myśl lub przeżycie miało już miejsce. Miejsce to jest jednak łaknąca materii czarną dziurą, a światło przepada w niej bez wieści.

„Historia myśli ludzkiej nauczyła mię, że wiele przełomowych twierdzeń było nie tworem geniusza, lecz szczęśliwego ukształtowania umysłu, a także szczęśliwej sytuacji, która dojrzała do odkryć i przejścia na nową drogę myślenia” -  przywołajmy Władysława Tatarkiewicza. Doświadczenie pseudointelektualisty uczy, że wiele przełomowych dla niego samego odkryć było sprawą deja vu. Pseudointelektualista liczy na szczęśliwe ukształtowanie umysłu, jest to jednak rachunek absolutnie bierny, biernością automatycznie rozgrzeszaną, uświęconą wegetacją myśli.

 

Wolimy tych, którzy wiedzą, że są źli, niźli tych, co wiedzą, że są dobrzy (tak też mawiali chasydzi). Akceptacja siebie, dokonana w całej świadomości siebie, rodzi jednak przewinę niezmazywalną, niewybaczalny grzech.

 

Grzechy niewybaczalne

„Dlatego powiadam wam: Każdy grzech i bluźnierstwo będą odpuszczone ludziom, ale bluźnierstwo przeciwko Duchowi nie będzie odpuszczone.” (Mt 12, 31)

 

„Jeśli ktoś powie słowo przeciw Synowi Człowieczemu, będzie mu odpuszczone, lecz jeśli powie przeciw Duchowi Świętemu, nie będzie mu odpuszczone ani w tym wieku, ani w przyszłym.” (Mt 12, 32)

 

A dwa są grzechy przeciw Duchowi Świętemu.

Pierwszy: wątpić w miłosierdzie boże.

Drugi: grzeszyć zuchwale w nadziei na miłosierdzie boże.

 

Te dwa.

Choć kościół dokłada też np. uznanej prawdzie chrześcijańskiej się sprzeciwiać..

No i można jeszcze kombinować zupełnie inaczej: z CAŁOŚWIADOMYM NIE - powiedzianym BOGU oraz z hamartią...Ale to już zupełnie inna historia. 

 

newdem
O mnie newdem

Od tyłu czytaj "PLEOROMA". Roma ---> Amor ---> Miłość Pleo ---- Powszechna 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Kultura