Ponieważ za ostatnie przypadkowe cytaty dostałem po głowie (boli? nie boli, ale włosy się przerzedziły) to dzisiejszy wpis będzie dwuczęściowy.
W pierwszej części mniej przypadkowe cytaty (albo
i przypadkowe - to zależy od bardzo wielu czynników, m.in. "wspólności" - coś jak "błahość"; i wspólnictwo ani współwłasność nie ma tu nic do rzeczy).
W drugiej części będzie Wyzwanie.
Fenomenologia wyciętych powiek
Pociąg delikatnie zakołysał zbliżając się do ostatniej zamieszkanej stacji.
- Każdy może sobie naukę o fenomenach tłumaczyć dowolnie, z tego tutaj skorzystamy.
(zagaił Marat)
- Pojęcia “fenomenologia” użył po raz pierwszy, jak się wydaje, J. H. Lambert w swoim Neues Organon (1764). Słowo pojawia się u Kanta (Metaphysische Anfangsgründe der Naturwissenschaft, 1786), Hegla (Phänomenologie des Geistes, 1807), później
u von Hartmanna (Phänomenologie des sittlichen Bewusstseins, 1879) i oczywiście u Husserla…
- No i Tischnera.. - wtrącił Marat, lecz zaraz zamilkł.
- Znaczenie pojęcia jest bardzo różne u różnych autorów. Metoda fenomenologiczna jest szczególnym rodzajem postępowania poznawczego. Jej istotnym składnikiem jest pewien typ duchowego oglądania przedmiotów, tzn. opiera się ona na intuicji.
(piękną polszczyzną dokończył przedstawiać sprawę Józef Maria Bocheński)
- Wróćmy więc do dobrodziejstwa owej dowolności. Fenomen patrzenia na bliźniego polega na tym, żeby widzieć go jako podmiot, który na nas patrzy a nie jako przedmiot swojego postrzegania. Przedmiotem jest wszystko, co stoi na przeciw ja [Gegenstand ist, was dem Ich gegen übersteht].
W bliźnim nie należy się też przeglądać jak w lustrze, a doświadczając jego twarzynależy wyciąć sobie powieki. To jest nasze małe epoché.
(powiedział Marat, wyraźnie nastrojonymasochistycznie)
Rabbi (który siedział w kącie) przez chwilę milczał, pociągając fajkę. Potem (…) zaczął:
-A pamiętasz jeszcze jak to było wtedy, w przeddzień Święta Pojednania?
-Tak, rabbi. Zawołaliście mnie i zapytaliście o radę w sprawie futrzanego kapelusza, który uszkodziły mole. Powiedzieliście, że niszczy się coraz bardziej. Poradziłem wtedy by wyczesać uszkodzone włosy. Wy zaś odpowiedzieliście mi sentencją: „Kto potrafi odczytaćlist, niech go też doręczy”. Wyczesałem potem uszkodzone włosy.
-A zrozumiałeś?
-Oczywiście, zrozumiałem. Zrozumiałem, że chcąc się dowiedzieć jak się mają sprawy z duszą
narażam się na zatracenie duszy;
że już wynikło wiele szkody; że nieraz przyglądałem się ludziom, zamiast po prostu z nimi obcować i w toku tego właśnie ich poznawać; że szkodę jaką przez to doznałem, muszę wyplenić aby się nie powiększyła; a także, że nie wolno mi dopuścić aby powstała nowa szkoda; że mam obcować z ludźmi swobodnie i bez jakichkolwiek w sercu zamysłów.
(siedzący naprzeciw Martin Buber kiwnął głową z aprobatą)
- Trzeba uszanować tajniki ludzkich dusz, choćby tambyły tylko śmieci.
(Włączył się, nieco bełkotliwie, Wieniczka Jerofiejew)
- Even the so-called little people are allowed to have big feelings.
(dorzucił, nie wiadomo dlaczego w języku Albionu, do tej pory duchowo nieobecny Rainer Werner Fassbinder)
Wszyscy wysiedli na ostatniej zamieszkanej stacji.
Pociąg stał dość długo i ruszył.
Marat zasłuchał się w monotonny stuk i zapatrzył w ciemniejący za oknem świt (to tylko 4 lata pomyślał...).
WYZWANIE
(dosłowne przytoczenie z książki Roberta Monroe'a, niestety nie pamiętam z której i gdzie, jak tylko znajdę, dopiszę)
....Główna przyczyna ludzkich kłopotów związana jest z Prawem Zmiany. Wszystkie ludzkie konflikty wiążą się z tym prawem. Niektórzy martwią się, że czeka ich zmiana, inni – przeciwnie – martwią się, że zmiana nie nastąpi. Wojny prowadzi się, by uniknąć zmiany lub by ją przyspieszyć.
Na poziomie indywidualnym przejawem tego są różne formy niezdecydowania. Pojawia się lęk, boimy się konsekwencji każdej decyzji lub czynu. W miarę jak zwleka się z podjęciem decyzji, odkłada się ją, wzrasta napięcie. W rezultacie we wszystkich częściach ludzkiego organizmu gromadzą się toksyny, powstaje choroba lub znaczne obniżenie sprawności działania. Niezdecydowanie jest zabójcą.
Rozważmy – ogólną z uproszczoną – statystykę podejmowania decyzji. W przypadku podejmowania każdej decyzji istnieje 50 procent prawdopodobieństwa, że dokona się właściwego i konstruktywnego wyboru. Jeżeli wybierze się właściwą drogę, to nie ma problemu. Jeżeli natomiast dokona się niewłaściwego wyboru, wkrótce stanie się to widoczne. Istnieje wtedy 50 procent prawdopodobieństwa, że będzie można dokonać zmiany i wybrać właściwą drogę.
Wobec tego jest tylko jedna możliwość na cztery, że powzięta decyzja będzie nie do naprawienia. Na przestrzeni dziejów ludzkość podejmowała większość ważnych decyzji przy szansach mniejszych niż jeden do trzech. Niektóre z nich podejmowano – z wynikiem pozytywnym – przy szansie jeden do dwudziestu.
Aby oddalić się od zerowego punktu niezdecydowania, przyjmij, opierając się na szansie jeden do trzech, że jakiekolwiek działanie lub decyzja będzie lepsze niż żadne. Żeby przedsięwzięcie to uczynić możliwie bezbolesnym, wykonaj następujące czynności:
Zrób listę A. Umieść na tej liście wszystkie swoje zmartwienia, lęki i kłopoty, którym nie jesteś w stanie zapobiec. Nie możesz nic zrobić, aby wpłynąć na jutrzejszą pogodę; będzie padał deszcz, śnieg, będzie zimno lub ciepło i podjęte przez ciebie działanie nic nie zmieni. Jeżeli jest coś, czemu nie możesz przeciwdziałać dziś, umieść to na liście A.
Zrób listę B. Umieść na niej wszystkie swoje zmartwienia, lęki i kłopoty, w stosunku do których możesz podjąć jakieś działanie dziś. I zrób coś, niezależnie od tego, czy będzie to mała czy duża rzecz.
Zrób listę C. Umieść na tej liście wszystkie swoje potrzeby, nadzieje, pragnienia, które chciałbyś zrealizować – i to bez względu na to, czy są one duże czy małe. Dzisiaj wykonaj następujące czynności:
1. Weź listę A i zniszcz ją, a czyniąc to usuń ze swej świadomości wszystko, co tam napisałeś. Po co masz tracić energię na martwienie się czymś, na co nie możesz mieć wpływu.
2. Weź listę B i zrób coś, choćby niewielkiego, aby zacząć rozwiązywać spisane na niej problemy. Wiele spraw można rozstrzygnąć natychmiast i uwolnić się od nich oraz usunąć je ze świadomości. Napór innych zmniejszy się, gdyż coś zaczęło się dziać, decyzja została podjęta.
3. Weź listę C i uczyń chociaż jedną rzecz, małą lub dużą, by przyspieszyć realizację przynajmniej jednej sprawy.
Wykonuj całą tę procedurę codziennie, dopóki nie Zlikwidujesz listy A oraz B, a wówczas całą swoją energię i świadomość będziesz mógł poświęcić temu, co znajduje się na liście C.
Wtedy żyjąc spokojnie osiągniesz cel swego ludzkiego Życia.
KLIK!
Zwinąłem rotę i wsunąłem w siebie, po czym zwróciłem się do Billa. (Bardzo dobre. Wydaje mi się znajome.)
Bill sfałdował się. (Powinieneś to znać. Musiałeś zetknąć się z tym kilkaset lekcji temu.)
Otworzyłem się. (Bill, jeżeli do was nie należę, to dokąd mam iść?)
(Nie wiem. Nie mam najmniejszego pojęcia.)
(Muszą być szkoły dla takich odmieńców jak ja.)
Bill sfałdował się. (Jestem pewien, że są. Teraz muszę zrobić obchód. Wpadnij z wizytą, jeśli będziesz mial ochotę. Znajdziesz mnie dwa pierścienie dalej.)
Otworzyłem się szeroko. (Oczywiście. Bill.)
Odwrócił się i zniknął w tłumie szarych postaci. Ponieważ nic mnie tu już nie interesowało, więc obróciłem się i dałem nurka w kierunku ciała. Połączenie odbyło się normalnie.
Od tyłu czytaj "PLEOROMA".
Roma ---> Amor ---> Miłość
Pleo ---- Powszechna
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura