newdem newdem
373
BLOG

Listopadowe fandango (część I)

newdem newdem Kultura Obserwuj notkę 6

Za długo już wisi ten wpis o DNA.
O genetyce można też pisać inaczej.
Czy odziedziczyłem po kimś złe instynkty?
Obawiam się, że jeśli mam jakieś dobre, to właśnie dane z góry...

Moje dobro pochodzi z nieba
Moje zło ze mnie
Z mojej rozpadłej woli, która mnie opuszcza.
(Michał Anioł B.)

 

Fandango jest tańcem, para tańcząca oddala się od siebie i
przybliża w ruchach bardzo swobodnych, nie obejmując się.

Fandango jest filmem o grupie przyjaciół, dorastanu i tym,
że czas zmienia..

Grim Fandango jest dziwną grą komputerową, której akcja
osadzona jest podczas meksykańskiego Święta Zmarłych.

 

Grim Fandango gra

 

(postacie z gry Grim Fandango)

 

Nie poznałem ani jednego z moich dziadków i tylko jedną
babcię. Wcześnie umierali.
Spotkania rodzinne w szerszym gronie nie istnieją.
A jeszcze z lat 80 pamiętam ...
może i willę (Zofia? Wanda?) gdzie dalszy Stryj siadał ze
Stryjenką i grali w karty na dębowym stole przykrytym
koronkowym obrusem, i zapach chyba lawendy, w wielkiej
dębowej szafie ukryte pudło po herbacie (Magazyn Herbaty,
Kraków, przedwojnie), tam z kolei ukryte przeterminowane
cukierki.
I werandę (chyba już raczej zmyśloną) zalaną
słońcem, kuzynki (których nie było) i kuzyni w krótkich
spodenkach z szelkami, bliższy Stryj przy fortepianie Bluthner i
wszystko zalane słońcem
jak w "Spalonych słońcem"
Michałkowa.

Michalkow i coreczka

(Nikita Michałkow grający bohatera wojennego płk. Kotova
w "Spalonych słońcem" i jego córeczka)


Albo jak ten korowód - rodziny i domu pospołu,
wysokie sufity kamienicy, jak ta w której się wychowałem, tamta
w szwedzkim mrozie, teatralna rodzina (komedianci, jak to u Bergmana)
. Funny i Alexander i ich wuj, co żony nie
kochał, za to dzieci na schodach zabawiał pierdnięciem -
magiczną sztuczką zapalając kandelabr.

Fanny Alexander

(zabawa w kamienicy Ekdahlów, Fanny i Alexander, reż. Ingmar Bergman)



W podstawówce pasjonowałem się genealogią.
Było w tym trochę snobizmu, ale jest i coś szlachetniejszego w szukaniu
odpowiedzi w korzeniach: skąd, od kogo, gdzie i jak żyli; po dwóch pradziadkach mam imiona, może po którymś rodzą się podobne zakola. Może czasem ta jednak niedobra wewnętrzna ironia i czasem ta pogarda, gdy dziadek kazał plebanowi zejść z dorożki i kleknąć przed hostią bliźniego na bruku.

Wszystkich których znałem i nie znałem, ale jak te
platońskie idee - z nimi byłem zanim tu się znalazłem.

Babcię, którą pamiętam jedyną, ale za to zdążyła mnie okrutnie
rozpuścić, wyrzucając w autobusie pasażerów z miejsc
siedzących pod oknem, tam chce bowiem siedzieć każde
dziecko. Lwowianka, która nigdy nie odnalazła się na
powojennej prowincji z wilczym biletem który przeżył męża
WIN-owca.

Jej siostrę Ciocię - Babcię, której kapo wykopał
nienarodzone dziecko w Majdanku, nauczycielkę, dzięki której
mogłem przymierzać ordery PRL-U. Strofowała mnie, 4 - latka,
że jeszcze płynnie nie czytam.
To Ci, co umarli, gdy ja już tu byłem.

O innych później


newdem
O mnie newdem

Od tyłu czytaj "PLEOROMA". Roma ---> Amor ---> Miłość Pleo ---- Powszechna 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Kultura