Jakoś mi się tak od niechcenia napisała historia chrześcijaństwa, jak gawędziłem z kolegą-wędkarzem - taka niby-przypowieść:
"No tak, zachodzi też rodzaj, powiedzmy, ewolucji: komuś zostaje objawiona Prawda, jest to autentyczne objawienie ukazujące ostateczną rzeczywistość (mówimy teoretycznie). Ten ktoś następnie naucza, objawienie jeszcze w jakiś sposób przez niego przemawia, ma wiernych uczniów (np. dwunastu). Jednak po 2000 lat ostaje się rodzaj doktryny, zestaw dogmatów i surowe Pismo. Nie istnieje społeczeństwo mistyków, stąd objawienie jest zastępowane jakimś tam "gmachem domu bożego". A gmachy murszeją i się walą - po czym znów przychodzą barbarzyńcy - i tak dalej."
Wracając w tym miejscu do jedynego narodu w swoim rodzaju, to naprawdę wielka mądrość tkwi w wersach... piosenki punkowego zespołu Nomeansno:
"I've got a problem, but what can I do
My mind is nazi but my soul is a Jew"
[Mam spory problem, i co ja zrobię
Mój umysł jest nazi, lecz dusza jest Żydem]
Do tego jeszcze zapamiętany cytat z 'Moby Dicka':
"W ogóle dusza jest dziś jak piąte koło u wozu".
W jakimś specjalnym, metaforyczmym sensie Żydzi mogą być uważani za "duszę" Europejczyków ("Zbawienie przychodzi od Żydów") - duszę, z którą zawsze było się na bakier, a w czasach nazizmu i komunizmu ostatecznie wzgardzoną.
Także żydowscy komuniści, jak i ich późniejsze, już różowe (a nie czerwone) 'mioty', są znakiem odwrócenia się od duszy. To obumarła część duszy (patrz także GW i moja teoria regresu języka jako nośnika treści głębokich: od mitów i baśni, aż do gazet :))
Zgrabnie mi się tu połączyły wątki moich niby rozbieżnych dociekań: mistyka, objawienie i historia, śmierć duchowości, Michnik :))
Pozdrawiam.
"Radykał, ale sympatyczny" (z filmu) Szczerzy przyjaciele wolności są niezmiennie czymś wyjątkowym. (Lord Acton)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości