Z zawodniczką, z która poprzednio przegrała w 2006 r. I nie jest w stanie odebrać jej nawet seta.
No i miałem rację, nie chwaląc Blondynki przed jej zachodem.
Siły w Paryżu starczyło tylko na trzy mecze z dziewczynami z drugiej setki, końca pierwszej oraz na mającą kompleks Radwańskiej Ivanovic.
Potem, nie waham się tego w ten sposób nazwać - znowu kompromitacja.
Słaba, monotonna, bez cienia agresji i pełna błędów gra z włoskim koksownikiem od utrzymywania piłki w korcie.
Do listy zawodniczek, z którymi przez kilka lat Radwańska wygrywała, a teraz zaczęła przegrywać, doszła jeszcze jedna.
Przykre, bo bardzo źle to wróży losom Radwańskiej w Londynie.
Tym bardziej, ze znowu zamierza grać ten turniej przezd samym Wimbledonem.
W drugim ćwierćfinale wygląda na to, że Willliams jednak zdoła się wyrwać z żelaznego uścisku postsowieckiego, sterydowego klocka. A w pewnym moemncie już wyglądało, że zestaw tego półfinału będzie taki, jakiego nikt by sobie nie wymyślił.
Inne tematy w dziale Polityka