Ten apel kieruję oczywiście do tych wszystkich, którzy rzeczywiście głosowali na PIS i naprawdę - a nie tylko po to, żeby tylu, ilu się da, oszukać - chcą w tym kraju jakichś zmian.
Cała operacja z Obłąkanymi Dziadkami z PKW i "szatańskimi komputerami" ma na celu m.in. sprowokowanie takiej właśnie reakcji. Będzie ona oznaczała po prostu, że wygrywający poddaje w watpliwość swoje zwycięstwo i otwiera drogę, no właśnie, do czego?
Do "poprawienia" PKW i niedziałającego systemu informatycznego? A niby jakim cudem? Kto i jak sprawdzi, czy ta "nowa" PKW i "nowy" system informatyczny policzą głosy zgodnie z prawdą?
Macie może dla opozycji jakieś instrumenty, dające się w tym celu użyć, skoro nawet możliwość sfotografowania kart z wynikami przez mężów zaufania została jej odebrana?
Oby się jeszcze nie okazało, że tym chłopcom programistom, którzy tak koncertowo spieprzyli system, zamówiony przez PKW, trzeba będzie kiedyś postawić pomniki.
Za to, że - kto wie, czy nie w pełni świadomie - rozwalili produkt przygotowywany do cichego i całkowicie "ukrytego" przewału w wyborach.
Jeśli oni chcą tego przewału teraz, to niech go robią tak maksymalnie na chama, jak tylko się da.
Czy będzie z tego jakiś pożytek dla nas, dla Polski, nie wiem. Ale przynajmniej przewalający ten kraj zapłacą najwyższe, możliwe koszty.
Oczywiście, koszty liczone wyłącznie w świecie, w którym przynajmniej znacząca część obywateli takimi rzeczami się, choćby w niewielkim stopniu, przejmuje.
Tylko, że w innym świecie - o czym chyba nie należy zapominać - żadne wybory nie mają już znaczenia, ani sensu.
Inne tematy w dziale Polityka
