Karnigore Kanibal Karnigore Kanibal
124
BLOG

Tysiąc ślepych, ślepa Tysiąc, ślepa sprawiedliwość

Karnigore Kanibal Karnigore Kanibal Rozmaitości Obserwuj notkę 18

Sprawiedliwość jest ślepa. Nie obchodzi jej, czy chamidło obrażające osobę niepełnosprawną to polityk tej czy innej partii, katabas czy inny oszołom. Sprawiedliwość wszystkich (choć raz) traktuje równo. Tępe darmozjady z Sejmu popełniły bubel ustawodawczy, uniemożliwiając biednej kobiecinie wybór - czy chce mieć wzrok, czy dziecko - to się odwołała do Strasburga. Dostała odszkodowanie, jak się należy, bo i tak z polskiej gównianej renty z trójką dzieci nie przeżyje, a tu jakiś tępy klecha-pismak porównał ją do nazistów. Kobita może ślepa jest, ale nie głupia - toteż za obrazę i zamieszczenie zdjęcia bez jej zgody zażądała kolejnego odszkodowania. Dostała je, bo coś się w tym kraju zmienia i można wreszcie sukienkowego złapać za mordę i kazać mu odszczekać jego tępy bełkot. Co jest jednak nie w smak tysiącom ślepych (excuse the pun) i bezrozumnych apologetów zakłamanej bandy mieniącej się polskim stanem duchownym. Brak podstaw dla ich jakże barwnych erupcji twórczości obnażył choćby Galopujący Major, który natychmiast przygalopował z argumentacją przeciwko jednemu z artykułów.

Najpierw niczym Filip po konopiach wyskoczył redaktor Terlikowski z "Frondy", wężykiem przemykając między niewygodnymi sformułowaniami i na końcu dumnie wypinając pierś ze stwierdzeniem "To niech mnie też pozwie!", na co pewni publicyści-amatorzy (excuse the pun, salonowcy) rozbroili w try miga jego artykuł, kompromitując przy tym samego Terlikowskiego jako asekuranta i marnego prowokatora. Potem posioł Gowin rzucił hasło "moralna schizofrenia" - o tyle trafne, że można je zinterpretować dokładnie odwrotnie i wykorzystać w charakterze młota na zakłamanych katoli. Do dzieła więc.

W przypadku lekarza, który wymigał się od dokonania aborcji kiedy jeszcze było można, i to na zasadzie "nie, bo nie" (który to argument można określić li tylko jako ex rectum, czyli po prostu z dupy wzięty), niejako uniemożliwiając bohaterce całej afery normalne funkcjonowanie w społeczeństwie (o tyle o ile - nie oślepła zupełnie, ale musi doginać w brylach grubszych niż dekle od weków, co już kwalifikuje się jako I grupa inwalidzka), można zaobserwować nie tyle moralną schizofrenię, co moralną manię wielkości - oto on, PAN DOCHTÓR, niepokalanie moralny i katolicki, odbiera kobiecie wyznania bliżej niesprecyzowanego (zgaduję, że żadnego) wolność podjęcia trudnej decyzji, bo bezbożna, głupia i bez sumienia. Zatem on, PAN DOCHTÓR, zadecydował, że pani Alicja ciążę donosi - oślepnie i stanie się obywatelką drugiej kategorii, bez możliwości podjęcia pracy i choćby właściwego zaopiekowania się tym dzieckiem, ale ciążę donosi, bo niemoralne i grzeszne jest mordowanie dzieci napoczętych. Prawdziwa moralna schizofrenia objawiła się w Sejmie, który tak idiotyczną ustawę przyklepał, i u Ministra Zdrowia, który ją wymyślił. Oto niektóre posły musiały, zamiast się zastanowić i przemyśleć, podnieść rękę, bo oto projekt ustawy chroniącej dzieci napoczęte był tak pobożny i moralny, że jakby nie zagłosowali, to głupi ciemny lud w postaci polakokatolików praktykujących ale niewierzących (chyba, że w księdza) nie puściłby ich do koryta na następną kadencję. I oto moralna schizofrenia - jakby ich wypytać teraz, bez nazwisk, czy przegłosowaliby taką ustawę gdyby było wiadomo, że jakiś konował postąpi tak, jak postąpił w przypadku tym czy tajemniczo zapylonej czternastolatki sprzed paru lat, oczywiście większość (poza totalnym zdewociałym betonem) zarzekałaby się, że nie, skądże, na pewno odrzuciliby taką ustawę i zasugerowali poprawki. Trzeźwo zatem zapytuję: to po chuj poparli ją wtedy? Nie wiedzieli? Nagle im się poglądy zmieniły, jak Boskiemu Niesiołowskiemu? Kpina i absurd, drodzy państwo.

Ludności i władzom tego chorego kraiku między Niemcami a Rosją należy się siarczyste, germańskie "buten w morden" - kop w łeb ostatecznie wybijający z niego klęcznikowe, wiernopoddańcze podejście do "jedynie słusznej" religii katolickiej i pieniackie atakowanie wszystkich, którzy śmią nie zgadzać się z jego excellencją plebanem tym lub owym. Należy wreszcie przestać uprawiać hipokryzję polegającą na nazywaniu perfidnego doprowadzenia kobiety do utraty wzroku "troską o ochronę ludzkiego życia" (szczególnie "poczętego"), a znieważanie odrębnych poglądów "obroną katolickiej moralności". Niech bydlęta polskie wreszcie spojrzą w lustro, poczytają coś i uświadomią sobie, że tacy z nich katolicy jak z koziej rzyci róg myśliwski. Chcą być katolikami, to niech zaczną zachowywać się jak katolicy, a nie jak agresywna banda ksenofobicznych hipokrytów.

Lubię ludzi. Problem w tym, że niektórych z nich najbardziej lubię boleśnie kąsać, ewentualnie tradycyjnym męskim sposobem potraktować pałą w łeb - z tą różnicą, że w przeciwieństwie do polityków nie chowam tej pały w wiązance kwiatów niesionej z uśmiechem przed sobą. Oprócz tego w uprawianiu kanibalizmu przeszkadza mi fakt, że ludzi, których gryzę, zwyczajnie nie trawię. Jestem także utalentowanym słowopotfurcą. Niestety, drodzy paranoicy wszystkich opcji politycznych, nie jestem przez nikogo opłacany, a szkoda. Lista persona non grata utajniona, co będę matołom reklamę robił.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (18)

Inne tematy w dziale Rozmaitości