Trudno wyrokować co Putin ostatnio wygrał lub przegrał ale wiemy za to, że sowiecki rubel idzie gwałtownie w dół od jakiegoś czasu. Powie ktoś, co nas obchodzi jakaś sufitowa waluta kojarząca się niedomiennie z tą ‘transferową’? Na razie może i faktycznie niewiele ale trynd jest odzwierciedleniem zmian jakie w wymiarze geo się właśnie dokonują. Sankcje i spadek cen ropy powodują dosyć intensywną reakcję sowieckiego systemu bankowego który wyprzedaje rezerwy dolarowe w znaczących kwotach, patrz wykres poniżej

Spadek wartości rubla w stosunku do innych walut nie jest może tak istotny jak jest cena ropy wyrażona właśnie w rublach.

Jednym z rezulatów niepokojów tak politycznych jak i finansowych może być masowy odpływ kapitałów i ucieczka inwestorów co zmusiłoby zapewne Rosję do wprowadzenia kontroli fiansowej po raz pierwszy od 1998 roku. Ewentualnie w grę wchodzi też podniesienie stopy procentowej. Byłby to dosyć istotny cios w image tak Rosji jak i jej capo di tutti capi. Inflacja wzrosła do 8% a ceny żywności o 11.4%. Bardzo przyjemne zjawisko.
Niektórzy analitycy widzą w ewentualnym zduszeniu rubla okazję do zwiększenia wymiany handlowej w walutach lokalnych pomiedzy Rosją i innymi państwami BRICS czyli potencjalne uderzenie w dolara jako walutę swiatową. Może i jest coś na rzeczy.
Tymczasem słaby rubel daje się już odczuć w Azji Centralnej czyli głównie w post-sowieckich republikach ciagle jeszcze ‘stowarzyszonych’. Po prostu wartość w lokalnej walucie transferów jakich dokonywali obywatele tych krajów pracujący w Rosji zmniejszyła się dramatycznie co przełożyło się na inflację i wrost cen. Kazachstan już w lutym zdewaluował swoje tenge o 19% więc dalsza dewaluacja oznaczałaby zmniejszenie wzrostu gospodarczego i kłopoty z tak przez wszystkich kochanymi ale bardzo wyczulonymi inwestorami. Podobna sytuacja jest w Tadżykistanie i Kirgistanie których waluty, somoni i som odpowiednio już poleciały o 5 i 12% z perspektywami na więcej.
Ale mogą też być pozytywy, gospodarka rosyjska stanie się bardziej konkurencyjna i jej technologicznie zaawansowane produkty mogą się pojawić w znacznych ilościach w rożnych miejscach. Nie jest więc wykluczone, że powrócą do nas znane i tęsknie wspominane rowery marki ‘Ukraina’ robione z rur wodociągowych a które zostały nawet uwiecznione w pieśni gminnej:
„Zamiast wódki zamiast wina
Kup se rower Ukraina”
Pod inną nazwa oczywiście bo jeszcze Poroszenko wystąpi w obronie marki?
Poza tym w kurortach nad Morzem Śródziemnym mniej bedzie wyrafinowanych turystów z Sojuza a więc ceny wczasów w Turcji, Grecji, Egipcie i na Cyprze powinny spaść co umożliwi wiekszej liczbie ‘naszych’ godnie reprezentować tam dawne demoludy.
Inne tematy w dziale Polityka