Chyba już nikt nie ma wątpliwości, że władza Kaczyńskiego to jeden wielki przekręt, ukierunkowany tylko na zdobycie jak najwięcej korzyści dal siebie i swoich wiernych funkcjonariuszy. Przez ostanie osiem lat stworzył Kaczyński układ biznesowy. Biznes korupcyjny, nasączony nepotyzmem, chamstwem i pogardą. Słynne, "im się należy" stało się mottem przewodnym całego biznesu jaki stworzył Kaczyński. To on i tylko on jest odpowiedzialny za stan patologiczny jaki istniał przez osiem lat. To on stał i stoi do tej pory na czele tego układu "biznesowego" Bez jego zgody nikt nie ma prawa do udziału w uwłaszczaniu się na majątku wszystkich Polaków. To on akceptuje kto ma zostać milionerem, komu przyznać dotacje, jaka firma ma wybudować to czy tamto, komu dać miliony na wille.
Dzisiaj w Polsce powstała nowa grupa społeczna. Kasta milionerów Kaczyńskiego. Elita chwili, momentu i okazji. Do cna wykorzystali okazję jaka została im stworzona. Wszystko w białych rękawiczkach, bez żadnego zażenowania, bez momentu opamiętania. Z szyderczym uśmiechem na twarzy jako komentarz do zadawanych pytań o powody ich galopujących milionowych zarobków. Ich buta i arogancja to nic innego jak pokazywanie, co im można im zrobić, czego zabronić, zakazać. Totalna bezkarność, pazerność, chciwość, złodziejstwo.
Trzeba się zastanowić nad jedną istotną rzeczą. Wręcz kluczową. Czy czasami ważni członkowie w rządzie Kaczyńskiego i Morawieckiego nie pobierali odpowiednich kwot za akceptacje dla firm, które wykonywały pewne rzeczy dla rządu polskiego. Pierwszy z góry przykład. Szpitale tymczasowe w czasie pandemii, respiratory, Ostrołęka, budowa lotniska i promów. Dotacje dla różnych fundacji, miliony na wille bez żadnych określonych reguł. to tylko minimalny ułamek tej patologii rządowej. Do tego dochodzi to wszystko co się dzieje, tak cały czas machina nepotyzmu i bogacenia cały czas działa, nawet po klęsce Kaczyńskiego w wyborach, w miastach, wsiach, gminach rządzących przez kastę Kaczyńskiego. Tekturowe miliony rozdawane przez funkcjonariuszy są cały czas w obrocie. Wypłaty lada moment, byle zdążyć jeszcze je dla swoich zagospodarować.
Kasta Kaczyńskiego zdaje sobie sprawę, gdy utrata zajrzy im w oczy, muszą gdzieś pochować miliony. Może nie te legalnie zagrabione w spółkach skarbu państwa, chociaż, istnieje możliwość ich blokady przez nowy rząd na poczet spraw sądowych. Bardziej jednak muszą gdzieś poupychać miliony z wszelkich łapówek. Jest więcej niż prawdopodobne, że łapówki były jedynym wyznacznikiem, która firma wygrywała nie tylko przetargi. Lokowanie brudnych milionów jest w Polsce zbyt niebezpiecznie. Kupowanie na słupy domów, ziemi, lasów, inwestowanie w jakieś firmy to zbytnie ryzyko. Dlatego istnieją tak zwane raje podatkowe. nie w Europie, bo pomni doświadczenia z Putinem, gdzie nawet szwajcarskie banki nie zachowały tajemnicy swoich klientów, milionerzy Kaczyńskiego wyprowadzą je daleko od Polski.
Dzisiaj sprawa rozliczeń Kaczyńskiego i jego funkcjonariuszy priorytetem. Każdy dzień zwłoki to będzie tylko zaniechanie i praktycznie akceptacja złodziejstwa, nepotyzmu, oszustw, łapówkarstwa. Jest to sprawa również ważna jak naprawa praworządności, przywrócenie pewnych wartości społecznych. Powinna powstać na pewno grupa śledcza, która będzie tropiła tych wszystkich, którzy w sposób nieuczciwy się zbogacili. W ciągu ośmiu lat, w samej kaście Kaczyńskiego jest już ponad 200 milionerów. To tylko ci co skubali państwowe spółki. Ale są też i inni jak Morawiecki z żoną.
