karolbadziagteatrsubiektywny karolbadziagteatrsubiektywny
18
BLOG

Grudzień w Gdyni,1970

karolbadziagteatrsubiektywny karolbadziagteatrsubiektywny Polityka Obserwuj notkę 0

Grudzień w Gdyni, 1970

Na peronie świt był zimny jak wyrok,

śnieg skrzypiał ciszej niż strach w piersi ludzi.

Szli do pracy — zwyczajni, bez sztandarów,

z rękami popękanymi od życia, nie od buntu.


Miasto jeszcze spało, morze milczało,

a stalowe lufy już znały odpowiedź.

Padło „stój”, lecz echo było szybsze,

bo kula nie pyta, czy masz rację.


Krew wsiąkła w bruk jak wstyd,

jak prawda, którą zaraz przykryją.

Na drzwiach niesiono ciało chłopca,

jakby niósł go cały ten kraj — bezsilny.


Matki krzyczały w oknach historii,

ojcowie zaciskali pięści w kieszeniach.

Państwo strzelało do własnych synów,

bo bało się głodu bardziej niż sumienia.


I tylko pociągi odjechały dalej,

jakby nic się nie stało — według rozkładu.

Lecz Gdynia pamięta ten poranek,

gdy grudzień nauczył się zabijać.


Nie ma pomnika dla każdej łzy,

nie ma wyroku dla każdej winy.

Jest pamięć — ciężka jak cisza po strzale,

i imiona, których nie wolno zgubić.


Karol Badziąg 

17.12.2025

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka