Jaką okazję w tym roku da nam ten nowy roczny czas ? Czy zaistnieją poważne propozycje? Czy może sama wyprzedaż.
Zawsze na początku roku, stawiamy sobie cele. Być szczęśliwym, mieć pieniądze, zdrowie potrzymać na wysokim poziomie. Nie zapominając o stabilności w zawodowej. Niby wszystko normalne i takie typowo ludzkie. Ale czy na pewno?
Połączenie tych wszystkich życzeń, postanowień, daje nam szczęśliwość największą z większych. Bycie zdrowym, mieć pieniądze i kochać i być kochanym, spełniać się zawodowo, to wszystko jednocześnie skumulowane, może tylko uśpić naszą czujność przed rozczarowaniem. A co gdy z tej układanki zagubimy jeden element? Jesteśmy w stanie uzyskać satysfakcję z pozostałych?
Noworoczne życzenia mają to do siebie, że tak naprawdę są życzeniami już jakby spełnionymi. Bo czy mając np pieniądze, tracąc je w nowym roku zaklinamy rzeczywistości sens? Przyjmując życzenia musimy mieć na uwadze, że móc ich oddziaływania jest czasami sugestywna. Dzisiaj mam a jutro jestem bez ich posiadania. Chociaż tak fajnie nam się życzyło w tym pierwszym dniu nowego roku.
Składając sobie życzenia zróbmy to w sposób empatyczny. Zamiast życzyć komuś dużo czegoś tam, życzmy, żeby jego stan posiadania się nie zmienił. Mając ku temu uwarunkowania co do stanu rzeczywistego. Lepiej mieć to co już zastanę, niż tkwić w nadziei, że może być bardziej bogato. Zaznaczam, uwarunkowania rzeczywistości są ważne. Bo czym innym jest bycie i posiadać namiastkę czegoś, niż nie mieć niczego.
Życzę wszystkim stanu posiadania tego co już jest. Polepszenie jego nie stanowi formy życzeniowej.
