Gdy się potwierdzi w formie dokumentu lub nagrania to co zeznał Birgfellner w prokuraturze na temat koperty z pieniędzmi dla pewnego księdza, będzie to w historii świata najbardziej uczciwa łapówka. Tak łapówka, bo za podpis pod uchwałą fundacji o zaciągnięciu kredytu bankowego, ksiądz miał dostać 100 tysięcy złotych. Pośrednikiem zaś został sam Jarosław Kaczyński, który ową kopertę jak zeznał Birgfellner trzymał w ręku. Jeśli ktoś ma wątpliwości czy była to łapówka, to proste pytanie-gdzie jest pokwitowanie za odbiór pieniędzy?
Jeszcze niedawno słychać było jaki to jest uczciwy prezes. Wręcz święty w swojej uczciwości. Laurki w tej samej tonacji zawłaszczyły opinię publiczną. Może to z drugiej strony nie dziwić, wszak to wyznawcy i fanatycy dobrej zmiany. Tak jak w sekcie, cokolwiek guru zrobi, jest to święte i prawdziwe. Jest uczciwe i niepodlega osądowi. Czy teraz narracja przybierze taką samą formę? Raczej tak, wręcz na pewno. Sekta pisowska jest monolitem. Jak na razie. Pęknięć też nie widać i raczej żadnego tąpnięcia nie będzie.
Rodzina Kaczyńskiego razem z TW Kujdą w całym tym interesie deweloperskim, byłi tylko pośrednikami. Deal miał być przeprowadzony w zaciszu Nowogrodzkiej. Bez żadnych śladów na piśmie, w głębokiej tajemnicy. W szarej strefie tajemniczości. Taśmy Kaczyńskiego są tego potwierdzeniem.
Układanka, którą wymyślił prezes Kaczyński do tej pory przebiegała dość sprawnie. Polonizacja banków, ustawa o przejmowaniu banków za złotówkę, zawłaszczenie prokuratury i sądów no i podstawowa sprawa opieka ze strony służb bezpieczeństwa. Pierwsze potknięcie to porażka Jakiego w wyborach samorządowych, spowolniło ale nie zaprzestano dalszych działań wybudowaniu wieżowców jako pomnika w hołdzie dla braci Kaczyńskich. Bank a raczej jego prezes gotowy do udzielenia kredytu, prokuratura i sądy w pogotowiu, gdyby komuś się ten cały deal nie spodobał. Telewizja rządowa w gotowości do wyjaśnienia, a raczej do ogłupienia suwerena, żeby zrozumieć zechciał po co Kaczyńskiemu takie wieżowce. No i za niedługo musi pojawić się jakiś "swój" bank przejęty za złotego, gdzie całe profity można umieścić. Tak na marginesie, czy cała afera z KNFem nie była celowa? Celow, żeby pokazać bezzasadność jego istnienia i w związku z tym pretekst do jej zlikwidowania. A jak KNFu brak, to nadzoru nad bankami brak. W puzzlach Kaczyńskiego wszystko jest istotne.
Kilkanaście godzin od ujawnienia faktu łapówki, narracja funkcjonariuszy pisowskich jest taka sama jak od początku zaistnienia największej afery od 1989 roku. Prezes jest uczciwy w wszystko co się dzieje to nic nieznaczące rzeczy. Z nagrań nic nie wynika, odgrzewane sprawy, które były już poruszane przez wrogie media. Nie widzą, że sprawa nabiera innego znaczenia, że jakby zmieniła sytuacja. Już przecież nie chodzi o samą Srebrną, lecz o omijanie prawa, wręcz złamanie tego prawa. Bo czyż żądanie pieniędzy bez jakichkolwiek dokumentów nie jest złamaniem prawa?
Afera Kaczyńskiego przyćmiła aferę Rywina, hazardową, ośmiorniczki PO. Tutaj władza zrobiła wszystko, żeby uzyskać pewne korzyści. Zeznania różnych osób o tym właśnie świadczą. Nie tylko zeznania ale też fakty przemawiają za nieuczciwymi działaniami. Ale w PiSie nie widzą problemu. Dla nich nie ma taśm i samego Birgfellnera, jest tylko jakaś rozmowa nagrana o uczciwości prezesa. I co jest od dzisiaj ważne, to wszystko są fake newsu. Za chwilę się okaże, że wszystko jest fałszywe i specjalne spreparowane.
I tak o to w Polsce zaistniała uczciwa łapówka. Prawie święta bo z błogosławieństwem księdza.
