karolbadziagteatrsubiektywny karolbadziagteatrsubiektywny
90
BLOG

Naiwność suwerena.

karolbadziagteatrsubiektywny karolbadziagteatrsubiektywny PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Naiwność suwerena jest dość znacząca. Pomijając już to wszystko co już się zadziałało w kwestiach obiecanek wyborczych, naiwność do obecnej władzy jest ogromna. Wybory wygrane, więc pewnych tematów jak na razie PiS nie będzie podnosił. Jednak w odpowiednim momencie kaczyzm w sposób raczej dyskretny chociaż z odpowiednią propagandą ogłosi, że w jesiennych wyborach nastąpi exodus z Brukseli pewnych osób. Na pewno do sejmu będą kandydować Brudziński i Rafalska, być może Mazurek. Na pewno nie wróci Szydło, Kempa i Zalewska, są to osoby o zużytych twarzach, chociaż jak pokazały ostatnie wybory, ich elektorat jest bardzo duży. Kaczyński zdaję sobie sprawę, że takie osoby będą potężnym wzmocnieniem, nie ważne są ich kwalifikacje i to, że do niczego się nie nadawały. Liczyć się będzie umieszczenie ich na listach wyborczych, żeby osiągnąć jak najlepszy wynik. Mówienie, że wytrwają do końca kadencji to zaklinanie rzeczywistości. 

Powrót będzie tłumaczony jako obrona przed wrogami. Czy to opozycja czy zewnętrzne uwarunkowania, zawsze się coś znajdzie. Trzeba przecież jakąś ciemnotę wcisnąć swojemu głupiemu elektoratowi. Łyknie wszystko co będzie uświęcone przez Kaczyńskiego i pobłogosławione przez kościół. który odegra jeszcze bardziej znaczącą role niż teraz przy ostatnich wyborach. Wystartują nie tracąc obecnego mandatu a w przypadku zwycięstwa, wrócą w glorii chwały, porażka i tak nie będzie bolesna, bo kasa będzie płynąć jak do tej pory.

PiS ma krótką ławeczkę aparatczyków i dlatego a może poniekąd, będzie stawiał na sprawdzone osoby, które z całym szacunkiem, pociągnęły całą listę pisowską do minimalnego zwycięstwa. Następne wybory to będzie walka o przeżycie dla PiSu. Oni wiedzą dokładnie, że panowanie wiecznie nie istnieje i wcale nie będzie oznaczało, że rządzić będą znowu przez cztery lata. Przegrana to utrata stanowisk, ale też rozliczenia. I tego PiS się boi najbardziej. Utraty pieniędzy i kar. Tego pierwszego najbardziej, bo zdają sobie sprawę, że do tej pory nie ukarano żadnego  polityka z pierwszych stron gazet z tej czy z tamtej strony polityki. I tak się dzieje od 1989 roku aż do dzisiaj.

Czas powrotu nastąpi pod koniec wakacji, gdzie ludzie będą mieli gdzieś ten problem. Będą jeszcze na wakacjach i polityka zejdzie na drugi plan. Odpowiednie podłoże zrobi propagandowa telewizja, wciskając ciemnotę, że tak być musi.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka