karolbadziagteatrsubiektywny karolbadziagteatrsubiektywny
191
BLOG

Jej się to należy!

karolbadziagteatrsubiektywny karolbadziagteatrsubiektywny PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 7

Szydło chciała zostać przewodnicząca parlamentu europejskiego. W swojej ograniczonej politycznej inteligencji, przerosła wszystkie wyobrażenia o absurdzie. Nie wiem, czy jakikolwiek pijarowiec wymyślił, czy może u Kaczyńskiego nastąpiło otępienie a może kobieta wstała rano, spojrzała na swoją oborę i wydedukowała, że jej się należy, wszak odniosła tam spektakularne zwycięstwo 27:1. Dodatkowo nie musi znać języka angielskiego, bo przecież Anglia już nie będzie w unii. Zresztą żadnego języka znać nie będzie musiała, niech się inni nauczą polskiego, bo jej się taka wygoda należy.

Szydło w swoich ambicjach sięgać będzie na pewno wysoko. Pozwoli Dudzie wystartować na następną kadencje, by pózniej wypłakać u Kaczyńskiego namaszczenie na kandydowanie na prezydenta, bo jej się przecież należy. Tym bardziej, że wybrana została ostatnio dużą ilością głosów, więc nie ma innego wyjścia, że widać jak jej bardzo się należy. Chyba, że największy strateg wszechświata stworzy specjalne dla niej stanowisko wiceprezydenta a sam wystartuję, mając zawłaszczone całe państwo i wybór na prezydenta będzie tylko formalnością.

Beata Szydło zdaję sobie sprawę, że nastało jej pięć minut. Jeśli nie teraz to kiedy ma coś więcej ugrać. Unia ją oleje i zepchnie na margines decyzyjności, wręcz będzie lekceważona, ale w Polsce jest jeszcze wszystko przed nią. Kaczyński zdaję sobie sprawę, że tylko taka lokomotywa pociągnie listę do krajowych wyborów. Jej wynik napawa nadzieją, że powrót pozwoli zmobilizować elektor do oddania głosów na pewna jedynkę. Kwestią jest tylko co w zamian dostanie, bo jej niechęć do bycia tylko wiece premierem, raczej nie wchodzi w rachubę. Widać było, że strasznie się kobieta męczyła, była zirytowana i zniechęcona. Kaczyński nie postawi po raz drugi na jej premierostwo, bo się taki układ nie sprawdził. Istnieje jednak możliwość stworzenia nowej funkcji, która pozwoli zadowolić jej ambicję. Być może stworzy się stanowisko wiceprezydenta wybieranego zwykła większością przez sejm. 

Ambicja ambicją, lecz realność jest brutalna, więc gdy szanowna była premier nie uzyska jakiegoś znaczącego stanowiska w parlamencie unijnym, będąc tylko jednym z pionków, znowu się zniechęci i po obraża się na wszystkich i wybierze warunki postawione przez Kaczyńskiego. Przecież jej się wszystko należy, łącznie z tym, żeby zostać nawet Kaczyńskim w spódnicy. I wcale nie będzie lepiej, bo jej ego jest tak duże, że chyba przerasta możliwości tego świata.


Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka