W każdej obecnej sytuacji w której PiS ma problemy, próbuje bagatelizować i przemilczeć niewygodne rzeczy. Jesli już to ze swoistą pogardą, półsłówkami wyjaśnia, a raczej atakuje. Mistrzynią którą ciężko będzie zastąpić, była Szydło Beata. Dzisiaj owe milczenie jest jeszcze bardziej znamienne, gdyż tylko taka taktyka pozwoli przykryć wszystkie niewygodne sprawy.
PiS jednak w końcu milczenie będzie musiał czymś zastąpić. Nie da się wszystkiego przemilczeć, zignorować, zbagatelizować. Jeśli pewne rzeczy udało się tak zmarginalizować milczeniem, to było to tylko wynikiem obietnic wyborczych. Suweren miał zapełnioną gębę wszystkimi plusami i było mu raczej obojętne co się akurat dzieje. Dodatkowo nie było czasu, przestrzeni, żeby sprawy pozostawiały bez przykrycia obietnicami. Teraz będzie inaczej. Wakacje to czas gdy na sprawy patrzy się bardziej pod kontekstem obojętności letniej. Dlatego tez żadne kampanie wyborczej nie mają żadnego wpływu na zainteresowanie.
Każda sprawa naruszająca dobre imię PiSu pozostawiona bez odpowiedzi, przemilczana dla logicznie myślących i niezaślepionych fanatyzmem do pisowców, jest wyznacznikiem odpowiedzi. Milczenie potrafi też być odpowiedzią zrozumienia, że coś musi być na rzeczy. Do tej pory PiS się tak ślizgał. Miał dobry poślizg na wszystkich aferach i kompromitacjach, teraz już nie będzie tak łatwo. Chyba, że znowu suwerenowi zatka czymś gębę.
Inne tematy w dziale Polityka