PiS stworzył narracje, że jest istotnym rozgrywającym w Europarlamencie. Uczestniczy w jakiś układach i układzikach. Potęguje wrażenie, że ich zdanie jest istotne i ważne. Jest elementem tak istotnym, że aż Merkel musiała zadzwonić i przepraszać za porażkę kobiety zwanej przez przypadek, polskim premierem. Dumna i butna postawa pokazuję, że takie ich mniemanie o istotnym oddziaływaniu na decyzję europejskie jest gwarantem i istotą wszystkiego co dzieję się i będzie się dziać w tej kadencji.
Obecna ekipa szkodników z PiSu w Europarlamencie, popierana totalna propagandą z Polski ma przekonanie, oczywiście tylko w ich głowach, że tylko oni jako naród wybrany, chrześcijański jest jedyną polityczną reprezentacją do rządzenia wszystkimi strukturami unijnymi. Im się to po prostu należy i każdy sprzeciw jest odbierany jako wendeta, zemsta za to, że Polska jest krajem chrześcijańskim i nie lewackim. Okrzyki oburzenia połączone z butą i arogancją tylko umacniają wrażenie, że im się to należy bez dwóch zdań. Nie ważne są inne argumenty, względy polityczne, PiS chce i musi być ważnym jak nie najważniejszym w Europie.
Europarlament to nie Polski sejm. Tam nie ma czegoś takiego jak nocne ustawki z uchwalanie prawa pod dyktando jednej partii a raczej to co Kaczyński sobie wymyśli. Nie ma czegoś takiego, że za krytykę z mównicy sejmowe zabiera się posłom pieniądze w dodatku wyłączając mikrofon. Skazując na dyskusję kilku minutową, pozwalając jednocześnie bezkarnie krzyczeć i obrażać Kaczyńskiemu opozycje, jakimiś zdradzieckimi mordami. PiS w swojej bezczelności i pogardzie do wszystkich, nie tylko zapomniał o pewnych zasadach i regułach, lecz zmusza unijnych posłów do zaakceptowania stanu do jakiego byli przyzwyczajeni w Polsce.
Unia europejska nie będzie wchodziła w układy ze szkodnikami. Nie pozwoli, żeby antyeurpejskie nastroje przenikały w centrum parlamentu. Fasada którą teraz otoczył się PiS jest tylko pozorem i kalkulacją na przetrwanie. Przetrwanie na którym można dużo zarobić. Dużo euro. Dla siebie, żeby móc na starość mieć wszystko gdzieś. Wszystko i wszystkich. Unia zdaję sobie sprawę, że dopuszczenie pseudo autorytetów pisowskich wyzwoli w innych krajach taki sam efekt łamania prawa jak to ma miejsce w Polsce.
PiS udając owieczkę i niewiniątko, ma schowane kły i pazury. W Brukseli są Europejczykami gotowymi na integrację, zaś gdy tylko opuszczają mury parlamentu, pokazują prawdziwe aroganckie, butne twarze. Ten fałszywy obraz może przejdzie w Polsce, lecz zagranicą będzie tylko śmieszny. Nikt poważnie nie będzie brał pod uwagę pisowskich posłów. Mogą krzyczeć, tupać i się obrażać. Na nikim nie zrobi to wrażenia. Bo szkodnik który niszczył i niszczy elementy demokracji w Polsce będzie tolerowany jako przypadek biologiczny.
