The Guardian codziennie zachwyca nową galerią zdjęć i nowymi, ciekawymi ujęciami. Dzisiaj 25 września w obiektywie. Chciałoby się powiedzieć have a nice watching... aczkolwiek, lepiej byłoby to zobaczyć na żywo.
Pozdrowienia dla Publicysty zarzucającego poezją sieciującą ,a i Jarosława Wojtasa z KP (który obiecał mi,że wznowi blog(taak...) i na tym pozostaje mi skończyć te wywody po północy. Pozdrawiam Wszystkich!
Pittsburgh, US: Nicolas Sarkozy and his wife Carla Bruni-Sarkozy are greeted by Barack Obama and first lady Michelle Obama as they arrive at the Phipps Conservatory for an opening reception and working dinner for heads of delegation at the Pittsburgh G20 summit
Los Angeles, US: Casandra Pertusio shows her Michael Jackson tattoo as she starts a three-day wait to buy tickets to the Michael Jackson film at the LA Live theatre
Pittsburgh, US: Protesters at Arsenal Park before beginning a march against the G20 Summit
Tegucigalpa, Honduras: People queue for taxis
Hangzhou, China: National flags are hung at a hotel to celebrate the upcoming 60th anniversary of the founding of the People's Republic of China
Nanjing, China: University students perform Chinese Taiji, a traditional form of Chinese martial arts
Moscow, Russia: The contemporary art piece 'Cooking Crystal' by Tunga
Spata, Greece: A three-month-old jaguar cub plays with a zoo worker at the Attica Park zoo
Codzienne,aktualne zdjęcia z galerii Guardiana można znaleźć tutaj:
http://www.guardian.co.uk/news/series/24hoursinpictures
W środę miałam przyjemność być w Warszawie. Po drodze do Sejmu mijałam same ambasady... Szwecji,Bułgarii( poznałam po zgrai opalonych cudzoziemców,a potem dopiero fladze) i chyba najbardziej chronioną - ambasadę USA. Krótka wizyta w Biurze Przepustek i po przejściu przez bramkę i prześwietleniu torby - droga wolna. Środowy Sejm był raczej spokojny... Garstka dziennikarzy na korytarzu... Głównie z TVP. W większości młode twarze, których pracę nagradza się jedynie podaniem nazwiska na dole ekranu...bo to nie Katarzyna Kolenda Zaleska. Powiem wprost i krótko - to co zostało w pamięci - Julia Pitera nerwowo wymachująca rękami w trakcie czekania na sejmową teczkę - na mój gust, kobieta zimna,ale konsekwentna,przede wszystkim Instytut Batorego (młodzi,inteligentni ludzie, którzy wypowiadając się w trakcie komisji na temat wprowadzenia zajęć z edukacji obywateleskiej przed wyborami zrobili na mnie, nie powiem swoim merytorycznym poziomem dyskusji - świetne wrażenie), Jarosław Flis z UJ (ktoś powiedział "W Krakowie to może tak robicie,ale tutaj jest Warszawa"), poseł Eugeniusz Kłopotek - za poczucie humoru, nowa twarz telewizji internetowej SLD siedząca w sejmowej restauracji, Ludwik Dorn z uśmiechem podążający Wiejską(który z grymasem na twarzy odpowiedział mi na pytanie, którędy do Biura Przepustek)... Spacer po Sejmie w miłym towarzystwie wprawił mnie w dobry humor,samo miejsce wzbudziło we mnie niezaspokojoną ciekawość - za co z góry dziękuję Pewnej Osobie! To było moje środowe spokojne, popołudnie na Wiejskiej. Rano, idąc Marszałkowską w kierunku Sejmu - pomyślałam - "Wiejska - miejsce,gdzie polityka już dawno wyzionęła ducha." Teraz już wiem - Ona żyje! I z przymrużeniem oka - ma się doprawdy dobrze.
Inne tematy w dziale Polityka
