Platforma Obywatelska zaczyna romans z lewicą i prawicą z cyklu catch-all party. Nie myślałam, że tego dożyję! Bo wtedy lewica czy prawica to juz bez znaczenia ;) PO poszerza kształtowanie swojego policy, które odtąd ma dotrzeć do każdego Polaka. Jak powiedział Tusk, ma być partią wszystkich.
Ale przed wyborami ;) Możliwe, że dzięki takiej strategii PO wygra wybory, ale na dłuższą metę zerwanie z podziałem postkomunistycznym i postsolidarnościowym i zastąpienie sceny politycznej partią "szerokiego środka" policy i interesów "wszystkich" nie ma szans! Świetne są jednak nowe twarze - Arłukowicz czy Rosati.
Tego im zazdroszczę. Bo przez takie transfery osłabiają inne partie, a SLD bez Arłukowicza, to nie SLD.
Pytanie czy wyborca skusi się na złudną perspektywę "szerokiego" policy, widząc nowe twarze, do tej pory nie związane z PO... Ciekawe czy na równi z nimi nastąpi przypływ elektoratu, czy też ejgo odpływ, bo przecież każdy wie, że ta cała szopka to możliwa tylko przed wyborami, po wyborach obietnic nie ma!
Więcej o partiach typu catch all tutaj
Inne tematy w dziale Polityka
