Nie klóćmy się o to,czy aborcja jest legalna,czy też nielegalna. Bardziej interesuje mnie sposób,w jaki media rozpętały ideologiczną burzę wokół niechcianej ciąży 14-latki.
Każdy z nas mógł paść ofiarą gwałtu,niechcianej ciąży...i każdy ma prawo do jej usunięcia. Kobieta ma prawo decydować o swoim życiu. Gazeta Wyborcza uczyniła z nastolatki żywy pionek do walki z polskim ciemnogrodem. Nagle 14-latka staje się przedstawicielem polskiego społeczeństwa. Usunąć,czy też nie?! - zastanawiają się Polacy. Jaka była rola krucjaty księdza,który podobno "sam" został przez nastolatkę poproszony o pomoc w rozwikłaniu jej problemu?! Jak mówi ksiądz, dziewczyna napisała do niego list,w którym powiedziała : " niech ksiądz wpada".
Czym jednakże skończyła się krucjata katolickiego księdza,który razem ze sobą przyciągnął zwolenników ruchu prolife, a potem dziennikarzy Wyborczej?! Gdzieś w tyle,pozostał sprawca zamieszanie - domniemany gwałciciel,podczas,gdy ofiara została poddana nagonkom prasowym i stała się osobą publiczną.
Gazeta Wyborcza powinna dostrzec,że do zadań mediów nalezy ukazywanie prawdy.ukazała prawdę,jednakże jednostronną...zniekształconą..ukazała pokrzywdzoną dziewczynę, robiąc z niej pionek do walki z polską,negatywną tendencją na NIE wobec aborcji.
Już sama tragedia 14-latki,jest wystarczającym powodem,aby nie robić z niej osoby publicznej. Redaktorzy Wyborczej "pochwalili" się znajomością psychologii kobiety po gwałcie. Kobieta zgwałcona czuje się podle, na tyle podle,że ma ochotę schować się przed otaczającym ją światem,zapomnieć...i w tym na pewno Wyborcza jej nie pomoże. 14 latka stała się mechanizmem porachunków na linii prawica-lewica, ma szczęście,że zzbiegło się to z EURO 2008, przy czym burza,jaka rozpętała się po publikacji Wyborczej była o wiele większa.
Do zadań Wyborczej nie powinno należeć ukazywanie nieszczęść,a jeśli już,tosprawca owych nieszczęść powinien być na głównej stronie rozkładówki. Powinno się piętnować takie osoby, tu nie jest winna 14 latka,lecz GWAŁCICIEL.
14 latka znalazła się jedynie na polu feministki contra ruch prolife.I przeżywa wystarczającą tragedię,czego dziennikarze Wyborczej nie rozumieją. Z pewnością wolałaby zachować anonimowość. W Polsce rocznie dochodzi do tysięcy gwałtów na nieletnich,jeśłi dalibyśmy żyć redaktorom Wyborczej ,każda rozkładówka GW zaczynałaby się od tematu gwałtu i aborcji..oczywiście mająć gdzieś ofiarę tego incydentu.
Jak mówi Cezary Michalski, dziewczyna stała się małą La Passionaria,bohaterką walki o wolność aborcji i osaczający ją polski ciemnogród. Agata z pewnością na dzień dzisiejszy ma dość "medialnej promocji". Chciałoby się powiedzieć - " Odczepcie się od Agaty".
Michalski otwarcie krytykuje Gazetę Wyborczą - "Pacewicz boi się zagladać do Dziennika...Bo my nie jesteśmy po stronie żadnej ze zdeterminowanych ideologicznych armii depczących prywatne życie Agaty,ani tej urządzającej publiczne modlitewne czy sms-owe naciski na dziewczynę,której prywatna tragedia jest wystarczająco wielka".
Wydaje się,że Wyborcza straciła najważniejsze - obiektywizm.Straciła również niezależność. Z otwartymi rękoma przyjmuje do swojej redakcji każdego newsa..jednakże musi być to pionek do walki z polskim ciemnogrodem..nieważne jaki. Ważne,że dobry. W końcu za to im płacą..
Inne tematy w dziale Polityka
