Ojciec Tadeusz Rydzyk może zostać wezwany przed komisję śledczą do spraw nacisków - powiedział IAR członek komisji Sebastian Karpiniuk z PO. Zaznaczył jednak, że aby doszło do przesłuchania redemptorysty, musiałyby się potwierdzić zeznania Andrzeja Leppera.
Lepper zeznał, że ojciec Rydzyk powiedział, iż wobec lidera Samoobrony jest stosowana "oczywista prowokacja". Karpiniuk uważa, że jeśli osoba wypowiada takie zdanie, musi wiedzieć, z jakiego powodu taka prowokacja została zrealizowana. Poseł zaznaczył, że nie jest pewne, czy rzeczywiście Tadeusz Rydzyk wypowiedział te słowa. Dodał też, że komisja śledcza nie musi sprawą zająć się natychmiast.

Kurski: Nie ma podstaw wezwania o. Rydzyka
Poseł PiS Jacek Kurski uważa, że nie ma podstaw do wezwania dyrektora Radia Maryja przed komisję, bo nikt nie potwierdził relacji Leppera. Zaznaczył jednak, że mimo tego posłowie Platformy mogą zgłosić taki wniosek. Kurski nazwał działania części członków komisji jako złośliwe.
Podczas wczorajszego przesłuchania Andrzej Lepper zeznał, że przez kilka miesiący był bezpodstawnie inwigilowany przez służby. Lepper twierdzi, że w aferze gruntowej chodziło jedynie o usunięcie go z rządu w atmosferze skandalu.
PAP
Afera gruntowa Posłowie komisji śledczej ds. nacisków nie wykluczają, że wezwą na przesłuchanie dyrektora Radia Maryja
Po wczorajszych zeznaniach byłego wicepremiera Andrzeja Leppera zapytaliśmy posła PO Sebastiana Karpiniuka, czy ojciec Tadeusz Rydzyk może spodziewać się wezwania przed komisję. – Jeśli będą się potwierdzać informacje zawarte w zeznaniach świadków, to nie wykluczam – odpowiedział „Rz”.
„Prowokacja” i „czarne chmury”
Chodzi o zeznania byłego wiceministra rolnictwa Macieja Jabłońskiego i byłego posła Samoobrony Janusza Wójcika. Jabłoński miał opowiedzieć śledczym, że Lepper mówił mu, iż według ojca Rydzyka „ta cała afera gruntowa to jedna wielka prowokacja”.
Szef komisji Andrzej Czuma z PO pytał o to wczoraj. Lepper zaprzeczył, że redemptorysta uprzedzał go o akcji CBA. – Jestem zaskoczony. Nigdy z nim na takie tematy nie rozmawiałem – stwierdził. Dopytywany przez Karpiniuka przyznał jednak, że spotkał się z o. Rydzykiem już po wybuchu afery i wtedy mogły paść te słowa.
Dyrektor toruńskiej rozgłośni to niejedyny duchowny, który może stanąć przed komisją śledczą ds. nacisków. Posłowie pytali też wczoraj Leppera o jego rozmowy z abp. Leszkiem Sławojem Głódziem. Z zeznań Wójcika w prokuraturze ma wynikać, iż Głódź mówił posłowi Samoobrony, że nad Lepperem „wiszą czarne chmury”. Były wicepremier potwierdził tylko, że spotykał się z abp. Głódziem. Zapewnił, że nie otrzymał ostrzeżenia. Za „absolutnie nieprawdziwą” uznał też wersję prokuratury, że o akcji CBA uprzedził go poseł Lech Woszczerowicz, który miał się dowiedzieć o niej od Ryszarda Krauzego. Ten z kolei miał dostać przeciek od Janusza Kaczmarka.
Pięć komórek Leppera
Lepper poprzedził zeznania długim przemówieniem. Przekonywał, że były premier Jarosław Kaczyński chciał go zniszczyć, żeby zemścić się za tzw. taśmy Renaty Beger, i rozbić Samoobronę. – Sidła zakładano wyrafinowanie – mówił. Potwierdził, że Roman Giertych przekazał mu słowa Kaczyńskiego wypowiedziane po nieudanej akcji CBA, iż „Lepper uciekł spod gilotyny”.
Były minister rolnictwa twierdzi, że afera gruntowa zaczęła się już w grudniu 2006 r. Wówczas miało dojść do spotkania Adama Lipińskiego z PiS z wrocławskimi biznesmenami powiązanymi z Piotrem Rybą i Andrzejem K. (dwoma oskarżonymi o próbę korupcji przy odrolnieniu działki). Po tym spotkaniu agent CBA Andrzej Sosnowski miał się dowiedzieć, że K. twierdzi, iż może załatwić odrolnienie dowolnych gruntów w Polsce. Lepper dodawał też, że Sosnowski zna się z K. To jego zdaniem komisja powinna wyjaśnić.
Jarosław Kaczyński chciał mnie zniszczyć za taśmy Renaty Beger
Według byłego wicepremiera śledczy naciskali na Rybę po zatrzymaniu, by obciążył Leppera, a także m.in. Jerzego Szmajdzińskiego (SLD) i Grzegorza Schetynę (PO).
Lepper przekazał też komisji „tajne dokumenty”. Z jednego wynika, że szef CBA zlecił użycie samolotu do podsłuchiwania Leppera już w kwietniu. Drugi to pismo Zbigniewa Stonogi do premiera. Stonoga jest skazany za wyłudzenia i fałszerstwa.
Poseł Arkadiusz Mularczyk z PiS badał wiarygodność Leppera, pytając go, ile miał telefonów komórkowych. – Prywatny, partyjny, z Kancelarii Premiera, z Ministerstwa Rolnictwa i piąty, na karty pre-paid – wymienił były wicepremier.
Nie zabrakło politycznych przepychanek. PiS oskarżało PO o wolną amerykankę w prowadzeniu prac komisji. Posłowie wyprzedzali się w porównaniach. – Pan jest Jolą Rutowicz polskiego Sejmu – stwierdził Karpiniuk o Mularczyku. – Karpiniuk podąża drogą Palikota – zrewanżował się Mularczyk.
Dziś można się spodziewać ostrego politycznego starcia. Od rana komisja będzie przesłuchiwać byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę.
Wczoraj wieczorem posłowie ustalili listę kolejnych świadków. Przed komisją mają stanąć m.in. Ryszard Krauze i szef CBA Mariusz Kamiński.
źródło:Rzeczpospolita
.
Inne tematy w dziale Polityka