Karolina Króliczek Karolina Króliczek
39
BLOG

Klucznik Zakaukazia

Karolina Króliczek Karolina Króliczek Polityka Obserwuj notkę 0

Nieporozumieniem byłoby stwierdzenie, że wizyta Lecha Kaczyńskiego w Gruzji zrobiła Polakom dobrze.Jeszcze większym nietaktem byłoby spieranie się czy zakaukaski rajd prezydenta miał jakikolwiek cel, poza jednym - piarowskim chwytem i zwróceniem uwagi mediów na to, na co zazwyczaj nie zwracają uwagi z przyjemnością, a raczej z litości i miłosierdzia. Kaczyński jak nigdy wcześniej mógł się poczuć doceniony przez opinię publiczną mówiąc:" Jeśli się jest prezydentem, to trzeba podejmować ryzyko, ale nie bałem się o życie." No tak.. Starzy żołnierze mówią, że tylko głupi się nie boi.
„Wiem, że to byli Rosjanie, poznałem po okrzykach". Jak wszelkie znaki na niebie wszerz i wzdłuż wskazują, prezydencka limuzyna powinna być obita dźwiękoszczelnym pluszem (a czy nie jest?).
Saakaszwili powiedział o Kaczyńskim że był "bardzo dzielny" i "bardzo spokojnie podszedł do tej sytuacji". Co na to prezydent ? "Bałem się jedynie o życie osoby z mojej najbliższej rodziny, ale ta zmarła" - powiedział na płycie warszawskiego lotniska Okęcie. Potem szybko odjechał. Nie dziwię się dlaczego. Każdy postąpiłby podobnie, mówiąc takie bzdury..

Incydent w dolinie Achałgori był prowokacją wyreżyserowaną przez Micheila Saakaszwilego, by pokazać światu, że wciąż stacjonują tam Rosjanie. Idąc podobnym tokiem myślenia, Saakaszwili powinien zaprosić prezydenta kolejnego państwa UE na rajd wzdłuż osetyjskiego posterunku. Tylko czy którykolwiek będzie taki głupi i naiwny, aby zgodzić się przyjąć gruzińską propozycję ? Nie. Chyba, że chciałby zasmakować powtórki z kaczej rozrywki. Sam Sakaszwilii jawi się jako jedna wielka niewiadoma, po tym jak wywiózł Kaczyńskiego w nieznane. To, że drugi się zgodził, świadczy jedynie o jego głupocie. Jednak ciekawości Lechowi Kaczyńskiemu nie da się odmówić.. tyle, że ciekawość w tym wypadku mogła być furtką do nieba ( a raczej piekła). Ku zdumieniu Polaków - Kaczyński jak Bond007 wychodzi z opresji cały i zdrów jak ryba!

Konflikt gruzińsko-osetyjski ma się do Polski jak marchewka do kija. To tylko strata czasu, bo manewry polityczne pomiędzy Rosją a Gruzją nic nam nie dają. Polska powinna skoncentrować się na polityce Unii Europejskiej, tak aby grać pierwsze skrzypce w Parlamencie Europejskim, a nie na Zakaukaziu. Nie jest nam potrzebny sojusznik, z którym nic nas nie łączy a nasze stosunki z Rosją w tym samym czasie lecą na łeb, na szyję.
Tusk jawi się jako polityk prozachodni, podczas gdy Kaczyński żyje w politycznym układzie koabitacji ze Wschodem. Nic dobrego nie może z tego wyniknąć, skoro rząd nie ma jasnego rozkładu politycznej jazdy.

Prezydent promuje nowy sposób uprawiania polityki zagranicznej - rajd limuzyną bez obstawy wprost na osetyjski posterunek. Jeśli myślał, że w tej sytuacji spotka się z osetyjską polityka miłości, grubo się pomylił.. Za to z pewnością naraził autorytet państwa, a przy okazji swoje życie.. O wyprawie w nieznane dwóch prezydentów zrobiło się głośno. Pierwsze strony gazet zapełniły się podobizną polskiego przywódcy. Nie wiadomo czy cieszyć się, czy płakać.. Baa.. Sakaszwilemu oberwało się nawet za niechlubną przeszłość, kiedy to dwa lata temu urządził wyprawę w nieznane sekretarzowi generalnemu NATO - Jaapowi de Hoop Schefferowi. Prezydent Gruzji zafundował mu niezapomniane przeżycia na granicy z Osetią Południową - bez jego zgody i bez ochrony.

I nasz przywódca nie pozostał bez wszechobecnej reprymendy społeczeństwa. Kaczyńskiemu oberwało się za nazwanie piątej władzy, która miała odwagę zapytać o sens wyprawy - „prorosyjskim lobby". Można się domyślać, że wytknął niektórym ekspertom kreślenie innych scenariuszy strzelaniny niż jego. Według głowy państwa jego wersja jest ostateczna i kropka! Jasne jak słońce jest to, że Rosjanie nie przyznają się do strzelaniny ! Lechowi Kaczyńskiemu daleko do Ludwika XIV, jakkolwiek wyrzucony z PiS Ludwik Dorn nadal na swojej stronie internetowej podaje recepturę dla Kaczyńskiego pod wdzięcznym tytułem :"Jak walnąć w PO". Może lepszym wyjściem byłoby zadanie sobie pytania jak powalić Kaczyńskiego raz, porządnie i na zawsze ?

Na dywanie premiera Tuska prezydent musiał się gęsto tłumaczyć ze złej współpracy z ABW czy też MON. Michał Kamiński - piarowski spin Kaczyńskiego powinien ostro wziąć się za komunikację pomiędzy prezydentem a organami rządu. Chociaż Jarosław Kaczyński sąsiaduje na billboardach z latającymi krowami, to jego przesłanie nie trafia do rządu. Skoro Kamiński wpadł na pomysł komunikowania się z wyborcami za pomocą billboardów, powinien umieć wyciągnąć prezydenta z gruzińsko-osetyjskiej opresji.. a jak widać nie umie nawet zorganizować konferencji prasowej, która rozwiałaby wszelkie wątpliwości.
Z drugiej strony po co, skoro prezydent i tak wie swoje i basta!

W takiej sytuacji, można by orzec jedno: Kaczyński powinien zachwycać się widokami Gruzji aż do skutku! Dla dobra kraju jak najdłużej... Strach pomyśleć, co stałoby się, gdyby tamtego feralnego dnia prezydent zginął.. Raczej nie poszlibyśmy na Moskwę, bo czy warto ?
Za wolność naszą i waszą.. ale czy Klucznik zakaukaskiego pogranicza ma w tej sytuacji jakikolwiek związek z Polską ?

 

 

‎"..They embody what we know and carry us forward towards what we don't know." Virtual Pet Cat for Myspace

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka