WIESIOŁYJE KARTINKI WIESIOŁYJE KARTINKI
45
BLOG

KŁOPOTY Z NARRACJĄ (2)

WIESIOŁYJE KARTINKI WIESIOŁYJE KARTINKI Kultura Obserwuj notkę 33

 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
*   *   * 

 

 

 

 

 

 

    Godzinę straciłem wydzwaniając do Związku Zawodowego Narratorów. “Tu Związek Zawodowy Narratorów. Aby uzyskać połączenie prosimy wybrać tonowo: siódemkę - dział zleceń, dwójkę - dział reklamacji, trójkę - przewodniczący, albo poczekać na połączenie z operatorem.” Potem puszczano mi fragment muzyczny. “Do Elizy” Osiem pierwszych taktów, zapętlone. I co jakąś ósmą pętle przerywane sygnałem oznaczającym zajętą linię. Ta ta ta ra ta ta ta ta ta, ta ta ta tam, ta ta ta tam... tut... tut... tut... I znów dokoła. Beethoven by się powiesił, jakby doczekał! Wreszcie, po godzinie, usłyszałem w słuchawce głos zywej istoty. Żeński i potwornie znudzony. - Związek Zawodowy Narratorów - powiedział głos żeński potwornie znudzony tłumiąc ziewanie. - nazywam się Manuela Potworska. W czym mogę pomóc?
- Dzień dobry - odezwałem się najuprzejmiej jak potrafiłem - Pani osobiście, to pewnie w niczym, ale czy mógłbym porozmawiać z kimś, kto zajmuje się... - zawahałem się, bo nie za bardzo wiedziałem, jak opisać to, co mi się przydarzyło - kłopotami z narratorami?
- To ja - stwierdziło lakonicznie dziewczę nie usiłując już nawet stłumić ziewania. - Zwariował?
- Kto? - nie zrozumiałem.
- No ten pana narrator.
- Na to wygląda - przyznałem smutno.
- To im się często zdarza - wyjaśniła panienka. - Pewnie naubliżał, strzykał żółcią i gardził?
- Naubliżał, strzykał żółcią i gardził - potwierdziłem zdumiony.
- Typowe - bez emocji zaklasyfikowała zdarzenie. - Oni są słabi psychicznie. Często się załamują. Może pan poczeka parę dni? Powinno mu przejść.
- Niestety - zaprzeczyłem gorąco - To wykluczone! Moi bohaterowie zostali zatrzymani w stop-klatce, akcja jest dość dynamiczna, nabrzmiała i domaga się zakończenia...
- To przyślę panu drugiego - ziewnęło znowu dziewczę.
- Kiedy? - niecierpliwiłem się.
- A coś pan taki narwany? - usłyszałem opryskliwą odpowiedź - Jutro. Rano. Co to? Piekarnia? Trzask odkładanej słuchawki zakończył konwersację. Cóż, nie pozostało mi nic innego jak czekać do rana!

wesoły

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (33)

Inne tematy w dziale Kultura