Wczoraj, po ukazaniu się w Rzeczpospolitej świetnie udokumentowanego (cztery źródła, osiem sufitów, szesnaście kciuków, a do tego międzynarodowi eksperci: z Włoch Pinocchio, z Francji Polichinelle) tekstu o trotylu i nitroglicerynie, na internetowej stronie PiS ukazał się tekst To już pewne: zginęli w zamachu.Po paru godzinach jednak tekst zniknął. Naiwni obserwatorzy wiązali to z tym, że odrobinę wcześniej Rzepa odszczekała swoje bzdurne rewelacje. Tylko przenikliwy Jarosław Kaczyński natychmiast odkrył prawdziwe powody tego odszczekania: to zadziałały naciski specgrupy powołanej przez Donalda Tuska.
Sam Jarosław Kaczyński oczywiście nie wycofał się ani o milimetr z oskarżeń, że rzekoma katastrofa w Smoleńsku to było zaplanowane morderstwo.
Zniknięcie tekstu To już pewne: zginęli w zamachu z pewnością jest również dziełem cenzorów Tuska. No bo jaka może być inna przyczyna?
Jerzy Skoczylas
Inne tematy w dziale Polityka