Rok się dopiero zaczął, ale z czystym sumieniem można prorokować, że nagrodę SDP w kategorii dziennikarstwa śledczego dostanie Tomasz Domalewski, który ujawnił wielki spisek Brukseli (i zdaje się światowego żydostwa) oraz krwawego reżimu Tuska: „cała ekipa na skoczni wspiera się swą wiarą, znak krzyża towarzyszy im na każdych zawodach, chociaż niektórzy realizatorzy telewizyjni robią wszystko, by tego religijnego gestu nie pokazać. Być może maja jakąś tajną wskazówkę z Brukseli, albo od jakichś innych mędrców”.
Sukces Tomasza Domalewskiego jest tym większym, że choć transmisję oglądało kilka milionów widzów, tylko on jeden dostrzegł tę straszliwą manipulację. Wszyscy inni jak barany patrzyli i nie widzieli, że w czasie, kiedy Kamil Stoch robił święty znak krzyża, reżimowy realizator błyskawicznie to ukrywał i pokazywał zamiast tego reklamy środków antykoncepcyjnych albo nawet sfałszowane statystyki o rzekomym wzroście gospodarczym na tonącym „Titaniku”. Ale właśnie na tym polega siła najwybitniejszych dziennikarzy śledczych, że widzą wszystko, a nawet jeszcze więcej.
Tak, tak, drżyjcie wszyscy spiskowcy z Brukseli i innych wrednych stolic światowego Imperium Zła! Na nic się zdadzą wasze tajne wskazówki, nieustraszony Tomasz Domalewski (już w czasach PRL słynął ze straceńczej wprost odwagi, w Krakowie do dzisiaj krążą na ten temat liczne opowieści) przeniknie was na wskroś i z powrotem. Nic przed nim nie ukryjecie!
OK, nagrodę SDP Tomasz Domalewski ma jak w banku, ale mam nadzieję, że nasz demaskator nie poprzestanie na ogólnej informacji i w najbliższym czasie ujawni więcej szczegółów tego ohydnego spisku. Z nazwiskami. I tych mocodawców z Brukseli, i tych realizatorów telewizyjnych, którzy na pewno okażą się resortowymi dziećmi. Bo w takich sprawach nic nie dzieje się bez przypadku.
Jerzy Skoczylas
Inne tematy w dziale Polityka