Różne rzeczy już o tych Wilkach mówiono. Bardziej lub mniej oparte na faktach, pozytywne i negatywne.
Nawet nie ma potrzeby ich przytaczać.
Chciałabym tylko zebrać powody, dla których myślę, że warto o nich pamiętać.
Wbrew temu, o czym świadczą pozory, nie ponieśli klęski. Można nawet powiedzieć, że odnieśli zwycięstwo, bo walczyli już bez nadziei na sukces militarny. Walczyli za idee, a te przetrwały. Przecież nie zabijano ich dlatego, że stanowili zagrożenie jako wojsko. Komuniści postanowili ich zgładzić, żeby nie dawali dobrego przykładu, żeby nie stali się wzorem, który młodsze pokolenia będą chciały naśladować.
Jeśli nawet pojedynczy ludzie, kryjący się po lasach, zachowywali fragmenty wolnej Polski, to te fragmenty mogły kiedyś objąć resztę kraju i połączyć się, żeby go odbudować.
Tego ówcześni najeźdźcy panicznie się bali.
Łatwo to wywnioskować na podstawie intensywności, z jaką rozpowszechniali propagandę na temat Wilków. Tak silną, że nawet teraz niektórzy wierzą, że byli oni bandytami. Tak silną, że przyjęło się określenie Żołnierze Wyklęci, chociaż to komuniści ich wyklęli.
Mówi się już teraz o Żołnierzach Niezłomnych, lecz brzmi to bardzo wzniośle, patetycznie.
Herbertowskie "Wilki" natomiast to imię o tyle adekwatne, że przedstawia tych ludzi takich, jakimi byli. Trochę zawadiaccy, lubiący ryzyko, ceniący honor - ale ludzie jak my. W lesie znaleźli się z konieczności. Nie mogliby żyć w niewoli.
Długo postrzegałam ich jako postaci z baśni, może mitologii - tych rycerzy, śpiących i czekających, by powstać i ruszyć na ratunek Polsce, gdy będzie to konieczne.
Jednak, byli ludźmi z krwi i kości. Mieli swoje marzenia, emocje, odczucia. Ale w ich hierarchii wartości niepodległość była wyżej od świętego spokoju.
Konkluzja zatem jest taka: warto o nich pamiętać nie tylko dlatego, że na to zasługują, ale też także dlatego, że dali dobry przykład.
Interesują mnie nauki ścisłe i techniczne, a także ich związki z życiem społecznym. Uwielbiam pisać.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura