Tylko proste pytanie.
Dlaczego we współczesnej Polsce nie można krytycznie czy z lekkim uśmiechem mówić o transseksualistce, tym bardziej że osoba ta ma objąć funkcję marszałka Sejmu?
Dlaczego uzyskała ona w naszym kraju pozycję świętości i ikony, mimo bardzo nieciekawej PRL-owskiej przeszłości i skrajnych, lewicowych poglądów obecnie?
Można natomiast w najgorszych słowach mówić i pisać o Kaczyńskim i PiS, także o innych organizacjach prawicowych, o Kościele, o Radiu Maryja.
Tutaj najplugawsze słowa i najnikczemniejsze pomówienia, porównania do bolszewików, faszystów, esbeków są dozwolone.
I można szydzić bez zahamowań nawet z problemów i tragedii osobistych.
Ochrona przed zniesławieniem tylko dla wybranych?
I wolność słowa tylko dla wybranych?
Czy tu nie ma jakiejś DYSPROPORCJI?
Zapraszam do mojej Ankiety :)
<script id="_wau6q4">var _wau =
<script id="_waumkc">var _wau = _wau || []; _wau.push(["dynamic", "3i6y8j7krw", "mkc", "c4302bffffff", "small"]);</script><script async src="//waust.at/d.js"></script>
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka