Pamiętam urywki z meczów piłkarskich w Tebryzie, gdzie lokalni kibice krzyczeli "Azerbejdżan". Iran ma ok 20% mniejszość azerską, która chce Wielkiego Azerbejdżanu i regularnie stawia się władzom w Teheranie. Azerrowie mają drony z Izraela.
Promocja najnowszych dronów, może i pokazanie co czeka Rosję na wypadek konfliktu, integracja tureckojęzycznych narodów Azji Środkowej, odepchnięcie sojusznika Rosji od wielkiej rury z ropą i gazem, oczywiście, ale na jednym ogniu pewnie da się też upiec wojnę domową w Iranie, bo ludność na północnym-zachodzie Iranu obwinia Iran o wspieranie Armenii... i już się ruszyła.