Jestem klasycznym nocnym markiem, więc zdarza się, że oglądam telewizję po północy. Kiedyś robiłem to częściej, ale od jakiegoś czasu sporo kanałów telewizji komercyjnych zostało zajętych przez różnej maści wróżbitów, którzy za kilka złotych za pomocą kart tarota czy innych wahadełek przepowiedzą przyszłość, zdiagnozują choroby lepiej niż lekarze i oczyszczą z działania sił nieczystych.
Oczywiście natychmiast uciekam od tych programów.
Z drugiej strony, bardzo rzadko oglądam telewizję w godzinach popołudniowych (o ile nie jest pokazywana jakaś ważna impreza sportowa). Dzisiaj jednak włączyłem odbiornik tuż przed 19, wszedłem na kanał tvp1 i co widzę? Oto w programie Świat się kręci (który – jak wynika z opisu – ma telewidzów „zainteresować tym, co jest naprawdę ważne”) bryluje znany mi z nocnych programów wróżbita Maciej! Opowiada, jak samodzielnie doszedł do znaczenia kart tarota, jak to jego przepowiednie i diagnozy zawsze się sprawdzają, i jak świetnie może pomagać ludziom... Dość długiej wypowiedzi wróżbity przysłuchują się wpatrzone w niego jak w obraz Bożena Dykiel i Agata Młynarska, nie próbując nawet poddać w wątpliwość żadnego ze stwierdzeń pana Macieja.
Następny punkt programu – rozmowa o zmianie na stanowisku premiera naszego rządu. Domyślam się, że sprawa ta ma mniejsze znaczenie niż wróżbiarstwo, gdyż jest omawiana później...
Przyznaję, że wywiad z panem Maciejem mocno mnie zbulwersował. Nigdy nie uważałem, że telewizja publiczna ma nadawać wyłącznie programy z najwyższej półki. Osoba, która zmęczona wraca z pracy, niekoniecznie chce przy obiedzie oglądać filmy Almodóvara albo słuchać muzyki Pendereckiego (ja sam tego nie robię), ale woli zrelaksować się przy jakiejś telenoweli, sitcomie albo teleturnieju z udziałem celebrytów. Jednakże programy typu M jak miłość czy Taniec z gwiazdami, aczkolwiek nie wnoszą nic mądrego, przynajmniej nie robią widzowi wody z mózgu! W odróżnieniu od autoreklamy pana wróżbity, której wysoką rangę nadało zaproszenie go do głównego kanału telewizji publicznej, mającej jakoby wypełniać misję edukowania Polaków...
No i jak tu pozytywnie reagować na ustawiczne apele o opłacanie abonamentu?
A jak rzeczywiście sprawdzają się wróżby Macieja, można przekonać się tutaj:
Sześć praw kierdela o dyskusjach w internecie: 1. Gdy rozum śpi, budzą się wyzwiska. 2. Trollem się nie jest; trollem się bywa. 3. Im mniej argumentów na poparcie jakiejś tezy, tym bardziej jest ona „oczywista”. 4. Obiektywny tekst to taki, którego wymowa jest zgodna z własnymi poglądami. 5. Dyskusja jest tym bardziej zawzięta, im mniej istotny jest jej temat. 6. Trzecie prawo dynamiki Newtona w ujęciu internetowym: każdy sensowny tekst wywołuje bezsensowny krytycyzm, a stopień bezsensowności krytyki jest równy stopniowi sensowności tekstu.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo
