Andrzej Tadeusz Kijowski Andrzej Tadeusz Kijowski
55
BLOG

Sądny Dzień

Andrzej Tadeusz Kijowski Andrzej Tadeusz Kijowski Kultura Obserwuj notkę 0

Dudkowi

 

Śniło mi się, że jestem ptakiem.

Chyba dudkiem, co główkę ma dużą.

Ptaszek wleciał gdzieś do pokoju.

Chciał ogarnąć się przed podróżą. 

 

 Nagle drzwi naraz z dwóch stron zamknęli,

Małą tylko zostawiając szparę.

Bym mógł patrzeć na świat kolorowy,

Bym mógł loty me wspominać stare.
 

 

Zapach moczu, dziobkiem próżno biję

W te zawiasy, te kraty,  wędzidła.

I już płaz się ku mnie jakiś wije,

Wnet na wieki opadną mi skrzydła.

  

Przebudzenie. Samotność. Rozłąka.
Wszystkie w życiu stracone kobiety:
Matka, żony, córki i kochanki,
Które latać nie chciały – niestety.
 
 
Przebudzenie. Z nieba łzy się leją.
Wieją wiatry, powódź i zaraza.
Ludzie wokół cierpią i szaleją
Jak na Boscha pradawnych obrazach
 

więcej na ten temat: www.separacja.kijowski.pl

Kawaler Krzyża Komandorskiego Polonia Restituta     Moje poglądy polityczne są - gramatyczne.      Nie głoszę takich, które źle brzmią po polsku.            „Opis obyczajów w 15-leciu międzysojuszniczym 1989-2004”  „Organizacja kultury w społeczeństwie obywatelskim na tle gospodarki rynkowej. Czasy kultury 1789-1989”.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Kultura