Teraz już tylko w łóżku leży
Nie wstaje no chyba że pora karmienia
Kolejne znów leki
i pampers bo to najważniejsza teraz rzecz
Gdy śpi wciąż się przesuwa na skraj łóżka
tam gdzie normalnie są nogi
Jakby szukając podświadomie nowej nieznanej drogi
Skulona śpiąca i śniąca
bo tylko ten świat został w jej głowie
Teraz już tylko w łóżku leży
Nie siada na krześle
Nie próbuje nawet
Bo czy warto?
Dla kogo jak dzieci nie przychodzą
Zapomniały?
Może
Wnuki to wiadomo że nowe życie mają to i czasu im brak by odwiedzić babcię
A kiedyś po jakiś tam babciny grosz znalazły czas na odwiedziny
Teraz już tylko w łóżku leży
A telewizor włączony
Kanałów sto
Tylko siły brak by przełączyć
lub wyłączyć
gdy wspomnień lawina ruszy przed snem
Sen
Ucieczka przed samotnością
gdy obok w pokoju życie trwa
I tylko malutka istotka ciekawie zagląda cały czas
by i dla niej ktoś miał czas
Jeszcze nie wie że jest fragmentem drzewa
które tak skrupulatnie robił jej ojciec
Drzewa które może jeszcze dotknąć lub przytulić przez jakiś czas