Merytokracja

   Czy po wyborach mamy bliżej, czy dalej do merytokracji? Czy PO wypali korupcję gorącym żelazem, jak zapowiadał Donald Tusk? Czy teraz o sukcesie przedsiębiorcy będzie decydowało lepsze wyczucie potrzeb rynku i lepszy biznesplan, czy raczej znajomości i łapówki?

    Czy PO rozliczy komunizm, jak zapowiadał Tusk w debacie z Kwaśniewskim? Jest to konieczne przynajmniej moralnie, zagrabionego majątku państwowego raczej nie uda się odebrać. Czy bez takiego rozliczenia Polacy odzyskają szacunek do swego państwa? Moim zdaniem obca agentura nie może być nagradzana wybaczeniem win bez uprzedniej skruchy, ale może się mylę. Może rozkwit kraju pod rządami PO doprowadzi do takiego entuzjazmu, że Polacy będą dumni z Polski takiej, jaka jest. Moim zdaniem nie należy żyć w pogardzie dla swojej wspólnoty, bo to szkodzi na zdrowie.

   Przeczytałem w ostatniej Krytyce Politycznej (nr 13) długą rozmowę Cezarego Michalskiego ze Sławomirem Sierakowskim. Jest to przejmujaca spowiedź publiczna z meandrów ideowych i politycznnych Michalskiego, którą kończy wyznanie wiary penitenta w "liberalizm zmęczenia" jego zdaniem cechujący także PO. Jeśli dobrze zrozumialem, chodzi już tylko o władzę i pieniądze. Michalski wieszczy również, że Jarosława Kaczyńskiego zgubi brak umiejętności współpracy z ludźmi. Czytałem czekając na ogłoszenie wyników wyborów - i dzięki temu nie byłem zaskoczony.

    Ale pozostają pytania o merytokrację.