Przyznam, że zdarza mi się narzekać na młodych. Nie wiem czy to kwestia wieku, czy może obserwacji wielu nieciekawych młodych naśladujących swoich nieciekawych starszych kolegów. Narzekają też inni, choć to marne pocieszenie. Cokolwiek powiedzieć o powodach tych narzekań, trzeba zgodzić się z tym, że jest to przede wszystkim efekt ich niezrozumienia.
Mają inny świat niż dorośli, mówią o nim w sposób bezkompromisowy (jeden ze znaków rozpoznawczych młodości!). I nie mają zahamowań. Przejawia się to w odwadze myślenia, w poszerzaniu swoich horyzontów poznawania świata i w przekraczaniu granic mentalnych, które często uwierają.
Granic wyobraźni nie mają bohaterowie książki Justyny Sucheckiej Young Power – tutaj już w tytule widnieje odniesienie do jednego z atutów młodości. I każdy z nich tę siłę pokazuje – w swej aktywności, pomysłach i, co ważne, w realizacji. A są one przeróżne – dotyczące aktywności społecznej, badawczej, a nawet politycznej. Nie sposób wymienić jednej przykładowej, by nie urazić innych ciekawych, bo każde z nich zasługuje na zainteresowanie.
Wielu z tych młodych ludzi podpatruje swych rodziców lub starszych znajomych, wiele z tych pomysłów rodziło się samodzielnie, a jeszcze inne to efekt przypadku lub … wypadku. Ale nawet to, jak się okazuje, jest dobrym katalizatorem dla młodych inicjatyw.
Justynę Suchecką poznałem osobiście – jeszcze za czasów jej pracy w poznańskiej redakcji Gazety Wyborczej. Potem obserwowałem jej dziennikarstwo w krajowej redakcji Wyborczej, a teraz w TVNie. I wiem, że „zawsze” interesowały ją problemy młodych. – ich edukacja i rozwój. Słuchała ich i broniła, gdzie tylko mogła. I robi to nadal. To właśnie jeden z walorów tej książki: słucha młodych i oddaje im głos.
Swoje pasje literackie prezentuje w internetowym programie Krótka przerwa, tworząc z Natalią Szostak przeuroczy duet. Pisuje to Książek. Magazynu do czytania. Tu i tu – sama i z Natalią – omawia najciekawsze książki, z jakimi ma do czynienia, również te, które mogą zainteresować młodzież.
Nie jest więc dla mnie zaskoczeniem, że jej pierwsza książka (bo wierzę, że będzie ich więcej) jest efektem obu tych pasji: literatury i młodzieży. Nie popełnię specjalnego nadużycia, jeśli stwierdzę, że Justyna jest ambasadorem młodych, a Young Power jest znakomitym efektem tego zaangażowania.
Czytając Young Power na początku coś mi w niej nie pasowało, do momentu, gdy – pyk, pyk! – zorientowałem się, że zastosowany język jest skierowany przede wszystkim do młodych, chcąc ich zachęcić do przejścia ich własnej drogi ku marzeniom.
Ale też jest to książka skierowana do dorosłych, by pokazać im jak wspaniałe są dzieci u progu swej dorosłości. Też o tym, by przypomnieć na czym polega młodość, myślenie w tym wieku i jakie młodość ma oczekiwania. Książka Justyny Sucheckiej to piękne zaproszenie do wysłuchania mądrości młodych ludzi. Nie jest to wyświechtane „cała władza w ręce młodych”, ale zaproszenie do ich świata, ich wrażliwości, ale też świata ich inspiracji. Bo też, moi drodzy dorośli, potrafimy czasami ich czymś zainspirować, choć wiem, że słowo „dorośli” brzmi tu strasznie pretensjonalnie.
Justyna Suchecka napisała książkę o młodych, ich marzeniach i ich przyszłości, ale też książkę o marzeniach i przyszłości ich rodziców. Wielki szacunek dla młodych bohaterów Young Power, że swojej przyszłości i swoich marzeń nie budują w opozycji do marzeń i przyszłości rodziców i starszych pokoleń.
Ta książka to dobry pakiet ochronny na zwątpienie, zniechęcenie i obśmianie. Jak wiadomo siewcami zniechęcenia są ci, którzy nie mają swoich marzeń i jedyne, na co ich stać, to obśmiać innych. Ci z kart książki nie stanęli i nie zwątpili. Poszli dalej. A Justyna Suchecka stała się ambasadorem tej siły.
Justyna Suchecka
Young Power. 30 historii o tym, jak młodzi zmieniają świat.
Wyd. Znak. Emotikon.
Kraków 2020
