Natalia Szostak, Zguba. Fot. K.Mączkowski
Natalia Szostak, Zguba. Fot. K.Mączkowski
Krzysztof Mączkowski Krzysztof Mączkowski
103
BLOG

Natalia Szostak, Zguba

Krzysztof Mączkowski Krzysztof Mączkowski Kultura Obserwuj notkę 0
"Zguba" to dla mnie intelektualny rollecoaster, ciągnęła mnie w dół, by potem wynieść daleko ku górze. Z zawrotami głowy i ściśniętym gardłem. By na koniec się popłakać.

Rok się jeszcze nie skończył, ba, na dobrą sprawę jeszcze nie zaczął, a ja pragnę ogłosić, że jedną z najpiękniejszych książek 2023 r. będzie Zguba Natalii Szostak!

To książka, jakiej dotąd jeszcze nie czytałem. Tak, mam świadomość, że tak można pisać o wielu, ale Zguba jest naprawdę inną książką. Bardzo wyrazistą i dosadną, a zarazem delikatną. Jest książką piękną. W słowie, formie i emocjach. Kolory przeplatają się z szarościami, radości ze smutkami, rezygnacja z nadzieją.

To jak album muzyczny z piosenkami, które lubimy wskazywać jako te, które opisują nasze życie, jego ważne momenty, i te, o których dawno zapomnieliśmy. Albo takie, które dopiero nadejdą – w zależności od tego, kto w jakim wieku ma dzieci. Bo choć bohaterów jest u wielu, to jednak dzieci stanowią centrum świata Zguby. Dzieci i ich świat. Ten widoczny i ten niewidzialny, zamknięty w ich myślach, emocjach i pragnieniach.

To historia znikania ze świata, ulicy, ze szkoły, z krajobrazu, myśli. Powolnego i niedostrzegalnego. Wpierw wygasają emocje, potem zamiera głos, potem znika się z widoku innych. Często wtedy, gdy jest za późno.

To książka o unikaniu i chowaniu się. Przed dorosłymi i przed swoimi myślami.  To strach przed spojrzeniem wstecz, przed siebie i na bok, strach przed napiętnowaniem i wyśmianiem. To strach przed byciem gorszą, szarą i mniej odważną od innych.

Bywa, że chcemy, by dzieci szybko dojrzały, dorastały, ale zawsze jest to krojenie ich życia pod nasze, dorosłych, oczekiwania. A wtedy okrawamy je dzieciństwa, myśląc, że niewiele rozumieją. A dzieci nie mają małych móżdżków. Dzieci są mądre. Po prostu. I naszym, dorosłych, problemem jest to, by to dostrzec i docenić. I to Natalia Szostak w Zgubie pokazuje właściwie co chwila.

Natalia Szostak przypomniała mi, że największym walorem dobrej książki – poza fabułą, rzecz jasna – są wyraziście zakreślone postaci. I z takimi mamy do czynienia w Zgubie. Silnymi i jednocześnie słabymi. Bo życie to maraton, gdzie nawet najsilniejsi opadają z sił, by je po chwili odzyskać; to maraton, kiedy zdarza się, że biegacze potkną się o barierkę i upadną. Takich upadków jest tu trochę. Ale żadne nie jest obśmiewane, żadne nie jest piętnowane. Autorka rysuje te trudne sytuacje z wielką delikatnością, bez krytyki. Tu nie ma żadnych „szkarłatnych liter” piętnujących nawet najbardziej paskudne zachowania. Tu jest delikatność i współczucie.

Zguba to dla mnie intelektualny rollecoaster, ciągnęła mnie w dół, by potem wynieść daleko ku górze. Z zawrotami głowy i ściśniętym gardłem. By na koniec się popłakać. Ze wzruszenia i jakieś bliżej nieokreślonej ulgi.

****

Natalia Szostak nie jest postacią anonimową dla literatury w Polsce. To znana i uznana dziennikarka i publicystka kulturalna, wpierw „Gazety Wyborczej”, a potem „Książek. Magazynu do czytania”. Pisze o książkach znanych w Polsce i tych, które dopiero wejdą na polski rynek. Potrafi z wielkiego morza światowej literatury wyciągnąć prawdziwe perełki.

Zguba to jej debiut, którym postawiła – również sobie – bardzo wysoko poprzeczkę. I dołącza w moim prywatnym rankingu do grona osób, które będę czytać cokolwiek napiszą. A mam nadzieję, że bardzo szybko napisze coś nowego.


Natalia Szostak
Zguba
W.A.B, 2023


Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura