No i mamy w końcu najbardziej sensowną hipotezę na temat słabej współpracy rosyjskiej strony w wyjaśnianiu przyczyn katastrofy smoleńskiej.
„Za dużo się u nas źle mówi o postawie Rosjan ws. Katastrofy”- powiedział minister Jerzy Miller po powrocie z Moskwy gdzie przyjął do sam…. Zgadnijcie?.....MINISTER TRANSPORTU.
Coś w tym jest. Szkoda, że do takich wniosków nie doszły swego czasu Rodziny Katyńskie, przez co naraziły nas na 70-letnie „śledztwo”.
Jak wiemy do momentu powołania „zespołu Macierewicza”, przynajmniej werbalnie, współpraca przebiegała znakomicie.
Powinniśmy dokonać szczerego rachunku sumienia i powrócić do „mówienia źle” czy wręcz plucia wyłącznie na mundury polskich lotników, na nieżyjącego Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego i wziąć się ostro i bez ociągania za pozostałych pasażerów.
Od Putina, Anodiny, MAK-u i prokuratorów „demokratycznego” państwa, jakim jest Rosja-WARA.
„Odpieprzcie się od Rosji” – napisze zapewne niedługo redaktor Michnik i z Andrzejem Wajdą ponowią spektakularną akcję palenia świeczek na grobach czerwonoarmiejców.
Wracamy szybkim krokiem do czasów, w których nie tylko nie wolno było mówić o Rosji „za dużo źle”, ale wolno było mówić wyłącznie dobrze.
P.S. Zamiast grupy polskich archeologów dziś do Rosji wyruszą w ekspresowym tempie nasi strażacy.
Sprzedaż: www.polskaksiegarnianarodowa.pl, United Express, Warszawa, ul. Marii Konopnickiej 6 lok 227, Tel. 502 202 900
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka