PSL, czyli ukryć „leśnych dziadków”

Ostatnio PSL zaprezentowało nowego rzecznika prasowego w postaci 23 letniego studenta prawa, Krzysztofa Kosińskiego.

Sam Kłopotek z przyczyn, że tak powiem biologicznych, już nie wystarczy za medialne robienie wrażenia, że PSL to żywe i pełne wigoru środowisko.

Roi się tam od „leśnych dziadków” rodem z ZSL, wyglądem przypominających wieloletnich terenowych działaczy PZPN, a rekordzistą jest Stanisław Żelichowski, który w 2005 roku będzie obchodził perłową rocznicę, czyli 30 lat, nieprzerwanego zasiadania w parlamencie, które rozpoczął w 1985 roku jeszcze w PRL.

Aby uzmysłowić sobie, kiedy to było wystarczy przypomnieć, że obok sejmowego weterana zasiadali wówczas w ławach poselskich tacy posłowie jak Ozga-Michalski, Roman Malinowski, Czesław Kiszczak, Wojciech Jaruzelski i młody wówczas Jerzy Jaskiernia.

Czy student Kosiński wystarczy, jako dymna zasłona mająca ukryć przed opinią publiczną PSL-owskich „leśnych dziadków”?