Dzięki blogerom, dziennikarstwu obywatelskiemu i niezależnym portalom internetowym na jaw wychodzą kulisy wielkiej prowokacji, jakiej przeciwko własnym obywatelom dopuściło się państwo.
Coraz bardziej uprawdopodabnia się scenariusz, według którego obóz rządzący próbował wywołać w stolicy zamieszki na wielką skalę, narażając zdrowie i życie własnych obywateli.
Zanosi się na skandal o skali światowej, a przyczyną zdemaskowania prowokacji była ilość uczestników Marszu Niepodległości, która przerosła wyobrażenia prowokatorów oraz postawa obywatelska rodaków rejestrujących wydarzenia i demaskujących na amatorskich nagraniach całą serię wyreżyserowanych konfliktów.
Policja podpalająca własny radiowóz, dziwny oddział policji z niebędącymi na wyposażeniu i zakazanymi pałkami teleskopowymi, w którym to oddziale znalazł się sfilmowany bandyta maltretujący bezbronnego przechodnia oraz zdemaskowani prowokatorzy wmieszani w marsz dopełniają obrazu.
Kto tak sfuszerował robotę, że wszystko wychodzi na jaw? Czy planistami były PRL-owskie esbeckie stare trepy, które nie przewidziały, że kilkadziesiąt tysięcy zgromadzonych patriotów to kilkadziesiąt tysięcy kamer?
Nagle po latach przypomniano sobie o naciskach Kaczyńskiego, a na s24 zabrała głos połowa duetu stanowiąca spółkę z nieograniczoną nieodpowiedzialnością, Śmiłowicz@Stankiewicz.
To ta sama spółka przykrywała Jankiem Tomaszewskim, rzekomym „konsultantem SB”, skandal z zastępcą szefa BBN, Kozieja, Zdzisławem Lachowskim, agentem komunistycznych służb i pseudonimie „Zelwer”.
Zastanawiam się, jak teraz polskie wiodące media będą relacjonować nieuniknione akcie białoruskiej milicji i piętnować prowokacje tamtejszych służb specjalnych?
Będzie trudno, ale dadzą radę. „Tumanowiczów” ci u nas dostatek.
Sprzedaż: www.polskaksiegarnianarodowa.pl, United Express, Warszawa, ul. Marii Konopnickiej 6 lok 227, Tel. 502 202 900
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka