Przejście Graniczne Zosin - Fot. Konrad Lata
Przejście Graniczne Zosin - Fot. Konrad Lata
Konrad Lata Konrad Lata
90
BLOG

Otwarte serca mieszkańców Lubelszczyzny

Konrad Lata Konrad Lata Społeczeństwo Obserwuj notkę 0
Przejście graniczne Zosin - Uściług jest położone na najbardziej wysuniętym na wschód skrawku Polski. Ten dość spokojny na co dzień posterunek graniczny, znajdujący się na krańcu Drogi Krajowej 74 w województwie lubelskim, jest jednym z “okien”, przez które do Polski w ostatnich dniach trafiają liczni uchodźcy z Ukrainy, zaatakowanej przez wojska rosyjskie. Spotykają tu serdeczne i ciepłe serca, śpieszące im z pomocą.

Posterunek działa przez całą dobę, autobusy i samochody nieprzerwanie wjeżdżają i wyjeżdżają z terenu przejścia. W pobliżu wjazdu do punktu granicznego funkcjonują grupy pomocowe oraz wolontariusze, którzy oferują przekraczającym polską granicę kubek gorącej herbaty lub kawy, kanapki, pomoc medyczną i niezbędne wsparcie, zanim trafią oni do specjalnie przygotowywanych ośrodków dla uchodźców.

Podróżujący samochodami osobowymi zwykle natychmiast po dokonaniu formalności udają się w dalszą drogę. Ci, którzy przekraczali granicę pieszo, mają możliwość skorzystania ze zorganizowanego transportu do punktu recepcyjnego, który znajduje się w miejscowości Horodło, położonej kilka kilometrów na północny zachód od Zosina. Utworzono go w sali gimnastycznej miejscowej szkoły, by zgodnie z przyjętą przez MSWiA strategią w możliwie bliskiej lokalizacji od miejsca przekroczenia granicy podróżni z ogarniętej wojną Ukrainy mogli nieco odpocząć, zjeść ciepły posiłek, otrzymać niezbędną pomoc medyczną, a także - jeśli zachodzi taka potrzeba dokonać rejestracji na terytorium RP. Część uchodźców z przejścia w Zosinie trafia także do OSiR w Hrubieszowie, gdzie władze miasta zorganizowały kolejny punkt pomocy, który bardzo się przydaje w wypadku dużej liczby osób trafających do Horodła.

Pani Natalia, z którą rozmawiałem przez chwilę, została ewakuowana do Polski z synową i dwiema kilkuletnimi wnuczkami z Równego. Choć pokonanie niespełna 170 kilometrów do granicy zajęło im niemal 24 godziny, to już samo jej przekroczenie w Zosinie odbyło się bardzo sprawnie. Z relacji Pań wynika, że spędziły na przejściu ok. godziny, ale nie zdecydowały się jednak na zaoferowaną im podróż do pobliskiego punktu recepcyjnego.

Już po nas jadą znajomi syna - mówi Pani Natalia. Nie chcemy, żeby musieli nas szukać, zaczekamy przy skrzyżowaniu drogi. Pojedziemy do Krakowa, tam odpoczniemy kilka dni i zastanowimy się, co robić dalej. Być może zostaniemy w Polsce albo udamy się do Niemiec, gdzie mieszkają nasi krewni. Dziękujemy Polakom bardzo za przyjęcie nas i pomoc - dodaje wyraźnie wzruszona.

Zobacz galerię zdjęć:

Przejście Graniczne Zosin - Fot. Konrad Lata
Przejście Graniczne Zosin - Fot. Konrad Lata
Konrad Lata
O mnie Konrad Lata

Bardzo się cieszę, że zechcieli Państwo tutaj zajrzeć! To zaledwie początki tego bloga oraz jednocześnie mój powrót do pisania po wielu latach przerwy. Mam nadzieję, że znajdą tu Państwo kawałek Ameryki, Polski oraz tego, co jest pomiędzy. Zapraszam także do obserwowania moich profili na instagramie oraz twitterze.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo