Jarosław Kukuła Jarosław Kukuła
603
BLOG

Konstytucja RP - Wpis 8: Roz. II WOLNOŚCI, PRAWA I OBOWIĄZKI CZŁOWIEKA I OB. – cz. I

Jarosław Kukuła Jarosław Kukuła Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Konstytucja RP - Wpis 8: Rozdział II WOLNOŚCI, PRAWA I OBOWIĄZKI CZŁOWIEKA I OBYWATELA – cz. I


Wchodzimy w obszar Konstytucji mówiący o naszych prawach i wolnościach. Ta część Konstytucji jest najczęściej wykorzystywaną w codziennym życiu i tzw. dyskursie publicznym. I, niestety, również najczęściej przeinaczaną lub nadinterpretowaną, nie bez winy zresztą samej Konstytucji, a dokładniej rzecz ujmując, autorów znajdujących się w niej zapisów.

W niniejszym wpisie zajmiemy się działem „Zasady ogólne”, czyli artykułami od 30 do 37.


Art. 30.

Przyrodzona i niezbywalna godność człowieka stanowi źródło wolności i praw człowieka i obywatela. Jest ona nienaruszalna, a jej poszanowanie i ochrona jest obowiązkiem władz publicznych.


Art. 31.

  1. Wolność człowieka podlega ochronie prawnej.

  2. Każdy jest obowiązany szanować wolności i prawa innych. Nikogo nie wolno zmuszać do czynienia tego, czego prawo mu nie nakazuje.

  3. Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw.

Art. 32.

  1. Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne.

  2. Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny.


Art. 33.

  1. Kobieta i mężczyzna w Rzeczypospolitej Polskiej mają równe prawa w życiu rodzinnym, politycznym, społecznym i gospodarczym.

  2. Kobieta i mężczyzna mają w szczególności równe prawo do kształcenia, zatrudnienia i awansów, do jednakowego wynagradzania za pracę jednakowej wartości, do zabezpieczenia społecznego oraz do zajmowania stanowisk, pełnienia funkcji oraz uzyskiwania godności publicznych i odznaczeń.


Art. 34.

  1. Obywatelstwo polskie nabywa się przez urodzenie z rodziców będących obywatelami polskimi. Inne przypadki nabycia obywatelstwa polskiego określa ustawa.

  2. Obywatel polski nie może utracić obywatelstwa polskiego, chyba że sam się go zrzeknie.


Art. 35.

  1. Rzeczpospolita Polska zapewnia obywatelom polskim należącym do mniejszości narodowych i etnicznych wolność zachowania i rozwoju własnego języka, zachowania obyczajów i tradycji oraz rozwoju własnej kultury.

  2. Mniejszości narodowe i etniczne mają prawo do tworzenia własnych instytucji edukacyjnych, kulturalnych i instytucji służących ochronie tożsamości religijnej oraz do uczestnictwa w rozstrzyganiu spraw dotyczących ich tożsamości kulturowej.


Art. 36.

Podczas pobytu za granicą obywatel polski ma prawo do opieki ze strony Rzeczypospolitej Polskiej.

Art. 37.

  1. Kto znajduje się pod władzą Rzeczypospolitej Polskiej, korzysta z wolności i praw zapewnionych w Konstytucji.

  2. Wyjątki od tej zasady, odnoszące się do cudzoziemców, określa ustawa.



W związku z Art. 30. ciśnie się na myśl stwierdzenie prostego faktu, po raz kolejny zresztą, że Konstytucja stanowczo cierpi od nadmiaru powtórzeń. Bo cóż nowego wnosi ten artykuł względem Art. 5? Nadto, jak się ma wskazane tu źródło „wolności i praw człowieka i obywatela”, do źródeł praw wskazanych w Art. 87?


W Art. 31. ust. 2. jest mowa o tym, że „Nikogo nie wolno zmuszać do czynienia tego, czego prawo mu nie nakazuje”. A co ze swobodą czynienia tego, czego prawo nie zakazuje? O ile, oczywiście, nie naruszamy praw i wolności innych obywateli, jak to napisano w pierwszym zdaniu ust. 2. tamże. Co do ust. 3, to podstawowe zastrzeżenie dotyczy tego, że prawa nadane Konstytucją zwykła ustawa może znieść bezterminowo. Po pierwsze, taki zapis jest chyba zaprzeczeniem idei porządku prawnego, gdzie Konstytucja jest prawem nadrzędnym nad ustawami (Art. 8. ust. 1.) i może rodzić absolutnie dowolne skutki i interpretacje. Na pewne uzasadnione ograniczenia, owszem, można się zgodzić, ale jedynie z powodów szczególnych (wojna lub masowe klęski żywiołowe) i tylko na ściśle ograniczony czas, z pewnością nie dłuższy, niż trwanie przyczyny (jak choćby np. w Ustawie Zasadniczej  RFN, patrz poniżej). Niejasne jest też znaczenie praktyczne ostatniego zdania ust. 3.: „Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw”, skoro nigdzie nie podano definicji owej istoty. Ot, jeśli ustawodawca ma poparcie Trybunału Konstytucyjnego, to może ustawowo ograniczać nam wszystkim prawa, ale jeśli takiego poparcia nie ma, to co by nie zrobił, zawsze można mu dzięki temu zapisowi każdą niewygodną ustawę utrącić. I pewnie o to chodzi.

W Art. 32. ust. 1. zapisano: „Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne.”Czemu jednak nie użyto bardziej stanowczego określenia, że wszystkie organa państwa mają obowiązek traktowania wszystkich w jednakowy sposób? Może wpłynęłoby to choć trochę na nasze sądy, które znane są z tego, że bardzo często traktują strony postępowań drastycznie niejednakowo? Cóż, mieć prawo, a korzystać z jego skutków w praktyce, to nie to samo.

Ponadto w ust. 2. napisano: „Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny.”, co oczywiście wydaje się tyleż słuszne, co w istocie puste i nieprawdziwe lub co najmniej sprzeczne z innymi zapisami, bowiem, jeśli chodzi o życie polityczne, to artykuły 99. i 127. narzucają choćby ograniczenie związane z obywatelstwem, a w życiu gospodarczym o możliwości zajmowania pewnych stanowisk decydują kwalifikacje bynajmniej nie wszystkim dostępne.

Zresztą, określenia „wszyscy” i „nikt” same w sobie nie są jasne, a tym bardziej precyzyjne. Z lektury Konstytucji można wnioskować, że słowo „wszyscy” odnosić się może do każdego mieszkańca Ziemi (a może i wszechświata), podobnie jak słowo „nikt”, co mogłoby oznaczać, że nasza Konstytucja przyznaje pewne prawa i ochronę każdemu mieszkańcowi Ziemi, bez względu na to, skąd się wywodzi i gdzie w danej chwili przebywa. To doprawdy szlachetne, ale chyba jednak gołosłowne i bezpodstawne, a nawet uzurpacyjne, przynajmniej jak dla dokumentu definiującego jedynie konkretne państwo, a nie np. dla ogólnoświatowych deklaracji organizacji ponadpaństwowych. Chyba, że określenie „nikt” w tym zapisie oznacza tu wprost, że w życiu politycznym naszego Państwa mogą brać udział, na równych prawach, obywatele innych państw.


Zastanawiam się też, czemu w Art. 33. dopisano ust. 2. Czyżby pierwszy ustęp nie był wystarczająco jasny i jednoznaczny? A może, wg twórców Konstytucji, nasze społeczeństwo wymaga dodatkowych podpowiedzi, bo bez tego ani rusz? Jeśli nawet intencją było objaśnienie, to sądzę, że uzyskano efekt odwrotny, powiększając raczej obszar sporu i interpretacji. Bo co, na przykład, z wiekiem emerytalnym? A normy BHP, zasadnie różne dla kobiet i mężczyzn? Od razu powiem, że ja jestem jak najbardziej za zróżnicowaniem powyższych i stanowczo nie popieram „demokratycznego” podejścia, jak np. w sowieckich łagrach, gdzie dzienne normy bywały jednakowe dla wszystkich, bez względu na płeć i wiek. Czy nie lepiej by zatem było, gdyby zamiast tego dopisano raczej, że Państwo dopuszcza, w pewnych obszarach uregulowanych ustawą, uprzywilejowanie kobiet w związku z obiektywnymi różnicami wynikającymi z płci, np. dotyczącymi wydolności organizmów, przy założeniu, że z tych przywilejów kobiety mogą, ale nie muszą korzystać?


W Art. 34. zadziwia brak zapisu nakazującego bezwzględne (lub co najmniej na wniosek zainteresowanego) przywrócenie obywatelstwa tym wszystkim Polakom, którzy w przeszłości zostali go pozbawieni wskutek represji politycznych! Być może jest to ujęte w jakiejś ustawie, ale niewątpliwie to Konstytucja powinna gwarantować takie prawo, realizując tym zasadę sprawiedliwego naprawiania krzywd. Zapis tego typu jest np. w Ustawie Zasadniczej RFN (patrz poniżej).


Czy Art. 35. nie powinien jasno sformułować zastrzeżenia, że przynależność do mniejszości narodowej nie daje żadnego prawa do ubiegania się o autonomię, ani tym bardziej, o oderwanie jakiegokolwiek terytorium od RP? Byłbym bardzo za takim wpisem. Ponadto (ust. 2.), dlaczego „mniejszości narodowe i etniczne mają (jedynie) prawo ... do uczestnictwa w rozstrzyganiu spraw dotyczących ich tożsamości kulturowej”, a nie do samodzielnego jej kształtowania w ramach obowiązującego w Polsce prawa? Jestem zdania, że państwo nie powinno się wtrącać do tożsamości kulturowej mniejszości, natomiast stanowczo powinno stać na stanowisku, że żadna mniejszość, czy to narodowa, czy etniczna, nie może liczyć na szczególne przywileje, a tym bardziej na żadną autonomię polityczną, która mogłaby zagrozić jedności, bądź integralności naszego Państwa.


Art. 36. - jedyny tutaj artykuł, którego się nie czepiam.


No i Art. 37., a zwłaszcza jego ust. 2., którego treść wydaje mi się być wręcz niebezpieczną dla polskich obywateli, ponieważ słowo „wyjątek” może oznaczać ograniczenie w prawach, ale równie dobrze, może oznaczać zgodę na przyznanie cudzoziemcom, zwykłą ustawą, większych praw ponad określone dla Obywateli Polskich w Konstytucji. Brak jasnego stwierdzenia w Konstytucji, że cudzoziemcom nie mogą przysługiwać w naszym Państwie większe prawa niż przysługujące Obywatelom Rzeczpospolitej, powinien zostać uzupełniony jak najpilniej, a w każdym razie, w pierwszej kolejności.


- - - -

Zapisy z Ustawy Zasadniczej Niemiec:


Artykuł 115k … (2) Ustawy uchwalone przez Komisję Wspólną i rozporządzenia wydane na podstawie tych ustaw tracą moc obowiązującą sześć miesięcy po zakończeniu stanu obrony. (3) Ustawy, które zawierają regulacje odmienne niż w art. 91a, 91b, 104a, 106 i 107, obowiązują najwyżej do końca drugiego roku obrachunkowego, który następuje po zakończeniu stanu obrony. Mogą one zostać zmienione po zakończeniu stanu obrony przez ustawę federalną wymagającą zgody Bundesratu, aby doprowadzić do regulacji zgodnej z rozdziałem VIIIa i X.


Artykuł 116

(2) Byłym niemieckim przynależnym państwowym, którzy między dniem 30 stycznia 1933 roku a 8 maja 1945 roku z przyczyn politycznych, rasowych lub religijnych zostali pozbawieni przynależności państwowej, a także ich potomkom, należy przynależność tę na ich wniosek przywrócić. Uważa się, że nie stracili oni przynależności państwowej, jeżeli osiedlili się w Niemczech po 8 maja l945 roku i nie wyrazili innej woli.


Prawa autorskie do powyższego tekstu zastrzegam. Cytowane fragmenty Konstytucji i ustawy zasadniczej RFN pochodzą z zasobów Sejmu RP udostępnionych pod adresami: http://www.sejm.gov.pl oraz http://libr.sejm.gov.pl

Inżynier po pracy w korporacjach, mąż i ojciec, przejęty skręcaniem świata zanadto w lewą (lewacką) stronę, ale pełen nadziei, że obecnie w Polsce jedziemy w dobrą stronę.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka