W nocy z wtorku na środę doszło do groźnej sytuacji w województwie lubelskim. Niezidentyfikowany obiekt spadł w miejscowości Osiny w powiecie łukowskim. Według nieoficjalnych ustaleń "Rzeczpospolitej" mógł to być dron typu Shahed, wykorzystywany przez Rosję w atakach na Ukrainę.
Szczątki maszyny w polu kukurydzy
Policjanci otrzymali zgłoszenie o eksplozji ok. godziny 2:00 w nocy w miejscowości Osiny - informowało TVN24. - Policjanci znaleźli na miejscu nadpalone szczątki metalowe i plastikowe. Odnaleźliśmy w polu kukurydzy miejsce, gdzie mogło dojść do eksplozji póki co nieznanego nam elementu. Znaleźliśmy tam nadpalone elementy o różnej wielkości, porozrzucane w promieniu kilkudziesięciu metrów - powiedział asp. szt. Józwik.
Służby ustalają, czym był niezidentyfikowany obiekt. - Na miejscu są policjanci, sprawdzamy teren - dodał asp. szt. Józwik. W trzech domach w pobliżu wybuchu wypadły szyby z okien. Nie ma poszkodowanych osób. Policja zabezpiecza pole kukurydzy, gdzie doszło do wybuchu. Nie ma krateru w miejscu wybuchu.
Policja i wojsko zabezpieczają teren
Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych wydało oświadczenie, w którym podało, że systemy radiolokacyjne nie wykryły żadnego naruszenia przestrzeni powietrznej. - Po przeprowadzeniu wstępnych analiz zapisów systemów radiolokacyjnych, minionej nocy nie zarejestrowano naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej ani z kierunku Ukrainy, ani Białorusi - zakomunikowano.
- Informacja o znalezieniu obiektu, który według wstępnych ocen może stanowić element starego silnika ze śmigłem, została przekazana do Centrum Operacji Powietrznych - Dowództwa Komponentu Powietrznego. Na miejscu zdarzenia pracują odpowiednie służby, w tym żołnierze Żandarmerii Wojskowej, którzy prowadzą szczegółową analizę obiektu. Aktywowane zostały Lotnicze oraz Naziemne Zespoły Poszukiwawczo-Ratownicze celem sprawdzenia rejonu zdarzenia – napisano w komunikacie.
To dron z Iranu wykorzystywany przez Rosję
Według ustaleń "Rzeczpospolitej” obiektem, który eksplodował w Osinach, mógł być irański bezzałogowiec typu Shahed-131 lub 136 (znany w rosyjskiej nomenklaturze jako Gierań-1 i Gierań-2).
"Z nieoficjalnych informacji, do których dotarła „Rzeczpospolita” wynika, że obiektem, który eksplodował w Osinach mogła być irańska bezzałogowa jednostka typu Shahed-131 lub 136 (w terminologii rosyjskiej Gierań-1 i Gierań-2). Rosja w 2023 r. rozpoczęła produkcję Shahed 136 z wykorzystaniem własnych elementów wyposażenia elektronicznego” - precyzuje gazeta.
Wszystko, co spada na Polskę po inwazji
Od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę wielokrotnie dochodziło do naruszeń polskiej przestrzeni powietrznej przez pociski i rakiety.
Przewodów (15 listopada 2022 r.)
To najtragiczniejszy incydent związany z wojną w Ukrainie, który bezpośrednio dotknął Polskę. W miejscowości Przewodów (woj. lubelskie, tuż przy granicy z Ukrainą) spadł pocisk rakietowy. Uderzył w budynek suszarni zboża na terenie dawnego PGR-u, gdzie pracowało dwóch mężczyzn – obaj zginęli.
Według ustaleń śledztwa była to prawdopodobnie rakieta przeciwlotnicza wystrzelona przez siły ukraińskie w celu obrony przed rosyjskim atakiem.
Zamość koło Bydgoszczy (16 grudnia 2022 r., rakieta znaleziona w kwietniu 2023 r.)
Rakieta manewrująca Ch-55 bez głowicy bojowej, wystrzelona przez Rosjan w trakcie masowych ataków na Ukrainę, przeleciała dużą część Polski. Ostatecznie spadła w lesie w okolicach miejscowości Zamość pod Bydgoszczą.
Co istotne, szczątki rakiety odkryto dopiero w kwietniu 2023 roku. MON, kierowany wtedy przez Mariusza Błaszczaka, poinformował o zdarzeniu publicznie dopiero kilka miesięcy po fakcie, co wywołało duże kontrowersje.
Niezidentyfikowany obiekt (29 grudnia 2023 r.)
Dowództwo Operacyjne Sił Zbrojnych poinformowało, że w polską przestrzeń powietrzną od strony Ukrainy wleciał niezidentyfikowany obiekt powietrzny. Był obserwowany przez systemy radiolokacyjne aż do momentu zaniku sygnału. Brak informacji o tym, by spadł na terytorium Polski, jednak oficjalnie uznano to za naruszenie przestrzeni powietrznej RP.
Oserdów (24 marca 2024 r.)
W polską przestrzeń powietrzną w rejonie miejscowości Oserdów w woj. lubelskim wleciała rosyjska rakieta dalekiego zasięgu. Według komunikatu Dowództwa Operacyjnego przebywała w niej 39 sekund, po czym opuściła polskie terytorium. To naruszenie potwierdziły polskie radary.
Oprócz tych incydentów polskie terytorium kilkukrotnie "nawiedzały" choćby balony i śmigłowce z Białorusi.
Fot. Shahed/Wikipedia/zdj. ilustracyjne
Red.
Inne tematy w dziale Polityka