Jarosław Kukuła Jarosław Kukuła
78
BLOG

Kon. RP- Wpis 10: Rozdział II WOLNOŚCI, PRAWA I OBOWIĄZKI CZŁOWIEKA I OBYWATELA – cz.III

Jarosław Kukuła Jarosław Kukuła Polityka Obserwuj notkę 0

WOLNOŚCI I PRAWA OSOBISTE – cz. 2.

Art. 47.

Każdy ma prawo do ochrony prawnej życia prywatnego, rodzinnego, czci i dobrego imienia oraz do decydowania o swoim życiu osobistym.

Art. 48.

  1. Rodzice mają prawo do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Wychowanie to powinno uwzględniać stopień dojrzałości dziecka, a także wolność jego sumienia i wyznania oraz jego przekonania.

  2. Ograniczenie lub pozbawienie praw rodzicielskich może nastąpić tylko w przypadkach określonych w ustawie i tylko na podstawie prawomocnego orzeczenia sądu.

Art. 49.

Zapewnia się wolność i ochronę tajemnicy komunikowania się. Ich ograniczenie może nastąpić jedynie w przypadkach określonych w ustawie i w sposób w niej określony.

Art. 50.

Zapewnia się nienaruszalność mieszkania. Przeszukanie mieszkania, pomieszczenia lub pojazdu może nastąpić jedynie w przypadkach określonych w ustawie i w sposób w niej określony.

Art. 51.

  1. Nikt nie może być obowiązany inaczej niż na podstawie ustawy do ujawniania informacji dotyczących jego osoby.

  2. Władze publiczne nie mogą pozyskiwać, gromadzić i udostępniać innych informacji o obywatelach niż niezbędne w demokratycznym państwie prawnym.

  3. Każdy ma prawo dostępu do dotyczących go urzędowych dokumentów i zbiorów danych. Ograniczenie tego prawa może określić ustawa.

  4. Każdy ma prawo do żądania sprostowania oraz usunięcia informacji nieprawdziwych, niepełnych lub zebranych w sposób sprzeczny z ustawą.

  5. Zasady i tryb gromadzenia oraz udostępniania informacji określa ustawa.

Art. 52.

  1. Każdemu zapewnia się wolność poruszania się po terytorium Rzeczypospolitej Polskiej oraz wyboru miejsca zamieszkania i pobytu.

  2. Każdy może swobodnie opuścić terytorium Rzeczypospolitej Polskiej.

  3. Wolności, o których mowa w ust. 1 i 2, mogą podlegać ograniczeniom określonym w ustawie.

  4. Obywatela polskiego nie można wydalić z kraju ani zakazać mu powrotu do kraju.

  5. Osoba, której pochodzenie polskie zostało stwierdzone zgodnie z ustawą, może osiedlić się na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej na stałe.

Art. 53.

  1. Każdemu zapewnia się wolność sumienia i religii.

  2. Wolność religii obejmuje wolność wyznawania lub przyjmowania religii według własnego wyboru oraz uzewnętrzniania indywidualnie lub z innymi, publicznie lub prywatnie, swojej religii przez uprawianie kultu, modlitwę, uczestniczenie w obrzędach, praktykowanie i nauczanie. Wolność religii obejmuje także posiadanie świątyń i innych miejsc kultu w zależności od potrzeb ludzi wierzących oraz prawo osób do korzystania z pomocy religijnej tam, gdzie się znajdują.

  3. Rodzice mają prawo do zapewnienia dzieciom wychowania i nauczania moralnego i religijnego zgodnie ze swoimi przekonaniami. Przepis art. 48 ust. 1 stosuje się odpowiednio.

  4. Religia kościoła lub innego związku wyznaniowego o uregulowanej sytuacji prawnej może być przedmiotem nauczania w szkole, przy czym nie może być naruszona wolność sumienia i religii innych osób.

  5. Wolność uzewnętrzniania religii może być ograniczona jedynie w drodze ustawy i tylko wtedy, gdy jest to konieczne do ochrony bezpieczeństwa państwa, porządku publicznego, zdrowia, moralności lub wolności i praw innych osób.

  6. Nikt nie może być zmuszany do uczestniczenia ani do nieuczestniczenia w praktykach religijnych.

  7. Nikt nie może być obowiązany przez organy władzy publicznej do ujawnienia swojego światopoglądu, przekonań religijnych lub wyznania.

Art. 54.

  1. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.

  2. Cenzura prewencyjna środków społecznego przekazu oraz koncesjonowanie prasy są zakazane. Ustawa może wprowadzić obowiązek uprzedniego uzyskania koncesji na prowadzenie stacji radiowej lub telewizyjnej.

Art. 55.

  1. Ekstradycja obywatela polskiego jest zakazana, z wyjątkiem przypadków określonych w ust. 2 i 3.

  2. Ekstradycja obywatela polskiego może być dokonana na wniosek innego państwa lub sądowego organu międzynarodowego, jeżeli możliwość taka wynika z ratyfikowanej przez Rzeczpospolitą Polską umowy międzynarodowej lub ustawy wykonującej akt prawa stanowionego przez organizację międzynarodową, której Rzeczpospolita Polska jest członkiem, pod warunkiem że czyn objęty wnioskiem o ekstradycję:

    1. został popełniony poza terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, oraz

    2. stanowił przestępstwo według prawa Rzeczypospolitej Polskiej lub stanowiłby przestępstwo według prawa Rzeczypospolitej Polskiej w razie popełnienia na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, zarówno w czasie jego popełnienia, jak i w chwili złożenia wniosku.

  3. Nie wymaga spełnienia warunków określonych w ust. 2 pkt 1 i 2 ekstradycja mająca nastąpić na wniosek sądowego organu międzynarodowego powołanego na podstawie ratyfikowanej przez Rzeczpospolitą Polską umowy międzynarodowej, w związku z objętą jurysdykcją tego organu zbrodnią ludobójstwa, zbrodnią przeciwko ludzkości, zbrodnią wojenną lub zbrodnią agresji.

  4. Ekstradycja jest zakazana, jeżeli dotyczy osoby podejrzanej o popełnienie bez użycia przemocy przestępstwa z przyczyn politycznych lub jej dokonanie będzie naruszać wolności i prawa człowieka i obywatela.

  5. W sprawie dopuszczalności ekstradycji orzeka sąd.

Art. 56.

  1. Cudzoziemcy mogą korzystać z prawa azylu w Rzeczypospolitej Polskiej na zasadach określonych w ustawie.

  2. Cudzoziemcowi, który w Rzeczypospolitej Polskiej poszukuje ochrony przed prześladowaniem, może być przyznany status uchodźcy zgodnie z wiążącymi Rzeczpospolitą Polską umowami międzynarodowymi.

    Art. 47. jest w zasadzie bez zarzutu (wręcz, to piękna deklaracja praw), ja przyczepiłbym się jednak do końcowego fragmentu „… do decydowania o swoim życiu osobistym.”, który w moim przekonaniu jest nazbyt ogólny. Bo czy miałoby to oznaczać, że dzieci również mają prawo do samodzielnego decydowania „o swoim życiu osobistym”? W praktyce tak chyba nie jest i nie powinno być. Swoją drogą, Konstytucja nie precyzuje, że dzieci do lat xx (właśnie – ilu? Art. 65. ust. 3. też tego nie określa) pozostają pod opieką prawną rodziców lub wyznaczonych przez sąd opiekunów prawnych, tak jak np. czyni to Ustawa Zasadnicza RFN (patrz poniżej) i to oni wobec dziecka mają decydujący głos.

    Jakże to? Spójrzmy na Art. 48 ust. 1. ktoś powie. A ja powiem, że w pierwszym zdaniu faktycznie oddaje on sprawy wychowania dzieci w ręce rodziców, ale już w drugim im to prawo ogranicza. Tutaj zresztą znów Konstytucja odnosi się do pojęcia „dziecko”, którego nie definiuje, pozostawiając ogromne pole do nadinterpretacji i zwykłych nadużyć. Ustalmy wiek (lub przynajmniej niech będzie napisane „wiek pełnoletniości określa ustawa”), albo inne kryterium (np. opanowanie tabliczki mnożenia), od jakiego człowiek może iść własną drogą i tego się trzymajmy. W kwestii zatrudnienia (Art. 65.) dało się to przecież zrobić.

    Nie mniej ważną kwestią wydaje się interpretacja końcówki ust. 1. w Art. 48.: „... uwzględniać … wolność jego ... wyznania oraz jego przekonania”? Bo czytając to wcale nie jestem pewien, czy wynika z tego, że rodzice mogą, czy też nie mogą swobodnie wpływać na wyznanie i przekonania własnego dziecka tak długo, jak jest ono dzieckiem w świetle prawa? Ale gdyby przekonania i wyznanie dziecka próbował kształtować, sprzecznie z wartościami rodziców, ktoś trzeci - nauczyciel, urzędnik, starszy kolega, niezaprzyjaźniony z rodzicami towarzysz partyjny? To wtedy nie ma konieczności uwzględniania poglądów dziecka? Cóż, Konstytucja narzuca wyłącznie rodzicom konieczność uwzględnienia zdania dziecka. Kwestią jest też, kto w naszym Państwie może być arbitrem decydującym o zasadności postawienia „wyznania oraz ... przekonania” dziecka ponad wyznanie i przekonania jego rodziców? Rzecznik Praw Dziecka? Sąd? A jeśli Państwo chce mieć taką prerogatywę, to czy równie łatwo i ochoczo chciałoby się wtrącać w rodziny chrześcijańskie, jak też i innych wyznań, w szczególności np. muzułmańskich? Nie jestem pewien.

    Podobnie niejasny, ale tym razem także niepełny wydaje się ust. 2. tego artykułu. Bo owszem, zakreśla ramy dla ew. pozbawienia rodziców ich praw rodzicielskich, ale z jakichś dziwnych powodów, nie nakłada na Państwo obowiązku przydzielenia w to miejsce opiekunów prawnych. Sankcjonuje sieroctwo konstytucyjne?! Nawet w Art. 72. ust. 2. nie został taki wymóg zapisany.


    Przejdźmy teraz do Art. 49. i Art. 50. W obydwu Konstytucja dość łatwo (liberalnie?) oddaje zwykłej ustawie nasze konstytucyjne prawa do ochrony tajemnicy komunikacji oraz mieszkania, nie robiąc choćby zastrzeżenia, że odebranie tych wolności może być jedynie czasowe i dotyczyć osób, wobec których zachodzi podejrzenie popełnienia przestępstwa. Czyli, wolności są zapisane w Konstytucji, ale za wolą zwykłej większości w parlamencie mogą nam zostać ze szczętem odebrane na zawsze? To po co było umieszczać je w Konstytucji?

    W Art. 51 ust. 2. znajdujemy ograniczenie w pozyskiwaniu, gromadzeniu i udostępnianiu „informacji o obywatelach” (słuszne jak najbardziej) dotyczące władz publicznych, ale nie ma tam ograniczenia dla innych instytucji, nie będących władzami publicznymi. Czy należy to odczytywać jako prawną zgodę na to, że byle firemka może, w świetle Konstytucji, swobodnie zbierać i przetwarzać dane o nas, a my (zgodnie z zapisem ust. 3.) mamy prawo dostępu do tych danych tylko wtedy, o ile zebrał je urząd? A choć przysługuje nam konstytucyjne prawo domagania się usunięcia danych zebranych sprzecznie z ustawą (ust. 4.), to najpierw musimy się dowiedzieć, kto zebrał o nas owe dane. Tyle, że bez gwarancji dostępu do nich, to może być trudne. Te zapisy najwyraźniej oznaczają, że Konstytucja chroni nas przed Państwem (i dobrze), ale za to bez żenady oddaje nasze dane na pastwę podmiotów prywatnych (a to już skandal). Jasne, ustawa reguluje „Zasady i tryb gromadzenia oraz udostępniania informacji”(ust. 5.), ale ustawodawca, nie mając wymogu konstytucyjnego, może „zapomnieć” ograniczyć prawo do zbierania informacji o nas niektórym podmiotom lub ich grupom, albo np. pominąć niektóre aspekty wykorzystywania tych danych. Zresztą, zapis ust. 5. mówi o informacjach w ogóle, a nie o danych osobowych konkretnie, więc może być swobodnie interpretowany i nadużywany. Czyżby o to właśnie tutaj faktycznie chodziło?

    Swoją drogą, ciekawe, że dopiero UE (RODO) upomina się precyzyjniej o nasze dane osobowe (Nie, nie, nie znaczy to, że nagle pokochałem urzędników z UE, choć przyznaję, że to także im zawdzięczamy, iż umowa z Gazpromem wygasa dziesięć lat wcześniej, niż to „wynegocjował” niejaki W. Pawlak).

    I na koniec Art. 52. Generalnie jest super, z wyjątkiem wszakże ust. 3., w którym znów Konstytucja daje prawo do bezterminowego i nie wymagającego uzasadnień ograniczenia uprzednio przyznanych nam uprawnień obywatelskich. Taki zapis realnie niweczy nadane wolności i czyni je de facto fikcyjnymi. Ja wiem, że w Art. 31. ust. 3. jest napisane ogólnie, z jakiego powodu pewne wolności mogą zostać ograniczone, ale nigdzie nie ma mowy, że ograniczenia tychże wolności powinny być dopuszczalne jedynie na ściśle oznaczony czas. W praktyce oznacza to, że usunąć je z Konstytucji na stałe może zwykła ustawa. Ten aspekt powoduje, że nasza Konstytucja realnie nie różni się zbytnio od konstytucji PRL, ani innych państw totalitarnych. Tam, owszem, także gwarantowano obywatelowi wszelkie demokratyczne prawa, ale w ustawach i codziennej praktyce tych państw były mu one definitywnie odebrane. Słowem, fikcja wzięta wprost z totalitaryzmów została „zaklepana” i w tej Konstytucji, ale cóż się dziwić, skoro jej autorami byli przecież partyjni towarzysze, z Geremkiem i Mazowieckim na czele. I tak łaska, że chociaż w przypadku ust. 4. i 5. tego Artykułu Konstytucja nie dozwala na żadne ustawowe ograniczenia.


Ustawa Zasadnicza RFN:

Artykuł 6

(2) Opieka nad dziećmi i ich wychowanie są naturalnym prawem rodziców i na nich przede wszystkim spoczywającym obowiązkiem. Nad ich działaniami czuwa wspólnota państwowa.

Artykuł 7

(2) Uprawnieni do wychowania mają prawo decydowania o udziale dziecka w nauce religii.


Prawa autorskie do powyższego tekstu zastrzegam. Cytowane fragmenty trzech konstytucji i ustawy zasadniczej pochodzą z zasobów Sejmu RP udostępnionych pod adresami: http://www.sejm.gov.pl oraz http://libr.sejm.gov.pl

Inżynier po pracy w korporacjach, mąż i ojciec, przejęty skręcaniem świata zanadto w lewą (lewacką) stronę, ale pełen nadziei, że obecnie w Polsce jedziemy w dobrą stronę.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka