1.
Czy ktoś coś wie
o rzekomym (a może nierzekomym?)
przynoszeniu przez "ludzi"
kwiatów
rzekomych (a może nierzekomych?)
pod spalona tęczę -
- o którym to przynoszeniu GazWybor
pisze na SG w tytule,
ale po kliknięciu
na tytułowe klikadełko
mogę tylko w głębi
znaleźc lakoniczną notkę:
"Ludzie zaczęli przynosić kwiaty pod spaloną tęczę
- napisał na Instagramie
reporter Polsat News Piotr Witwicki".
Widać tu cztery kwiaty
"z jednej serii"
Ciekawe,
jak z tym jest w istocie?
Ktoś wie?
2.
Spalenie tęczy to akt
bez wątpienia
<<wandalistyczny>>
no i ponadto nielegalny.
Trudno go pochwalać.
Tak się robić (czyli palić)
nie powinno.
Bo jest to karalne.
Tak. Dlatego
nie powinno się.
3.
Tym niemniej
również zainstalowanie
i istnienie tej tęczy
na Placu Zbawiciela
jest
niebywałym
skandalem.
Tyle, że przeprowadzonym
w majestacie prawa.
Z poparciem władzy.
4.
Ergo:
trudno
solidaryzować się
ze spaleniem tęczy.
Trudno z przyczyn
czysto prawnych.
Bo nie wolno.
TYm niemniej trudno się
z powodu tego spalenia
smucić.
5.
Tym bardziej
mam nadzieję,
że owa
tęcza zboczeńców
tak jak ją spokojnie
w majestacie prawa
ustawiono,
tak i spokojnie
również w majestacie prawa
zostanie
usunięta.
6.
Nie jest to
najważniejsza
sprawa pod słońcem
ale mimo wszystko
ważna.
Bo gwałt kulturowy
na krajobrazie
nawet legalny
jest gwałtem.
i dlatego też się
gwałtem
(tym razem nielegalnym)
odcisnął.
7.
Wszystko to razem przykre.
Inne tematy w dziale Polityka