| Meble Kowalskich to moje rodzeństwo – ich twórcami byli moi rodzice Bogusława i Czesław; stąd temat i przedbramie publikacji & wystawy – zapraszam na czwartek29 maja br. do galerii ForForm przy ul. Paderewskiego w Poznaniu, z okazji dni dizajnu | z tej okazji powstałastrona www Mebli Kowalskich | i Fanpage Mebli Kowalskich | Poprzednie odcinek tegoż blogusa: tu |
W archiwum rodzinnym znalazłem anonimowe foto – zapewne z którychś Targów Krajowych, a na foto hasło dobrej roboty: <<PRODUKCJA MEBLI WYKONANYCH NA POŁYSK WZROSŁA 5-KROTNIE W CIĄGU OSTATNICH 4 LAT | 360 % | 500 %>>
Wysoki połysk na Meblach Kowalskich pojawił się bardzo wcześnie (przynajmniej od 1965 roku) i bardzo wcześnie rozdyskutowano się na jego temat w prasie. Wypowiadali się też sami projektanci. I prasa, i projektanci głosili, że jest niedobry, ale to nie przeszkadzało produkcji błyszczących mebli w gigantycznych ilościach. Dlaczego? Ot, zagwozdka. Tłumaczy się ten połysk gustem socjalistycznego społeczeństwa, w którym wzięło górę grono ludzi „z awansu”, i dla których wysoki połysk miał być tego awansu widomym znakiem. Ale czy gust społeczeństwa mógł się wówczas tak prosto przekładać na wysokonakładowe produkty przemysłu? Wątpię, kwestię pozostawiając otwartą.
I cytując tekst nieźle zorientowanej dziennikarki z tamtych lat:
Bogusława i Czesław Kowalscy zaprojektowali swój zestaw w kilku kolorach: kuchnia biała, pokój dziecięcy w żywych barwach. Lecz producenci poprzestali na jednej okleinie – mahoniowej. Odtąd mahoniowe wnętrza <<Kowalskich>> stały się naszym mieszkalnym krajobrazem, z wiernie im towarzyszącymi <<Słonecznikami>> van Gogha i Cepeliowską narzutą na tapczan. […]
W porównaniu do wysokich połysków z fintifluszkami i jeleniami ryczącymi o zachodzie słońca, był to olbrzymi postęp w estetyce, prostocie i wygodzie. Lecz czy z winy nieumiejętnej reklamy, czy z braku poradnictwa przy kupnie – urządzanie mieszkań <<Kowalskimi>> wypadło całkiem inaczej, niż sobie wyobrażali autorzy projektu.[Irena Frąckowiak, „<<Kowalscy>> państwa Kowalskich i co dalej?”, „Głos Koszaliński” 16 IX 1973]
Inne tematy w dziale Kultura